Mistrzowskie lokowanie produktu: Mrs.Lillyy wcisnęła w filmik ENERGETYKA i zrobiła chamską reklamę

Reklamowanie rzeczy przez influencerów nie jest niczym nowym. Dzięki temu mogą zgarnąć furę kasy za pokazanie napoju czy kosmetyku. Obecnie twórcy są pod lupą UOKiK-u i muszą oznaczać każdą współpracę. Nasza dzisiejsza bohaterka, Mrs.Lillyy, nie stosuje się do niczego: nie oznacza płatnego lokowania produktu, nie przestrzega kodeksu drogowego i nie szanuje szarych komórek widzów.

Weźcie głęboki wdech, utrzymajcie chwilę powietrze w płucach i zróbcie wydech. Poczuliście spokój? Jeżeli tak, to bardzo dobrze - zaraz zapomnicie, jak to jest być spokojnym człowiekiem.

Jest taka influencerka jak Mrs.Lillyy. Dla mnie jest znana z kompletnie niczego, ale ma swoje grono fanów. Dokładniej to aż 3,6 mln obserwujących na TikToku i 282 tys. na Instagramie. Ostatnio promowała konkurs energetyka Burn, gdzie do wygrana jest Fiat 500. I to już może być odrobinę kontrowersyjne: Wersow swego czasu otrzymała sporą dozę krytyki za reklamowanie Blacka:

Co prawda Werka zapewniała, że Black dba o jej kondycję i umysł... xD Mniejsza o to, bo gadanie głupot jeszcze jakoś przejdzie. Teraz będzie gorzej.

Lokowanie produktu à la "Klan" sprowadziło się do najdziwniejszego wyzwania. Lillyy miała śpiewać piosenki, które kojarzą się jej z konkretnymi rzeczami.

Wszystko fajnie, ale podczas wykonywania tego wyzwania w jej lewej ręce pojawił się energetyk Burn. Dodam: ona prowadziła samochód w ruchu ulicznym. Czy trzeba komukolwiek tłumaczyć, że takie zachowanie jest niebezpieczne? Dodatkowo podczas "śpiewania" wymachiwała głową, odwracając wzrok od drogi.

Lillyy trzyma po prostu napój podczas "wyzwania". Nie pije go, nie mówi nic o nim - po prostu Burn istnieje w kadrze. Równie dobrze mogłoby go nie być. Nie dość, że Lillyy powinna trzymać obie ręce na kierownicy, takie lokowanie produktu to żart gwałcący logikę odbiorców.

Chociaż największym żartem jest końcówka. Osoba zza kadru mówi jej, że "pięknie sobie poradziła" w wyzwaniu - które polegało na darciu się przez kilka sekund - i teraz jej nagrodą jest... pójście na basen.

Lillyy dokonuje fajnego przejścia i typowym monotonnym głosem przekazuje nam zachęcenie do wzięcia udziału w loterii:

Komentarze są cudowne. Warto nadmienić, że jako jedna z pierwszych kuriozalne lokowanie zauważyła Prostracja na Twitterze.

Tak! Pod filmem widnieje ostrzeżenie "działania przedstawione w tym filmie mogą spowodować poważne obrażenia ciała". Prowadząc samochód, trzeba uważać na drogę. Trudno być skupionym i gotowym do nagłego manewru, gdy śpiewa się durnoty i trzyma w jednej ręce energetyka.

Chryste xD

A, Mrs.Lillyy nie oznaczyła tego nagrania jako post sponsorowany na TikToku - jedynie w poście na Instagramie. Pamiętacie Maję Bohosiewicz? Jej sprawie już przygląda się UOKiK. Tak samo może być w przypadku bohaterki tego newsa.