Seks z robotami to nie Cyberpunk 2077 – to rzeczywistość
Czym się różni od człowieka? Tym, że nigdy nie powie “nie”. Dzisiaj seks-robot to zabawka dla zamożnych. Jutro partner w Waszych łóżkach.
Dla wielu biznesów kryzys ekonomiczny spowodowany pandemią koronawirusa oznaczał armagedon. Jednak pewna gałąź gospodarki prosperowała znakomicie, jak nigdy wcześniej. Mowa o branży technologii seksualnych, w której w czasach pandemii nastąpił gwałtowny wzrost sprzedaży produktów i usług.
Podobne
- TikTok i fundacja Eltona Johna uświadamiają o AIDS
- Siostry mają tego samego męża. Nie to jest najdziwniejsze
- Jest w miłosnym pięciokącie. Nie wie, który to ojciec dziecka
- Najdziwniejszy profil na Instagramie – kulturysta zdradza seks-lalkę z pudłem
- Willow Smith wyznała, że jest poliamoryczna. "Wolność to podstawa"
W okresie od lutego do kwietnia 2020 roku Dame Products, producent akcesoriów erotycznych, zanotował 30-procentowy wzrost sprzedaży asortymentu. W tym samym czasie konkurencyjna firma Unbound, oferująca gadżety poprawiające jakość łóżkowych igraszek, zaobserwowała dwukrotnie większy popyt na swoje produkty – w porównaniu do analogicznego okresu z poprzednich lat.
Powodem, dlaczego tak stało, był ogólnoświatowy lockdown. Ludzie, zmuszeni do pozostania w domach, potrzebowali jakoś poradzić sobie z samotnością, z ograniczeniami w kontaktach społecznych. O ile jeszcze ktoś dzielił mieszkanie ze swoim partnerem, współmałżonkiem, mógł łatwiej zaspokoić potrzebę bliskości. A co z singlami? Oni wybrali seks-roboty.
Burdel dla robotów
Roboty już dawno przestały odgrywać znaczące role jedynie w tekstach kultury z gatunku science fiction. W 2017 roku Arabia Saudyjska przyznała obywatelstwo Sophi, która jest robotem – to pierwszy taki przypadek w historii. O tym, że maszyny i sztuczna inteligencja usprawniają funkcjonowanie otaczającego nas świata doskonale wiecie. O czym nie zdajecie sobie sprawy? O tym, jak bardzo zaawansowane są maszyny mające za zadanie spełniać ludzkie fantazje seksualne.
W Barcelonie powstał pierwszy na świecie burdel dla lalek erotycznych Lumidolls (firma następnie otworzyła swoje obiekty także w Moskwie, Turynie, Nagoyi). Zatrudnione tam "dziewczyny" prezentują się hiperrealistycznie. Wygląd lalki można dopasować nawet pod najbardziej wymagające gusta. “Twoja bratnia dusza. Popuść wodze fantazji” – głosi slogan na stronie internetowej firmy.
Jednym z liderów w branży seks-robotów jest firma Abyss Creations, której prezesem jest Matt McMullen. Przedsiębiorstwo czerpie zyski z dystrybucji silikonowych lalek, których każdego roku sprzedaje ok. 600 sztuk klientom na całym świecie. Ich cena zaczyna się od ok. 6000 dolarów za sztukę do kilkunastu tysięcy dolarów w przypadku spersonalizowanych zamówień.
Wygląd lalek ma w najwyższym stopniu przypominać ludzkie ciało. Skóra lalek, wykonana z medycznego silikonu, jest dostępna w kolorach od jasnego do kakaowego. Na dłoniach widać linie, fałdy, zmarszczki, żyły. Skóra w dotyku zachowuje się tak, jak ludzka skóra z tą różnicą, że jest zimna.
W wywiadzie udzielonym DailyMail, Matt McMullen opowiada, kim są klienci jego firmy. Większość z nich jest po prostu samotna. Niektórzy stracili partnera albo nie czują się pewnie w randkowaniu. Kiedy wracają po pracy do domu, chcą być blisko czegoś, co jest piękne, co mogą docenić, o co mogą zadbać. Wśród odbiorców lalek pojawiają się również celebryci.
Najbardziej ambitnym projektem McMullena jest robot Harmony. To efekt 22 lat pracy i setek tysięcy dolarów włożonych w rozwój sztucznej inteligencji. Harmony potrafi opowiadać kawały i cytować “Romea i Julię”. Umie dyskutować o muzyce, filmach, książkach tak długo, jak zechce tego klient. Zapamięta członków rodziny swojego właściciela. Zapamięta preferencje partnera: ulubione potrawy, urodziny, marzenia, lęki, fantazje. Ma pełnić funkcję wiarygodnego partnera w relacji, jak i doskonałej zabawki erotycznej.
