Założyłem okulary Bożeny Dykiel, żeby sprawdzić, czy działają. 2600 zł za "magiczne gogle" rażące czerwonym światłem?
Mnemosline to okulary medyczne, o których było głośno dzięki Bożenie Dykiel. Postanowiłem je sprawdzić. Jak wrażenia? Odkrywamy prawdę o "magicznych okularach na depresję".
Urządzenie do testów dostarczyła firma Mnemosline.
Ostatnio za sprawą Bożeny Dykiel na całą Polskę było głośno o okularach Mnemosline. W programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN" Dykiel wypowiadała się o pandemii, depresji i pokazała, bez wcześniejszego ustalenia z telewizją, dziwne okulary. Pudelek określił je jako "turbookulary".
A jak sama aktorka wychwalała okulary? Po viralowych już tekstach związanych z uzupełnianiem litu czy negowaniu skali pandemii Dykiel zachwycała się gadżetem Mnemosline, wyglądającym zresztą kosmicznie.
Moje drogie, bardzo mi pomaga coś takiego. To są okulary Mnemosline, gdzie naciska się tutaj taki mały guziczek. Pojawia się zielone światełko, a potem się naciska mocniej i pojawia się czerwone światełko z różną częstotliwością - mówiła Dykiel na antenie, zakładając turbogogle na głowę.
Co najważniejsze - Bożena była twarzą kampanii promującej walkę z depresją. Cóż, była ambasadorką, ponieważ organizator kampanii zakończył z nią współpracę. Nic dziwnego, skoro przedstawiła te okulary jako... metodę na pokonanie depresji.
I to przyciągnęło moją uwagę. Postanowiłem przetestować turbogogle Dykiel i zamówiłem je bezpośrednio od producenta. Czym właściwie są te niebieskie gogle?
Mnemosline: Neuro Stymulator Mózgu światłem SLI
Oto te dziwne okulary. Na stronie internetowej producent chwali się, iż jest to "pierwsze na świecie urządzenie medyczne do stymulacji pracy mózgu światłem SLI". Aby dorzucić wam kilka zdań, których nikt normalny nie rozumie, oto inny cytat:
W ogromnym skrócie: jest to urządzenie, które emituje specyficzne światło, które ma pomóc nam w walce z depresją oraz innymi zaburzeniami. Tutaj warto uściślić, w czym to urządzenie ma nas wspomagać.
Mnemosline ma pomagać w ochronie i wzmacnianiu pamięci ("rehabilituje, chroni pamięć i zwiększa jej potencjał"), być wsparciem w depresji, terapiach i zabiegach, łagodzić skutki jet laga czy redukować stres. Stosunkowo szeroki obszar działania, jak na okulary, które... rażą oczy światłem.
Właśnie: gadżet ma być wsparciem, chociaż interpretacja niektórych wskazuje bardziej na "leczenie" depresji. To absolutne głupstwo i może się skończyć tragicznie.
Historia tego urządzenia jest interesująca
Firma przekazuje, że produkt "jest owocem 50-letniej pracy zespołu wybitnego włoskiego neurologa, chirurga Profesora Francesco Ferro Milone oraz Profesora Adolfo Porro Głównego Specjalisty Geriatrii Państwowego Szpitala w Vicenzy, Profesora Franco Binda Specjalisty Geriatrii oraz Tullio Minelli Profesora Matematyki na Wydziale Fizyki Uniwersytetu w Padwie". Cool.
Wcześniej firma Mnemosline stworzyła specjalny czepek czy też kask, który miał podobne działanie, co okulary. Tl;dr: do kasku była potrzebna pomoc lekarza i personalizacja, a okulary może nosić każdy.
Czyli: wyeliminowano potrzebę kasku oraz lekarza w imię zmniejszenia kosztów i stworzenia jednej wersji urządzenia dla każdego.
Jak ma działać to urządzenie?
Przedstawię Wam to skrótowo: wraz z okularami do testów otrzymałem prawie 20 stron instrukcji, badań oraz zaleceń. Mnemosline ma, rzekomo, za pomocą światła wpływać na pasmo alfa. Według firmy nasz mózg funkcjonuje w pułapie 10 HZ, a przez zwyrodnienia i patologie częstotliwość "robocza" ma być zmieniona. SLI ma za zadanie wysłać impulsy czerwonego światła, które zmuszają mózg do pracy ze "zdrową częstotliwością".
