PR-owy niewypał Morawieckiego. Posłużył się wizerunkiem dziecka
Premier Mateusz Morawiecki upublicznił na X informację, do której szkoły uczęszcza jego córka. Komentatorzy prześcigają się w krytyce.
Premier Mateusz Morawiecki kolejny raz opublikował na X zdjęcie jednego z czwórki dzieci. Można przypuszczać, że te posty mają w założeniu ocieplać wizerunek polityka, jednak ten z 4 września okazał się zupełnym niewypałem. Komentatorzy punktują, pod jak wieloma względami jest problematyczny.
Podobne
- Patryk Jaki krytykuje Mateusza Morawieckiego. Spięcia w Zjednoczonej Prawicy
- Najciekawsze aukcje WOŚP 2024. Sukienka Świątek czy list Morawieckiego?
- Ojciec Maty o Lewicy. "Nie powinni zajmować się edukacją"
- Bp Mastalski z apelem do młodych. Chce, by byli "mega" i "essa"
- Szafarowicz gratuluje Morawieckiemu. Internauci nie mają litości
Post Morawieckiego to zdjęcie jego 12-letniej córki zaczynającej rok szkolny w prywatnej Szkole Podstawowej Sióstr Nazaretanek w Warszawie. Polityk opatrzył wpis komentarzem: "My też rozpoczęliśmy dziś kolejny rok szkolny. Córeczko, pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zwłaszcza na matematyce i potem na HiTcie".
Córka Morawieckiego uczęszcza do prywatnej podstawówki
Bardzo wiele komentatorek i komentatorów, w tym Anna-Maria Żukowska z Lewicy, wytyka szefowi rządu, że wysłanie dziecka do prywatnej szkoły nie świadczy za dobrze o jego zaufaniu do publicznego systemu edukacji w naszym kraju.
Kontrowersyjny jest również fakt, że roczne czesne w wybranej przez Morawieckiego szkole to aż 14 tys. zł. Takie kwoty są poza zasięgiem większości rodziców. Raczej nie przysporzą popularności premierowi wśród osób, które również chciałyby zapewnić swoim dzieciom lepszą edukację niż ta, którą oferują placówki publiczne pod rządami ministra Czarnka.
Czy używanie wizerunku dziecka jest etyczne?
Część komentatorów i komentatorek zauważyła, że używanie wizerunku dziecka w kampanii wyborczej jest wysoce wątpliwym etycznie posunięciem. O tym, że dzieci osób publicznych powinny mieć prawo do prywatności, a zabiegać powinni o nie przede wszystkim ich rodzice, pisaliśmy m.in. tutaj.
Z krytyką spotkał się też fakt upublicznienia przez polityka, do której konkretnie placówki uczęszcza jego córka. Taka informacja może przecież zostać wykorzystana na szereg mniej lub bardziej zagrażających dziecku sposobów.
W temacie społeczeństwo
- Tampony z gąbki morskiej przejmują social media? Ginekolodzy biją na alarm
- Influencerzy wspierają program dla młodych. Pojawili się na gali podsumowującej "Godzinę dla MŁODYCH GŁÓW"
- Influencer zginął na oczach widzów. Tragiczny finał lotu Tang Feijiego
- Legalizacji nie będzie. Rząd przedstawił mocne stanowisko
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Louis Tomlinson wystąpi w Polsce. Fani krytykują wybór daty koncertu?