Pierwsze recenzje "Małej Syrenki" z Halle Bailey. Najlepszy remake Disneya?

Na długo przed wejściem do kin aktorskiej wersji filmu "Mała Syrenka", w sieci pojawiały się głównie negatywne komentarze. Część z nich była rasistowska i koncentrowała się na obsadzonej w głównej roli Halle Bailey. Innym nie podobał się sposób, w jaki twórcy przedstawili kraba Sebastiana i rybkę Florka.

Teraz z tymi kontrowersjami mogli zmierzyć się recenzenci. Na premierowym pokazie sprawdzili, czy aktorska wersja "Małej Syrenki" może się obronić. Ich wnioski mogą zaskoczyć.

W nocy 8 maja w Los Angeles odbyła się premiera aktorskiej wersji "Małej Syrenki" w reżyserii Roba Marshalla. Pierwsi krytycy, którzy mogli tego dnia zobaczyć produkcję, na Twitterze podzielili się wrażeniami. Ich recenzje mogą nie spodobać się wielu osobom.

Dlaczego? Bo "Mała Syrenka" okazała się bardzo doby filmem. Do tego spora część recenzentów zachwyca się głównie występem Halle Bailey, której obecność w produkcji przed premierą budziła przecież najwięcej kontrowersji. Wychodzi jednak na to, że jej Arielka jest "zachwycająca", a wielu "ma dreszcze" po jej występie.

"'Mała syrenka' to remake filmu w wersji aktorskiej, zachowujący serce i duszę historii, którą znamy i kochamy. Dodatkowo opowieść wzbogaca doskonała, gwiazdorska rola Halle Bailey" - napisała krytyczka filmowa Zoe Rose Bryant.

Krytycy zachwycają się również Melissą McCarthy, a postaci kraba Sebastiana i rybki Florka mają być tak zabawne jak w oryginalnej wersji. Według niektórych recenzentów aktorska wersja "Małej Syrenki" może być nawet najlepszym remakem Disneya.

"'Mała Syrenka' to jak dotąd najlepsza adaptacja filmu w wersji aktorskiej od Disneya. Halle Bailey JEST Arielką. Wielkie brawa należą się zespołowi efektów dźwiękowych. Zmiany są dobre, choć jedna nowa piosenka ma zbyt dużo autotune'a" - Gillian Blum.

Oczywiście pojawiło się również kilka negatywnych głosów. Według część krytyków film jest "nierówny" i "niepotrzebny". Ostatecznie jednak wychodzi na to, że jeśli jesteście fanami "Małej Syrenki" lub aktorek występujących w produkcji, powinniście być zadowoleni.

"To naprawdę proste. Jesteś podekscytowany 'Małą Syrenką'? Film ci się podoba. Jest dokładnie tym, o czym myślisz. [...] Film wygląda dziwnie i niespójnie. Bailey jest świetna, McCarthy rządzi, piosenki działają, ale całość wydaje się taka niepotrzebna" - napisał krytyk Germain Lussier.

"Ujmujący, ale nierówny. 'Mała Syrenka' nie oddaje magii animowanego klasyka, ale jest mnóstwo kreatywnych akcentów Roba Marshalla, które porywają widzów. Halle Bailey i Melissa McCarthy są świetne" - dodaje Simon Thompson.

Przypomnijmy jeszcze, że Rob Marshall wprowadził kilka zmian do historii Arielki. Jego wersja opowieści ma być bardziej współczesna i feministyczna. W związku z tym doszło do korekty w tekstach dwóch utworów z "Małej Syrenki". Jeśli 26 maja w dniu premiery filmu dostrzeżecie pewne zmiany, to już wiecie, czym są podyktowane.

Źródło: PinkNews, Twitter