Cytując artykuł, który potem zostanie przytoczony jeszcze raz, "Fale alfa (8-13 Hz) są charakterystyczne dla stanu relaksu, odprężenia, gdy np. leżymy z zamkniętymi oczami, przed zaśnięciem i rano po przebudzeniu. Wykorzystywane są m.in. w technikach szybkiego uczenia się".
Tak to wygląda w rzeczywistości:
Kto, według firmy, nie może korzystać z tego urządzenia?
To jest najciekawsze. Broszura informacyjna mówi radośnie o tym, że każdy może korzystać z okularów - oprócz osób z epilepsją. Według instrukcji obsługi "terapia" jest przeznaczona dla osób dorosłych. Każda inna osoba (dzieci, młodzież, kobiety w ciąży, matki karmiące piersią czy ktoś z poważnymi zaburzeniami zdrowia) musi najpierw skonsultować użycie okularów z lekarzem prowadzącym.
To były podstawowe informacje o tym produkcie. Teraz pora na test
Próbowałem korzystać z tych okularów przez kilka dni. Nie byłem w stanie kontynuować terapii przez dwie rzeczy: migreny oraz zawroty głowy. Firma wspomina o możliwości wystąpienia drobnego dyskomfortu. Sorki, ale 5 dni w łóżku nie są "drobnym dyskomfortem". To coś uniemożliwiało mi pracę. Wystarczy, że przytoczę kilka moich notatek:
- czułem się zdezorientowany,
- odczuwałem nudności,
- wystąpiło uczucie niedowidzenia,
- wszystkie bodźce docierały do mnie kompletnie w inny sposób,
- oraz po zdjęciu zacząłem odczuwać zawroty głowy.
Wszystko to powtarzało się przez kolejne sesje. Wieczorem, po "terapii" nie mogłem spać. Dlaczego? Ponieważ tak źle się czułem. Czy Mnemosline nie miało mi pomóc w zasypianiu… ? xD
Czy Mnemosline działa?
Najlepiej więc zapytać osoby, która jako naukowy autorytet odpowie mi w sensowny sposób. Na szczęście mamy taką osobę: to prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii UM w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Możecie go kojarzyć z innych portali WP, które wspiera swoją merytoryczną wiedzą. Zapytałem wprost: czy urządzenie takie jak Mnemosline może działać? Profesor Rejdak jest sceptyczny:
"Komputer Świat" cytuje dr Aleksandrę Kołodziej z SWPS w Warszawie. Wskazała ona, że badania na stronie producenta nie dotyczą urządzenia, a jest to "bibliografia związana z badaniami dotyczącymi oscylacji alfa". Stwierdziła też, że "nie podane są żadne efekty kliniczne w kontekście stymulacji światłem, a to badanie, które ma sugerować poprawę pamięci u pacjentów z demencją, opublikowane jest w czasopiśmie bez IF". IF to "Impact Factor" - wskaźnik, czy dane czasopismo jest cenione w świecie naukowym. Jak widać, źródło chwalebnej recenzji cenione nie jest.
Dr Kołodziej przekazała także, iż mechanizmy alfa nie są dobrze zrozumiane w tym momencie przez naukę. Według doktor nie ma badań potwierdzających obniżenie stresu czy leczenie depresji przez zmianę ich oscylacji.
Sprawa "Gazety Wyborczej"
Inny problem? "Gazeta Wyborcza" umieściła na swoim portalu kilka wywiadów oraz artykułów, które są bardzo pochwalne dla produktu i firmy. Wygląda to dość wątpliwie.
Mowa o artykułach:
Nie są one oznaczone jako "materiały sponsorowane", tylko materiały stricte o zdrowiu. Każdy z tych tekstów, bez owijania w bawełnę, reklamuje Memosline. Przemycana jest tam często nazwa produktu. Sama firma wykorzystuje dwa artykuły z "Wyborczej" jako potwierdzenia działania.
