"Mateusz, ale z ciebie bambik". Czemu Tusk nazwał tak Morawieckiego?
Donald Tusk zdaje się umieć w młodzieżowy slag. Podczas wystąpienia w Słupsku zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, nazywając go "bambikiem". Wyjaśniamy, o co poszło i co znaczy to określenie.
Szef PO w ramach akcji "Tu jest przyszłość" w czwartek 18 maja odwiedził Słupsk. Podczas swojego wystąpienia prześmiewczo skomentował otwarcie otwartego już mostu przez premiera Mateusza Morawieckiego.
- Jadąc do was, czytam i oczom nie wierzę. Premier Mateusz Morawiecki postanowił uroczyście otworzyć most na Dunajcu, w Tylmanowej, który jest otwarty od pół roku. Żeby otworzyć ten otwarty most, wpadł na pomysł, żeby go zamknąć. [...] Mamy premiera, który, żeby otworzyć to, co jest otwarte, musi to zamknąć - powiedział Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Słupska.
- Mateusz, ale z ciebie bambik - skwitował szef PO.
Tusk: Mateusz, ale z ciebie BAMBIK!
Bambik - skąd się wziął i co oznacza?
Donald Tusk albo regularnie gra w "Fortnite", albo na bieżąco śledzi trendy na TikToku. "Bambik" to bowiem określenie wymyślone i rozpowszechnione przez fanów pozycji typu battle royale. Oznacza ono niedoświadczonego gracza, który nie ogarnia rozgrywki.
Szybko podłapali je tiktokerzy, a "bambik" zyskał szersze znaczenie i przeniósł się do codziennej rzeczywistości. Określane są nim przede wszystkim nieudolne osoby, którym nic w życiu nie wychodzi.
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Zaskakujący finał rozwodu. Będzie płacił alimenty na koty
- "Hailey Bieber wygląda jak trans". Influencerka króciutko z hejterami
- Horrory, które zniszczą cię w Halloween. Nie oglądaj ich sam
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Wrzuciła 7 tiktoków i stała się prawdziwym viralem. Każdy chce należeć do "Grupy 7". O co chodzi w trendzie?
- Natsu wywołała SZOK u swoich widzów. Wszystko przez "figurkę z Sycylii"
- Jak wybrać najlepsze miejsce na koncercie? Zdradzę ci sekret muzycznych freaków [VIBEZ IN LINE]
- Sfingował własną śmierć. Chciał zobaczyć, kto przyjdzie na jego pogrzeb





