Polacy wyrzucają mniej śmieci. Zamiast recyklingować, palimy?

Gdy we wrześniu prezes PiS Jarosław Kaczyński twierdził, że "palić trzeba wszystkim" podejrzewali, że tegoroczny smog będzie jeszcze bardziej odczuwalny. Biorąc pod uwagę fakt, że nasz kraj przoduje pod względem zanieczyszczeń powietrza, nie zapowiadało to zbyt optymistycznej jesieni i zimy.

Teraz na własnych płucach możemy doświadczyć pierwszych skutków kryzysu energetycznego. Czyżby Polacy zaczęli palić śmieciami?

Alba Region Południe to firma, która zajmuje się gospodarowaniem odpadami. Jolanta Jankowska, regionalna dyrektorka placówki, cytowana przez "Rzeczpospolitą" twierdzi, że w ostatnich miesiącach ilość śmieci zbieranych przez jej firmę znacznie się zmniejszyła. Szczególnie widać to po odpadkach wielkogabarytowych zawierających drewno, makulaturę i plastik.

Choć oddział Alby zajmuje się odbiorem odpadów z miast takich jak Wrocław, Zabrze czy Wałbrzych, to "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że w innych częściach polski zjawisko zmniejszenia się ilości śmieci jest również widoczne.

- W ostatnich miesiącach obserwujmy niepokojące zjawisko dotyczące spadku ilości odpadów zbieranych selektywnie, a zwłaszcza frakcji, które posiadają odpowiednią wartość kaloryczną, czyli opałową - mówi "Rzeczpospolitej" Jankowska.

Przyczyn takiego stanu może być kilka. Jednym z nich jest oczywiście kryzys energetyczny. Możliwe, że Polacy przeświadczeni o tym, że "palić trzeba wszystkim", zdecydowali się na palenie śmieci. W końcu to znacznie tańsze rozwiązanie, które rekomendował sam Kaczyński.

Oczywiście istnieje również drugie wytłumaczenie takich braków w odpadkach: po prostu kupujemy mniej. Jak podają finanse.wp.pl, powołując się na raport firmy GfK, Polacy rzeczywiście przez inflację kupują mniej i częściej oszczędzają.

"Według danych GfK niemal 70 proc. konsumentów powstrzymuje się od zakupu zbędnych rzeczy, połowa chętniej niż dotychczas korzysta z promocji, a 42 proc. szuka zbliżonych produktów w niższych cenach" – czytamy na finanse.wp.pl.

Choć powody zmniejszonych odpadków mogą być różne, pewne jest, że z naszym powietrzem nie jest najlepiej. Gdy tylko po dość ciepłym październiku temperatury spadły poniżej zera, nasz kraj wrócił do pierwszej dziesiątki krajów na świecie, w których zanieczyszczenie powietrza jest najwyższe. 28 listopada, aż trzy miasta z Polski znajdowały się w 16-tce najbardziej zanieczyszczonych miast.

"W pierwszej szesnastce z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na świecie macie dzisiaj już trzy miasta. Wrocław, Warszawa i Kraków. Żadne państwo nie ma ich więcej – czytamy na Facebooku Warszawskiego Alarmu Smogowego.

Polacy na Twitterze skarżą się na jakoś powietrza. Ostatnio smog w niektórych miejscach w naszym kraju był tak ogromny, że praktycznie nic nie było przez niego widać. "Budzę się w nocy, centrum Warszawy niewidoczne… brak wiatru, wokół czarna mgła. Smog level hard! […] Lepiej nie oddychać wcale" – pisze jeden z użytkowników platformy.