Okręgowej wiceprezesce partii KORWiN przeszkadzają "pedalskie" spodnie [ZOBACZ JAK]

Zastanawiacie się pewnie: a po pisać o kolejnym trollu? No niestety, to nie troll. Hanna Boczek jest "odrobinę" ważniejszą osobą w świecie polityki. Reprezentuje w jakimś stopniu partię KORWiN. To, że Korwinowi wrotki się odpięły już dawno, nie oznacza, że wszyscy muszą się tam tak samo zachowywać, prawda? PRAWDA?

Dzisiaj pora na nowe odkrycie. Uwaga: lekko obcisłe spodnie mają być "pedalskie". Dlaczego?

Kto wie. Hanna Boczek dorzuciła, że brakuje do pełnego outfitu eszcze "pedalskiej koszulki". Jaka to koszulka? Chciałbym wiedzieć.

Skąd takie słowa? Ano, Hanna korzysta "z wolności słowa":

Tak. Według naszej bohaterki wolność słowa polega na tym, że możemy obrzucać każdego gnojem, wyzywać etc. Nawet gdy chodzi o spodnie, które są jakkolwiek ciaśniejsze niż spodnie dzwony. Ubiór to ubiór - każdy ma swój, więc i każdy ma prawo nosić, co chce.

Komentowanie ciasnoty spodni jest po prostu głupie. To nie jest nawet "zjawisko", tylko próba dowalenia się o pierdołę, aby można było rzucić w Twittera, że coś jest "pedalskie". Gdyby każdy przestał marnować siłę na takie bezsensowne sprawy - świat byłby piękniejszy.

Nawiasem pisząc, zdjęcie pochodzi od osoby z rosyjską flagą, która… cóż, zobaczcie sami:

Czy ktoś z was domyślił się już, jak wyglądały odpowiedzi? No właśnie - standardowo, bez szaleństw. Ludzi już nawet nie bawi wyzywanie/prześmiewcze określanie ubioru osób:

Oczywiście żartowanie z wyglądu Pani Boczek to ten sam żałosny poziom konwersacji. Tak że te zachowania też należy sprowadzić do poziomu "ale ktoś się dopiernicza".

My tu tylko jeszcze przypomnimy, że niedawno Hanna Boczek pisała, że "wysyłanie faceta po podpaski to znęcanie się psychiczne". Cóż… stężenie Korwina w partii KORWiN na stałym poziomie.

Źródło: Twitter