Ojciec Maty promuje niewolnictwo XXI wieku. Wg niego liczy się tylko praca po 16h na dobę
Marcin Matczak, świetny prawnik i prywatnie tata jednej z największych gwiazd polskiego rapu, wdał się w dyskusję z posłem Partii Razem. Wyszła z tego beka do kwadratu.
Na początku ważny disclaimer: prof. Matczak jest w mojej opinii świetnym prawnikiem i jego styl przekazywania wiedzy jest świetny. Nie zamierzam i nigdy nie będę podważać jego zdania w kwestiach stricte prawnych. Tutaj po prostu nie ma sensu walczyć z taką siłą. To jednak nie oznacza, iż inne rzeczy nie mogą otrzymać stosownego komentarza.
Podobne
- Ojciec Maty o Lewicy. "Nie powinni zajmować się edukacją"
- Prof. Matczak uważa, że 15 godzin pracy jest spoko, bo Robert De Niro tak uczył się do roli w "Taksówkarzu". ŻE CO?
- Tata Maty ocenia wyborców PiS-u. Opinia zaskakuje
- Tata Maty najeżdża na Dudę. "Nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją"
- "PiS szybko wróci". Tata Maty ostrzega sympatyków Tuska
Matczak o pracy w "Polityce"
Dokładniej, to wypowiedział się negatywnie o młodych osobach "lewicowych", które nie są, według niego, najlepszym materiałem do pracy w jego kancelarii.
Potem jeszcze w tekście padły słowa o sojowym latte oraz tym, że osobom z prowincji się bardziej chce. Do rozmowy na Twitterze dołączył Adrian Zandberg, który zaorał odrobinę postawę ojca członka Gombao-33.
Najlepsze wypowiedzi z całej nitki, którą znajdziecie poniżej to:
Kto ma rację? Teoretycznie Zandberg
Praca 16 godzin na dobę to objaw nie tyle normalnej pracy, co niewolnictwa XXI wieku. Zrozumiałe jest, że istnieją niektóre kierunki pracy, które wymagają od pracowników pracy dłuższej niż "8 godzin na etacie". Przecież osoby tyrające w KFC potrafią przesiedzieć nawet i 10 godzin na zmianie. Da się? Oczywiście. Ale należałoby odpowiedzieć sobie na inne pytanie: czy warto tak się męczyć?
Strona alternet.com cytuje badania, których wyniki można podsumować w prosty sposób:
Inne badania cytowane przez BBC, które pochodzą od International Labour Organization stwierdzają jednoznacznie: im więcej pracy, im gorzej dla nas:
55 godzin tygodniowo to właśnie wspomniane 11 godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu. Ergo, dłuższa praca nas zabija. A raczej żmudne tyranie tylko po to, aby wbić "coś jeszcze".
Z pewnością nadal potrzebna jest "ciężka" praca. Realnie bez własnego wkładu w karierę nie da się praktycznie nic osiągnąć. Tylko tutaj prof. Matczak idzie w kierunku "kiedyś to było". Rozumiem w 100%, że kiedyś było inaczej. Ale w obecnych czasach, ludzie patrzą inaczej na wszystko.
Osoby z prowincji mają, hm, więcej do zdobycia, przeważnie. O co chodzi? Okej, spójrzmy na tą "lewicową i leniwą młodzież". Takie osoby mają już zdobyte jakieś doświadczenie, są w lepszym miejscu. Pewnie mieszkają z rodzicami, nie muszą się obawiać o powrót na swoją wieś. Takie jednostki widzą problemy w kulcie pracy i w wyniszczającej pracy - i się przeciwstawiają temu.
Co ma powiedzieć osoba, która realnie jest ze wsi, musi walczyć o każdy grosz i chce zostać w mieście? No sorki, ale taka osoba będzie chciała pracować kilkanaście godzin, bo… musi. Prof. Matczak zdaje się pochwalać takie próby, ponieważ a) więcej przepracowanych godzin = więcej zrobionej roboty, b) czemu nie!
I tak właśnie trwamy w patologiach. Rozumiem pracować po 10-11 godzin czasem w krytycznych momentach. Ale po 16, naprawdę? To brzmi jak nieśmieszny żart. Mentalnie niektórzy starsi żyją już poza "kultem pracy", ale można znaleźć takie jednostki, które nadal chcą, aby młodzi mieli gorzej. A raczej "tak, jak my kiedyś mieliśmy". Mamy inne czasy, dlaczego osoby, które odwołują się do swojej przeszłości, nie korzystają ze wszystkich dobrodziejstw przeszłości: zamiast najnowszego i "lewackiego" maka: stary komputer na systemie Windows Milenium. Zamiast nowego Passata… zapraszam do cudownego Passata 1.9 TDI
Młodzi z większych miast nie gonią w wyścigu szczurów, bo… nie muszą. I wiedzą też, że gonitwa po kasę przyniesie też skutki uboczne w postaci gorszego zdrowia. NO ALE KIEDYŚ TO BYŁO KWII.
Popularne
- Vibez Creators Awards na żywo. Transmisja z rozdania nagród
- "Historie Jutra" o sztucznej inteligencji. "Co to jest ten AI?"
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Ralph Kaminski wyjaśnia hejterów miłością? "Serce moje zajęte"
- Problemy z filmem sanah? "Odwołali wszystkie seanse i dali voucher"
- Drama o psy Friza i Wersow. Niepokojące zachowanie zwierząt
- Vibez Creators Awards za nami. Kto otrzymał nagrody?
- Konkurs na sobowtóra Macieja Musiała. Czy aktor zjawi się w Krakowie (Maciej, musisz)?
- Raper waży ponad 200 kg. Zdjęcie z dziewczyną niepokoi fanów