I ślubuję ci miłość, wierność... ale nie na Netflixie

Okres pandemii nie obfituje w nadmiar atrakcji i przygód. W obliczu surowych restrykcji – ograniczeniach w podróżowaniu, pozamykanych barach, restauracjach, a do niedawna również muzeach i galeriach – najwyższą formą rozrywki staje się Netflix & chill. Macie stałego partnera, z którym oglądacie nowe produkcje w sieci? No to jest duża szansa, że go zdradzacie.

Hyperoptic, brytyjski dostawca internetu, przeprowadził badanie na 2000 Brytyjczykach, które wykazało, że aż 1 na 10 osób (11%) przyznaje się do bycia strumieniowym zdrajcą (ang. streaming cheater). Jest to zachowanie, które polega na tym, że potajemnie oglądacie odcinki serialu, a obiecaliście, że zobaczycie je razem z kimś innym – chłopakiem, żoną, przyjaciółką, itp.

Największymi zdrajcami w tej "dyscyplinie" są internauci z Generacji Z, ponieważ w kategorii wiekowej 16-24 lat aż 1 na 4 osoby przyznaje, że nie czeka na swojego partnera z seansem kolejnego odcinka serialu. Połowa wszystkich strumieniowych zdrajców przyznaje się, że grzeszy na Netflixie w tajemnicy przed swoim partnerem co najmniej raz w tygodniu.

Mężczyźni chętniej dopuszczają się strumieniowej zdrady niż kobiety. Dysproporcja jest zauważalna, gdyż 22% panów robi to codziennie w porównaniu do zaledwie 13% pań. Dlaczego jesteśmy netflixowymi zdrajcami? W połowie przypadków wygrywa zniecierpliwienie, a co piąta osoba czuje się zwyczajnie znudzona i dlatego ogląda serial bez czekania na swojego towarzysza.

Najwięcej strumieniowych oszustw dokonuje się podczas oglądania "Gry o Tron" (16% przypadków), następnie "Stranger Things" (15%), "Sex Education" (15%). 8% ankietowanych twierdzi, że strumieniowa zdrada doprowadziła do kłótni z partnerem. 4% zadeklarowało, że z tego powodu zakończył się ich związek!

Sprawdźcie, co ciekawego pojawi się na Netflixie w 2021 roku!