Fatalne warunki pracy w oddziale Nintendo? Pracowniczki skarżą się na seksizm i molestowanie

Pracowniczki skarżą się na fatalne warunki pracy w Nintendo. Seksizm, molestowanie i dyskryminacja

Źródło zdjęć: © vibez.pl
Marta MuniakMarta Muniak,18.08.2022 17:30

Po aferze, która wstrząsnęła największą firmą gamingową Blizzard Activision, przyszła pora na Nintendo. Serwis Kotaku twierdzi, że ma dowody na skandaliczne praktyki w amerykańskim oddziale japońskiego giganta.

Pamiętacie skandal w Blizzard Activision? W wielkim skrócie: amerykański stan Kalifornia pozwał gamingowego hegemona za wszechobecną kulturę "bractwa", w której kobiety są molestowane seksualnie i niżej opłacane oraz awansowane rzadziej niż mężczyźni. Jedna z pracownic miała popełnić samobójstwo przez to, że ktoś w firmie rozpowszechniał jej nagie zdjęcia.

Wiele wskazuje na to, że niewiele lepsza atmosfera panuje w amerykańskim oddziale Nintendo.

Skandal w Nintendo of America. Serwis Kotaku ujawnia

Serwis Kotaku już w kwietniu alarmował o fatalnych warunkach panujących w firmie. Portal twierdził, że według dziennikarskich ustaleń testerzy są źle traktowani. Mieli być słabo wynagradzani i zastraszani przez firmę, która miała robić wszystko, by zapobiec zakładaniu związków zawodowych.

To nie koniec. Serwis Kotaku ponownie zwrócił się do pracowników amerykańskiego oddziału Nintendo, aby sprawdzić czy w firmie coś się zmieniło. Niestety, na jaw wyszły kolejne nieprawidłowości. Tym razem skupiono się na pracownicach japońskiego giganta.

Testerki narzekały na wszechobecną kulturę seksizmu i przedmiotowego traktowania kobiet. Jak wyznała jedna z pracownic:


Praca w Nintendo była prawie jak koszmar. To smutne, bo kocham Nintendo; wychowywałam się z Nintendo. Tak się cieszyłam, gdy do nich dołączyłam i myślałam, że dokądś zmierzam.

Męscy pracownicy mieli traktować pracowniczki działu kontroli jak potencjalne partnerki. Miały też być pomijane przy awansach i otrzymywać niższe wynagrodzenie.

Jedna z testerek przytacza historię, w której opowiada, jak firma zareagowała na niestosowne wiadomości na czacie pracowniczym od jednego z kolegów. Chodziło o seksualne aluzje do jednej z postaci z gier. Mężczyzna miał twierdzić, że nie ma nic złego w pociągu do postaci, która wygląda na nieletnią.

Testerka po zgłoszeniu incydentu w kadrach miała zostać poinformowana, że nie powinna nagłaśniać sprawy. Współpracownik nie poniósł żadnych konsekwencji swoich grubiańskich "żartów".

Jakby tego było mało... Lider grupy testerów Melvin Forrest, który znany jest z pracy przy wielu kultowych tytułach, został oskarżony przez byłe pracownice o nękanie i molestowanie seksualne.

Skandaliczne zachowanie męskiej części działu kontroli nie ograniczało się tylko do środowiska pracy. Jedna z byłych pracownic opowiedziała, że była nękana telefonami i stalkingiem przez jednego z pracowników. Dział HR nie zareagował właściwie, bo mężczyzna miał przyjaźnić się z "odpowiednimi ludźmi".

Dyskryminowanie w Nintendo of America ze względu na orientację seksualną

Z podwójnym upokorzeniem miały się zmagać nieheteronormatywne testerki. Nie tylko miały doświadczać obrzydliwych, homofobicznych komentarzy, ale też być inaczej traktowane ze względu na orientację.

Zarzuty o molestowanie i nękanie pracownic. Reakcja Nintendo

Choć Kotaku kontaktował się z Nintendo of America to do chwili publikacji artykułu, rzecznik nie odpowiedział na zarzuty zawarte w reportażu.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
Luke,zgłoś
Jest to niezwykle zabawne, że ktoś nadal bierze artykuły Kotaku na poważnie. Tym bardziej, że 100% ich "dowodów" to anonimowe wyznania, które równie dobrze mogły być psikusem 4chana. Nie przedstawili niczego konkretnego, cały artykuł to lanie wody że "Nintfndo zue, tak było, nie zmyślam". Dla porównania, kiedy afera była o Activision Blizzard, mieliśmy od groma otwartych wyznań, dowodów oraz oskarżeń kierowanych do konkretnych osób, innymi słowy, wiarygodna afera. A ludzie się dziwią, dlaczego coraz mniej osób wierzy takim stronom, porażka.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Jaay,zgłoś
A negatywy gdzie?
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się