Shuai Peng odnaleziona? Prezydent MKOI po rozmowie wideo jest spokojny, ale my nie
Chyba nie przyszło mu do głowy, że zaginiona Shuai Peng mogła występować pod presją i naciskiem rządzących.
Peng Shuai to chińska tenisistka jakiś czas temu powiedziała, że była molestowana seksualnie przez byłego wicepremiera chińskiego rządu Zhanga Gaoli. Po tym wyznaniu dziewczyna… zniknęła.
Podobne
- Menstruacja i sport. Koniec białych strojów na Wimbledonie
- Naomi Osaka: zdrowie psychiczne sportowców jest ignorowane
- W jakiej erze jest Iga Świątek? Prawdziwa Swiftciara przemówiła
- Naomi Osaka zrobi sobie przerwę przez zdrowie psychiczne? "Nigdy nie jestem wystarczająco dobra"
- Simona Halep dostała ataku paniki podczas French Open. Dla niektórych to "dziecinne"
Pół godziny po publikacji oskarżający post został usunięty, a wraz z nim pod ziemię zapadła się też Peng. Nawet największa organizacji kobiecego tenisa WTA nie była w stanie się z nią skontaktować.
Z Peng wszystko w porządku?
W sieci pojawiły się pojawił się za to mail, mówiący o tym, że zarzuty dotyczące napaści seksualnej były fałszywe, a tenisistka "po prostu odpoczywa w domu". Oczywiście nikogo ten komunikat ani nie przekonał, ani nie uspokoił. Pojawiające się w sieci zdjęcia uśmiechniętej Shuai też nie budziły dużego zaufania.
"Witam wszystkich, tu Peng Shuai. Jeśli chodzi o najnowsze informacje na oficjalnej stronie WTA, to nie były one przeze mnie potwierdzone i zostały opublikowane bez mojej zgody. Wiadomości w tym poście - w tym zarzuty napaści na tle seksualnym - są fałszywe. Nie zgubiłam się i nie grozi mi niebezpieczeństwo. Po prostu odpoczywam w domu, wszystko jest w porządku. Dziękuję za troskę o mnie".
Wideo rozmowa to dowód, który przekonuje, ale nie do końca…
Teraz wszyscy niby mogą się trochę uspokoić, bo w niedzielę z chińską tenisistką rozmowę odbył prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach. Peng w rozmowie powiedziała, że jest bezpieczna i czuje się dobrze. Poprosiła też, by uszanowano jej prywatność.
Pojawiają się jednak głosy, że dziewczyna nie jest do końca bezpieczna, a jej wystąpienia są kontrolowane i monitorowane przez osoby rządzące. Peng może być zastraszana i zmuszana do zachowywania się w taki "normalny" sposób, by uciszyć wątpliwości opinii publicznej.
"Dobrze było zobaczyć Peng Shuai w ostatnich filmach, ale nie łagodzą one, ani nie rozwiązują obaw WTA dotyczących jej dobrego samopoczucia i możliwości komunikowania się bez cenzury i przymusu".
Dlatego dopóki nikt nie spotka się z tenisistką na neutralnym gruncie i nie potwierdzi, że Peng jest bezpieczna, zdrowia i mówi tylko to, co sama myśli/czuje, nie będziemy mogli zaufać jakimkolwiek nagraniom czy zdjęciom.
Co prawda szef Komitetu Olimpijskiego zaproponował jej spotkanie, ale… w Pekinie. Z pewnością nie jest to najlepszy pomysł - w końcu dziewczyna wciąż może być pod ogromną presją ze strony rządzących. Z tego też względu niektórym w ogóle nie podoba się uspokajający ton MKOl.
"Dobrze było zobaczyć Peng Shuai w ostatnich filmach, ale nie łagodzą one, ani nie rozwiązują obaw WTA dotyczących jej dobrego samopoczucia i możliwości jej komunikowania się z innymi bez przymusu i cenzury".
Źródła: CNN, sportingnews.com
Popularne
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Nakrętki przyczepione do butelek frustrują Szwedów? Mieszkańcy walczą z dyrektywą
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- "Zakaz wnoszenia bagażu niezależnie od rozmiaru". UOKiK stawia zarzuty Live Nation.
- Dlaczego Taco nie zagrał na koncercie Quebo? "Szykują coś nowego"
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- Bagi wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"? Spokojnie, Wojtek Kucina go wkręci
- Krzysztof Gonciarz wrócił do Polski jak bohater? Na lotnisku witali go widzowie