You can soon buy a sex robot equipped with artificial intelligence for about $20,000
Właściciel Harmony może uformować podstawę jej sztucznej inteligencji, wybierając sześć ulubionych cech osobowości. Przykładowo, robot może być miły, niewinny, nieśmiały, niepewny i zazdrosny (w różnym stopniu) lub kreatywny, rozmowny, zabawny, pomocny, szczęśliwy. Nastrój Harmony ulegnie pogorszeniu, jeśli nikt nie wejdzie z nią w interakcję przez wiele dni lub będzie ją obrażał.
McMullen chce, aby Harmony uszczęśliwiała innych ludzi. Aby pomagała osobom w żałobie, z niepełnosprawnościami, mających problem z odnalezieniem się w społeczeństwie.
Matt McMullem ma śmiałe plany co do rozwoju Harmony. Opracowuje dla robota “zmysł wzroku”, który pozwoli maszynie rozpoznawać twarze. Dzięki temu Harmony zorientuje się, czy osobę, z jaką rozmawia, spotkała już wcześniej. Jeśli nie, to zapyta nieznajomego, żeby się jej przedstawił.
W niedalekiej przyszłości ciało Harmony ma posiadać wewnętrzny system ogrzewania. Skórę robota pokryje siatka czujników, za pomocą których maszyna dowie się, czy ktoś ją dotyka. Pewnego dnia będzie mogła nawet chodzić. Cena za jeden egzemplarz Harmony wynosi 15 000 dolarów.
W czasie pandemii firma McMullena zanotowała wzrost sprzedaży produktów o co najmniej 50%. Inni producenci seks-robotów również czerpią profity na tym, że ludzie siedzą w domach. Michael Can, właściciel Green Earth Robotics w Ontario w Kanadzie, twierdzi, że sprzedaje dwa lub trzy seks-roboty dziennie po ok. 3000 dolarów za sztukę. Przed lockdownem był to jeden model dziennie.
Męskie sny o seks-robotach
Według niektórych prognoz branża technologii seksualnych ma być warta 122 mld dolarów do 2024 roku. Są to bajeczne pieniądze – a z czyjego portfela znikną? Jeden z producentów lalek erotycznych przyznaje, że mniej niż 5% jego produktów to repliki mężczyzn. Oznacza to, że ponad 95% lalek erotycznych to postacie kobiet.
Psycholog Diana Santos Fleischman przewiduje, że powszechne korzystanie z seks-robotów może doprowadzić do sytuacji, w której kobiety zaczną rywalizować między sobą o uwagę mężczyzn. Wówczas walutą przetargową może stać się seks i obniżenie w tej kwestii wymagań dla mężczyzn przez kobiety. Fleischman uważa, że w dłuższej perspektywie może się okazać, że faceci będą na tyle pochłonięci seks robotami, że kobiety wymyślą sposób na rekombinację genów między sobą, sprawiając tym samym, że mężczyźni staną się zbędni.
Czy seks z robotem to zdrada?
W badaniu przeprowadzonym przez YouGov w lutym 2020 roku co piąty Amerykanin twierdzi, że rozważyłby seks z robotem (22% ankietowanych). To wzrost o 6 punktów procentowych w porównaniu do identycznego badania, jakie YouGov przeprowadziło w 2017 roku. Ludzie powoli oswajają się z myślą, że współżycie z maszyną może stać się normą, a nie dziwactwem.
Autorzy badania zaobserwowali, że największy wzrost zainteresowania seks-robotami nastąpił wśród Amerykanów w grupie wiekowej 18-34 lat. Ponadto zmianie uległo myślenie o tym, czy współżycie z maszyną wyposażoną w sztuczną inteligencję to nielojalność w związku. W 2020 roku jedynie 27% badanych stwierdziło, że gdyby miało partnera, który uprawiał seks z robotem, to zarzuciłoby mu zdradę. W 2017 roku odsetek ten wynosił 32%.
W badaniu YouGov warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną daną statystyczną. Aż 42% ankietowanych uważa, że seks z robotem jest dużo bezpieczniejszy niż seks z nieznajomym człowiekiem.
Futurolodzy przewidują, że w 2050 roku świat będzie pełen androidów, a ludzie będą uprawiać z nimi seks częściej niż między sobą.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku