Protest w restauracji Adama Gesslera. Aktywiści okupowali stoliki
W piątek 3 marca wieczorem aktywiści ruchu Animal Rebellion zajęli stoliki w krakowskiej restauracji A'la Carte należącej do Adama Gesslera. Ekolodzy przez dwie godziny siedzieli na swoich miejscach pomimo braku rezerwacji. Apelowali o wprowadzenie roślinnego systemu żywienia.
A'la Carte to lokal na krakowskim Kazimierzu, którego właścicielem jest Adam Gessler, restaurator i prywatnie były szwagier Magdy Gessler. W piątek 3 marca wieczorem miejsce odwiedzili aktywiści Animal Rebellion. Jest to ruch, który działa metodami pokojowego obywatelskiego nieposłuszeństwa, aby wywrzeć wpływ na rządy i wnieść do dyskusji o zmianach klimatycznych aspekt praw zwierząt i opresyjności chowu przemysłowego oraz połowów.
Podobne
- Młodzi aktywiści klimatyczni okupowali siedzibę PiS. "Komentowali to, jakie mam majtki"
- Aktywiści klimatyczni w restauracji Gordona Ramsaya. Zamówili stek?
- Extinction Rebellion w odwrocie. Koniec przyklejania się do obrazów?
- Myśliwi to w Polsce prześladowana mniejszość, tak samo jak LGBT
- Animal Rebellion. Eko aktywiści rozlewają mleko w sklepach
Ekolodzy zajęli stoliki w A'la Carte pomimo braku rezerwacji. Wbrew naleganiom obsługi restauracji nie zamawiali potraw i przez dwie godziny odmawiali opuszczenia miejsc, ostatecznie wychodząc za namową policji. Trzymali przed sobą własne "menu" z napisem "Posiłek, który nie cierpiał, smakuje lepiej".
Protest aktywistów w restauracji Adama Gesslera
- System hodowli przemysłowej przysparza strasznych cierpień zwierzętom. Ponadto produkcja mięsa dewastuje środowisko naturalne, jest odpowiedzialna, według różnych szacunków, za kilkanaście procent emisji gazów cieplarnianych na świecie. Hodowla zwierząt przyczynia się też do zjawisk, takich jak zanieczyszczenia, utrata bioróżnorodności, zużycie wody. Dieta roślinna jest zdecydowanie lepsza dla planety – powiedziała jedna z aktywistek uczestniczących w proteście.
Głównym celem ekologów jest dotrzeć do świadomości społecznej, a w konsekwencji do władz. Jak sami twierdzą, "nie zamierzamy zakazywać jedzenia mięsa ani zmuszać do jedzenia robaków. Jednak redukcja jego spożycia i w Polsce, i globalnie jest konieczna. Rolą władz będzie wdrażanie polityk, które to ułatwią".
Ponadto akcja miała wywrzeć presję na restauratorów, by w ich ofertach menu znalazło się więcej dań wegańskich i wegetariańskich. Aktywiści twierdzą, że motywuje ich troska o dobrostan zwierząt oraz o środowisko.
Protest Animal Rebellion w restauracji Gordona Ramsaya
W listopadzie 2022 r. członkowie Animal Rebellion z Wielkiej Brytanii zorganizowali protest w restauracji Gordona Ramsaya w Londynie. Aktywiści usiedli przy stolikach, ale nie zamówili niczego od znanego szefa kuchni. Zamiast tego wyjęli karty z własnym menu, w którym można było znaleźć koszty środowiskowe, które generują produkty serwowane w restauracji. Ekolodzy opuścili lokal po tym, gdy został zamknięty.
- Będziemy nadal podkreślać bezczynność rządów, korporacji i takich restauracji. wszyscy mamy do odegrania swoją rolę w obliczu kryzysu klimatycznego i kryzysu związanego z kosztami życia. Dla społeczeństwa, klimatu i zwierząt nie możemy sobie pozwolić na kontynuację aktualnej drogi - stwierdzili na Twitterze aktywiści Animal Rebellion.
Popularne
- Chcą pozwać Andrzeja Dudę. Mają żal o jedno zdanie
- Nowak oceniła "Zieloną granicę". "Miłość z syndromem Münchhausena"
- Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
- Wschód na wiecu Donalda Tuska. Szef PO zapowiedział rozliczenie Orlenu
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Kościoły zamknięte dla artystów? Grupa katolików w natarciu
- Do tańca i do różańca. Janusz Kowalski bryluje na dożynkach
- Rządzący łapią się wszystkiego? Napisali list do proboszczów