Nintendo Switch Sports. Za mało*, za późno, za drogo. Ale i tak wciąga! [Recenzja]
Nintendo Switch Sports to kolejna część sportowo-zabawowych gier przygotowanych na konsolę Nintendo. Po hitowym "Wii Sports" przyszedł czas na wersję na Switcha. Jest sporo problemów - ale zapewniam was, gra wciąga.
Gra Nintendo Switch Sports została dostarczona przez: wyżej podpisanego.
Podobne
Ach, Nintendo Switch. Jestem dumnym, 31 posiadaczem tej konsoli w Polsce. Spotkanie drugiej osoby z nią jest jak znalezienie zdjęcia Natsu w płatkach… dobra, bez ironii. Switch jest jedną z najlepszych konsol dla osób, które nigdy nie miały PS4 czy Xboksa, czy dla takich, którzy nie grali od kilku lat na czymkolwiek.
Ekskluzywne gry od Nintendo rekompensują słabszą grafikę czy niewygodne sterowanie. A napływ gier, których normalnie nie zobaczylibyśmy na innych konsolach (np. Bayonetta 2) zapewni wam funu na miesiące. A jak coś, to zawsze sprzedacie konsolę od ręki.
Na Wii jedną z najpopularniejszych gier było Wii Sports, czyli gra sportowa wykorzystująca kontrolery Wii. Tytuł był dodawany z każdą (uproszczenie) konsolą, więc Wii Sports "sprzedało" się w ilości 82 milionów kopii. A teraz do naszej dyspozycji został oddany sukcesor: Nintendo Switch Sports. Jak wypadł?
Za drogo
Gra, jak na te czasy, nie ma tyle contentu, ile chcielibyśmy. Za 220-230 złotych na Nintendo dostajemy przeważnie porządną grę z serii Pokemon czy Mario. NSS kosztuje 179 zł w wersji cyfrowej i 199 zł w wersji fizycznej z uchwytem na kontroler na kolano.
To trochę dużo jak na ilość dostępnej zawartości w grze. Realnie? Jest to sześć dyscyplin:
- Badminton;
- Tenis;
- Siatkówka;
- Piłka nożna;
- Kręgle;
- Walka na miecze.
Zacznę od mocniaków, które wciągają: siatkówka i tenis są świetne. Trochę wymagające, interesujące i dobrze wykonane. Po prostu chce się w nie grać.
Kręgle i badminton są okej. Zdecydowanie znajdą swoje grono odbiorców. Walka na miecze to taki miszmasz, ponieważ u mnie detekcja ataków była bardzo słaba i wkurzała. A piłka nożna?
Piłka nożna w Nintendo Switch Sports to takie Rocket League, tylko gorsze. Pomieszanie z poplątaniem. Do piłki dobiega się w o wiele za długo. A odbiór, pomimo fajnych mechanik, nie jest tak interesujący.
Ot, dziwna piłka bez polotu. Jeżeli chodzi o ten uchwyt na nogę: jest opcjonalny. Z nim, zamiast wykonywać ruchy kopnięcia piłki ręką, uderzamy nogą w powietrze. Nie robi to żadnej różnicy szczerze, bo… uchwyt na nogę nie działa jeszcze w obecnej wersji normalnego meczu. Wykorzystywać możemy go w kilku sytuacjach.
Za mało (dla pojedynczego gracza)
To będzie krótszy podpunkt. Nintendo Switch Sports nie ma w sobie tyle contentu, ile chciałbym od gry za 200 zł. Może i jest to niższa cena, niż standardowe już 329 zł - kaman, to gra od "Big N". Miło byłoby dostać rozbudowany produkt.
A tak? Dla singla jest mało rzeczy. Ot, standardowe sześć dyscyplin w które gramy z randomowymi ludźmi z internetu. Całość się poprawia, gdy mamy obok drugą osobę. Jest kilka zabawowych minigierek, m.in. ciekawszy co-op w tenisie.
Także ten… dla singla pozostaje walka w ligach poszczególnych dyscyplin, aby wbić mityczne "A". Dla innych jest odrobina rozrywki dla pary osób. Jak dużo? Wystarczająco, aby zagospodarować czas na imprezie.
Za późno
Wii Sports wyszło na premierę Wii. Stąd gra była w stanie zapewnić świetne doznania nowym graczom - i przy okazji wciągnąć ich w świat Nintendo. Switch Sports wyszło w 2022 roku, prawie pięć lat po premierze Switcha.
To jest jeden z największych problemów. Gdyby gra wyszła równolegle z konsolą, to mielibyśmy hit na poziomie Wii Sports. W 2017 roku Switch miał średni line-up. Kilka mocniaków - niestety oprócz tego, niezbyt wiele.
Szczerze: Switch Sports jest idealną grą, która pokazuje mocne strony Switcha. Możecie się bawić w pojedynkę. Możecie zaprosić znajomych. Co ważniejsze: poruszacie się przy konsoli. Tego najbardziej brakowało przez te kilka lat. Co prawda, wyszedł taki Fitness Boxing - tylko seria "Sports" ma szczególne miejsce w sercach graczy pamiętających Wii.
I inne
Z mniejszych pierdół: tak, gra wymaga do "pełnych wrażeń" przepustki online Nintendo. Bez niej też dostajemy ograniczenie na zdobywanie elementów kosmetycznych. Switch Sports jest super w wersji online, więc… warto?
Naturalnie, jak to we wszystkich grach w 2022 roku, jest sporo możliwości upiększenia swojego avatara.
Opaska na nogę jest bezsensowna dla 98% graczy - a ponadto sama piłka nożna ssie. Jeżeli będziecie kupowali używkę, a ktoś nie będzie dodawał owego uchwytu - nic się nie stanie.
Nadal: Nintendo Switch Sports jest spoko
Prosty koncept, bo cała gra to granie w kilka uproszczonych sportów. Ja się wciągnąłem! Szczególnie siatkówka jest świetna, bo po prostu granie w nią jest wymagające. Trochę refleksu, umiejętności ustawienia się - i oczywiście, wyczucia czasu. Niby to banał, ale wciąga. To samo może dotyczyć innych dyscyplin. Wszystko zależy od waszych preferencji i wymagań.
Nintendo Switch Sports - Launch Trailer - Nintendo Switch
Czy to system-seller, jak Wii Sports? Nie. Szczególnie przez to, że Switch Sports to płatna gra - a nie darmowy dodatek. Pomimo tego, grywa się w toto przyjemnie. Samemu jest okej, ze znajomymi mega.
W sumie to najlepsza recenzja: jeżeli macie znajomych, to bierzcie bez zastanowienia. I tak jakby co, to możecie odsprzedać grę na rynku wtórnym za 75-90% ceny w sklepie.
Jeżeli dawalibyśmy oceny, to Nintendo Switch Sports dostałoby mocne 6/10. Żaden to system-seller, szczególnie w drugiej połowie życia konsoli.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku