Czy aktualizacja Cyberpunk 2077 może uratować grę?

Przyszłość Cyberpunka 2077? Nie jest kolorowa, ale nie może być gorzej

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Oliwier NytkoOliwier Nytko,15.04.2021 14:15

Czy Cyberpunk 2077 powróci jak feniks z popiołów po aktualizacji? Jak No Man’s Sky? Jak… coś, na co ma szykować nas CD Projekt RED? Nie, nie sądzę.

Historia Cyberpunka 2077 to jeden z najciekawszych przypadków ostatnich lat. Gra, która miała wyjść jako jeden z najważniejszych przedstawicieli gatunku. Oto miała być gra, która swoimi skomplikowanymi mechanikami, miała przyciągnąć fanów papierowego Cyberpunka 2020. Oto też coś, gdzie meandry fabularne sprawiałyby, że gracze nie wiedzieliby, gdzie zmierzają.

Wszystko się popsuło w momencie przełożonej premiery. A raczej przełożonej, przełożonej i przełożonej premiery, ponieważ gra zaliczyła ogromną obsuwę. Miało być jeszcze gorzej, dlatego ciężko byłoby mi przekazać, jak gracze byli zawiedzeni. Cyberpunk 2077 miał być świetny na premierze. A był tylko okej — i to jedynie na komputerach.

Kontrowersje z recenzjami przedpremierowymi to pikuś tutaj. Recenzenci otrzymali kody do kopii gry… ale jedynie właśnie na owe komputery. Dlaczego nie na konsole? Ano przez to, że wersja konsolowa była niedokończona. Ba! Wersja konsolowa była niedokończona nawet podczas premiery gry, gdzie wersja na najsłabszą wersję konsoli PS4 była praktycznie niegrywalna.

Po klęsce przyszedł czas sypania sobie popiołu na głowę… yhm

A raczej o przyznanie się do tego, że gra ledwo co działa. Naturalnie wina za stan wersji konsolowej została częściowo zrzucona na testerów, co było świetną rzeczą w patowej sytuacji. Możecie zobaczyć to poniżej:

Cyberpunk 2077 — Our Commitment to Quality

Oto jesteśmy ponad 3 miesiące do tych przeprosin i postanowień poprawy. Co się zmieniło w Cyberpunku 2077?

  • Ogromny patch 1.2

Zapowiadany szumnie patch 1.2 został wydany. Przyniósł ponad 500 poprawek — przyszedł po czasie, jednak warto zauważyć, iż opóźnienie było wymuszone przez atak hakerski. Tylko największym problemem tego patcha było pokazanie skali, w jakiej musi zostać zmieniona gra.

  • Duże zapowiedzi CD Projekt RED

Firma musiała się czymś uratować, więc przeprowadzono duże zmiany w planach firmy. Jednak efekt jest taki, że nikt nie wie. Może oprócz tego, że uwaga ludzi przeszła z Cyberpunka, na nadchodzącego Wiedźmina 4. 

  • Miała być gra multiplayer w świecie Cyberpunka 2077. A teraz nie ma tej gry

Tryb multiplayer miał być osobną grą osadzoną w świecie Cyberpunka 2077. Miał, bo CDPR wycofał się z tego konceptu. W przyszłości wszystkie tytuły tej firmy mają mieć elementy trybu dla wielu graczy. Tylko boli, że ten tryb został usunięty — bo zapowiadał się świetnie.

  • Wersja na PS5 i Xboksa Series X?

Kiedyś wyjdzie. Przed włamaniem, ulepszona wersja na mocniejsze next-geny miała wyjść w drugiej połowie roku. Cały czas ma wyjść według tego, co wydało CDPR. Powiedziałbym jednak, że z może „wczesnej drugiej połówki 2021”, ulepszoną wersję otrzymamy „w późniejszym czasie”.

trwa ładowanie posta...
  • Usunięcie z PS Store

Taaaak, pamiętacie aferę związaną ze zwrotem fizycznych i cyfrowych konsolowych wersji gier? Cóż, CD Projekt RED bardzo podpadł tym Sony — i japońska firma usunęła grę ze Sklepu PlayStation. Jak mogliśmy wcześniej przeczytać, to od Sony zależy, kiedy Cyberpunk 2077 wróci do cyfrowego sklepu.

Jak zapowiada się przyszłość Cyberpunka?

Najlepsze słowo, które określa moim zdaniem to wszystko, to „dziwnie”. 

Jest jedna rzecz, która towarzyszy każdemu, kto jest fanem tej gry. Otóż fakt, iż prace nad grą mają trwać dostatecznie długo. Do kiedy? Aż gra będzie w takim stanie, w którym będzie można bez cienia wstydu sprzedawać ową grę. Cóż, ten wstyd to dodałem od siebie. Jednak ostatni wywiad z szefem CDPR, Adamem Kicińskim jednoznacznie wskazuje na to, że Cyberpunk 2077 nie zostanie porzucony.

Nie widzę opcji, żeby „Cyberpunk 2077” odłożyć na półkę. Jesteśmy przekonani, że uda nam się doprowadzić grę do takiego stanu, w którym będziemy mogli być z niej dumni i dzięki temu z powodzeniem sprzedawać ją przez kolejne lata

- Adam Kiciński w wywiadzie z Reuters

CD Projekt RED ma do nadrobienia niesamowicie dużo. Patrząc na to, co pozostało do zrobienia przy grze z Keanu Reevesem, naprawa samej gry może zająć jeszcze z pół roku. Albo nawet i rok! Oczywiście to bazuje na ślimaczym tempie obecnych aktualizacji. Wszystko może się jeszcze zmienić: zdarzyłby się cud, jakby w kompletnie losowy dzień wyszła łatka 2.0, która naprawiłaby wszystko. 

Temat DLC to niestety taki problem, ponieważ CDPR balansuje na bardzo cienkiej linii. Jeżeli wydadzą oni płatne dodatki przed naprawieniem gry w 100%, fani mogą zacząć się burzyć. Jednak z drugiej strony, DLC = przypływ gotówki do firmy. 

Warto być dobrej myśli?

Zdaje sobie sprawę w 100%, że ten tekst nie jest utrzymany w tak hurraoptymistycznym tonie. Sytuacja CDPR po ludzku od grudnia nie jest w najlepszym stanie. Nigdy nie widzieliśmy w branży większej wtopy. No Man’s Sky było ambitne, ale to ambicja i brak wcześniejszych dużych projektów. Duke Nukem: Forever to próba dodawania wszystkiego do gry — i wydanie gry po 156 latach.

A Cyberpunk 2077? Za mało czasu i za dużo niespełnionych obietnic. Czy to oznacza, że od razu powinniśmy spisywać na straty całe studio? Nie. Powinniśmy dać im szansę, aby doprowadzili grę do perfekcji. Tylko ciężko będzie odbudować pełne zaufanie graczy. Przed premierą CDPR twierdziłem, że CDPR było wtedy ukochaną firmą graczy. Nawet stał on wyżej niż Rockstar dla mnie. Cóż, Rockstar wrócił na podium — nawet z forsowaniem GTA Online.

To z bardziej pozytywnych newsów: sprawdźcie zdalny Światowy Dzień Sztuki!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0