Jeden z komentujących zauważył zastanawiające chwalenie produktu:
Poprosiłem "Wyborczą" o komentarz w tej sprawie. Oto odpowiedź:
"W dziale Nauka i Zdrowie zamieszczamy m.in. materiały opisujące odkrycia naukowców i nowe technologie medyczne. Staramy się rozmawiać z ich twórcami. Wskazane przez Pana artykuły należą do tego rodzaju tekstów redakcyjnych". Wierzyć w testy "Wyborczej" czy nie? Sami zdecydujcie.
Dlaczego Mnemosline tyle kosztuje?
Przecięta cena urządzenia oscyluje na poziomie od 2 do 3 tysięcy złotych. Z tego, co zaobserwowałem, wykonanie jest w porządku. Okulary w środku zawierają prawdopodobnie po prostu płytkę, jakiś prosty czip oraz ledy. Nic skomplikowanego.
Firma może zażądać każdej ceny za swój produkt. Hej, w końcu okulary mają być efektem przeszło 50 lat pracy wybitnego profesora.
Influencerzy
Nie zgadniecie: ten produkt był (i nadal jest) reklamowany przez celebrytów! Jednak to nie Wersow maczała w tym palce, a osoby odrobinę starsze. To zgadzałoby się z wizerunkiem Bożeny Dykiel, gwiazdy "Na Wspólnej", serialu raczej dla starszej widowni. Produkt Mnemosline pokazywały na Instagramie osoby takie jak:
- Ewa Gil, "najbardziej znana polska wizażystka gwiazd"
- Ilona Felicjańska, modelka i businesswoman
- Katarzyna Bujakiewicz, aktorka znana z polskich komedii romantycznych
- Malwina Kopron, lekkoatletka
- Magazyn kosmetyczny LNE
- Justine Time, dziennikarka
- Karolina Kołeczek, lekkoatletka
- Olga Bończyk, aktorka (głównie teatr i dubbing)
- Katarzyna Żak, aktorka ("Miodowe Lata")
Zrozumiałe jest, że produkt kosztujący ponad 2 tysiące złotych nie zdobędzie popularności wśród młodych osób. Ale Pani Dykiel czy Żak to target osób, którym sprzedaje się pościel oraz garnki w zawyżonych cenach.
To, co Bożena powiedziała na wizji "Dzień Dobry TVN", może wskazywać na to, jak niektórzy postrzegają ten produkt. Wyszło na to, że turbookulary to magiczne urządzenie, które wyleczy nas z depresji, zacznie odbudowywać pamięć i sprawi, że będziemy latać.
Firma obiecuje złote góry: zwiększenie potencjału pamięci? usprawnienie pamięci po przeżytej traumie? uczucie szczęścia? To tutaj! Gdyby taka technologia była dostępna dla każdego, to każdy byłby zawsze w dobrym humorze. Nikt nie przejmowałby się podwyżkami prądu czy cen LPG.
A efekt placebo?
Firma przekonuje, że pierwsze "efekty lecznicze" możemy zacząć odczuwać już "po 2-3 miesiącach codziennej kuracji". Wcielcie się w osobę, która przez 60-90 dni nosiła te okulary po 10 minut dziennie. Każdy chciałby się czuć lepiej. Taki ktoś mógłby wmawiać sobie, że czuje się lepiej. Tego najbardziej się obawiam.
Pamiętajcie też, że po 14 dniach nie możecie zwrócić produktu kupionego przez internet. Zapewne będą osoby, które będą korzystały z Mnemosline, bo nie mogą z tym zrobić nic innego. No bo co... wyrzucą do śmietnika 2600 zł?
Na koniec
Jakkolwiek to zabrzmi, chciałbym lepszego świata, gdzie problemy związane z depresją czy traumami można załatwić "10 minutami dziennie". Chciałbym móc czuć się lepiej po miesiącu z okularami z zaawansowaną technologią. Tymczasem już po kilku dniach musiałem odpuścić, bo miałem ciągłą migrenę.
Uważajcie, na co wydacie 2600 złotych. To cena kilku spotkań u dobrego terapeuty, które nie skończą się migreną i nudnościami.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj