"My Policeman". Po tych recenzjach Harry Styles zakończy karierę aktorską?
Po premierze "My Policeman" na festiwalu w Toronto pojawiły się pierwsze recenzje. Czy jest lepiej niż w przypadku "Nie martw się kochanie"? Kariera aktorska Harrego Stylesa stoi pod znakiem zapytania.
Po zwiastunie "My Policeman" fani Harrego Stylesa mieli nadzieję, że tym razem występ piosenkarza spotka się z pozytywnym odbiorem krytyków. Niestety, najnowsze recenzje filmu nie podzielają ich optymizmu.
Podobne
- "My Policeman" z Harrym Stylesem to nuda, która wzrusza [RECENZJA]
- Harry Styles kończy karierę aktorską? " Nie wyobrażam sobie, żebym w najbliższym czasie robił jakiś film"
- Harry Styles w "Małej Syrence"? Miał towarzyszyć Halle Bailey
- Harry Styles napluł na kolegę z planu? Jest komentarz aktora
- Harry Styles nie zagra Elvisa Presleya w filmie "Elvis". Reżyser się tłumaczy
"My Policeman", czyli queerowa historia o romansie kustosza z zamężnym policjantem, miała premierę na festiwalu w Toronto. Czy ten film ze Stylesem jest choć trochę lepszy niż "Nie martw się kochanie"?
Recenzje "My Policeman". "Rozczarowująco szary"
Przypomnijmy, że "My Policeman" to historia policjanta Toma (w tej roli Harry Styles), będącego w romantycznej relacji z kuratorem Patrickiem (David Dawson). W rolę żony Toma wciela się Emma Corrin. Warto więc pewnie dodać, że bohater musi ukrywać swoją orientację. Film jest wzorowany na powieści Bethana Robertsa.
Szczegóły dotyczące "My Policeman" znajdziecie w poprzednim artykule. Po festiwalowej premierze, która odbyła się w niedzielę 11 września pojawiły się już pierwsze recenzje. Krytycy wydają się podzieleni.
Cześć zarzuca "My Policeman" nudę i pustkę. Głównym problemem produkcji miały być narysowane grubą kreską postaci, które tylko odtwarzają schematy poprzednich dramatów, przez co produkcja nie wnosi niczego nowego. Spore zamieszanie wprowadzają też nieumiejętnie rozegrane skoki czasowe. Historia rozgrywa się na przestrzeni 40 lat.
"Film nie ma w sobie niczego. To rozczarowująco szary i przerażająco prosty trójkąt miłosny. To żałośnie przygnębiająca saga przeładowana ukradkowymi spojrzeniami, słaba przez pusty występ [Stylesa]" - pisze recenzent "Guardiana".
Wydźwięk recenzji nie jest jednak tak przytłaczająco krytyczny jak w przypadku "Nie martw się kochanie". Niektórzy zwracają uwagę na klimat produkcji, doceniają kostiumy i pełen szacunku styl tego dramatu.
""Mój policjant" jest świetnie rzemieślniczo wykonany. Sceneria lat 50. jest bardzo szczegółowo oddana poprzez kostiumy i scenografię, a chłód domu bohaterów widziany po latach wyraża brak kolorów w ich związku" - punktuje krytyk "The wrap".
"My Policeman". Harry Styles kończy z aktorstwem
W niedawnym wywiadzie Styles mówił, że na razie nie planuje wystąpić w żadnym filmie i chwilowo zawiesza karierę aktorską. Teraz, po recenzjach "Nie martw się kochanie" i "My Policeman", możemy się domyślać, co stoi za jego decyzją.
Jeśli chodzi o recenzje dotyczące gry aktorskiej Stylesa, to tym razem znowu nie jest najlepiej. Jego występ w "My Policeman" - według krytyków - był "mdły" i bez charyzmy, choć nie był też "najgorszy". Może nie oberwało mu się tak, jak za "Nie martw się kochanie", ale po raz kolejny był najsłabszym ogniwem w całym filmie. A przecież miał być jego największą gwiazdą.
"Co do Stylesa, nie jest straszny, ale zostawia w filmie lukę, którą powinna wypełnić bardziej wielowymiarowa postać z życiem wewnętrznym. W "My Policeman" i "Nie martw się kochanie" jeszcze nie udowodnił, że jest prawdziwym aktorem" - twierdzi krytyk "The Hoolywood Reporter".
"My Policeman". Czy warto obejrzeć?
Krytycy za to niewątpliwie chwalą jego ekranowego kochanka, czyli Davida Dawsona. To on - według nich - skradł całe "show". Corrin gra poprawnie, ale nie można tego w żadnym stopniu porównać do jej występu w "The Crown".
"Film jest wzniosły i bardzo często przyćmiony przez występ Dawsona, który na przemian jest seksowny, tajemniczy, mądry, naiwny, otwarty, wrażliwy i silny. To jeden z najlepszych [aktorskich] występów roku" - pisze krytyk "Indiewire".
Po raz kolejny więc dostajemy dość średni, nudny, chaotyczny film, którego główna gwiazda - Harry Styles - okazuje się być główną wadą produkcji. Recenzenci są jednak mniej krytyczni, niż w przypadku "Nie martw się kochanie", więc jeśli macie wybierać między tymi dwoma produkcjami, zdecydowanie postawiłabym na "My Policeman".
Tak, "My Policeman" może nie zachwyca, ale biorąc pod uwagę całą, dość powolną atmosferę filmu i fakt, że będzie można go zobaczyć na Amazon Prime Video, myślę, że nie musicie go skreślać z jesiennej listy filmów do zobaczenia w jakiś deszczowy, leniwy dzień.
Źródło: https://www.hollywoodreporter.com/movies/movie-reviews/my-policeman-harry-styles-emma-corrin-amazon-gay-melodrama-1235216962/, https://www.thewrap.com/my-policeman-film-review-harry-styles-emma-corrin-rupert-everett-gina-mckee/, https://www.theguardian.com/film/2022/sep/11/my-policeman-review-harry-styles-is-arrestingly-awkward-in-stodgy-gay-romance, https://www.indiewire.com/2022/09/my-policeman-review-harry-styles-1234761137/
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu