Malik Montana "P R A N K U J E" na TikToku. Fani: "To miało być śmieszne?"

Ile razy już wspominaliśmy o beznadziejnych i głupich prankach? Co najmniej kilka razy. Kuba pisał o "bombowych" żartach irackiej telewizji i "heheszkowych" napadach na bank.

A! Na YouTube powrócił też BrzozaTV, który z poziomem swoich filmów utknął w 2010 roku. Mniejsza, bo oto do zaszczytnego panteonu pranksterów i żartownisiów, tuż obok starego Sylwestra Wardęgi, dołączył raper i włodarz High League: Malik Montana.

To musiało się kiedyś stać. Od września Malik Montana oprócz tworzenia muzyki i mówienia, że Natsu "lubi się pilotami do TV bawić", jawi się nam również jako p r a n k s t e r .

Kogo prankował raper? Sprzedawcę balonów(?), któremu uciął linkę trzymającą jego wszystkie produkty. Bo wiecie, one poleciały do góry, a ziomek został bez niczego. He-he. Po tym akcja jest jeszcze ciekawsza, bowiem Malik ucieka… a osoba sprankowana go goni.

Jeszcze przed komentarzami (które są lepsze od tego filmu) powiedzmy jedno: to była na pewno ustawka. Na szczęście odeszliśmy od wkurzania losowych osób. I tak większość żartów na YouTube od zawsze była ustawiona. O wiele łatwiej jest otrzymać efekt, który się chciało, gdy wszystko wyreżyserujemy. Nie martwicie się o dobro człowieka trzymającego balony. Chyba że jakimś cudem to nie było ustawione - wtedy oto gigantyczne XD i ciary żenady.

Już nawet nie warto wspominać o tym, że kilkanaście balonów się zmarnowało. Ktoś mógł obdarować nimi dzieciaki i przynajmniej byłoby chwilę funu. Meh, mniejsza o to.

Liczyliście na to, że osoby w komentarzach będą głaskać Malika po głowie? Nah. Nawet na TikToku znaleźli się użytkownicy, dla których taki "haha, prank" jest bezsensowny:

W komentarzach pojawili się nawet influencerzy, którzy ostatnio wystąpili w lidze High League: Natsu (w komentarzach mówią, że to ona nagrywała tego "p r a n k a"), Lexy oraz Marcin Dubiel.

Może zakończmy tego newsa tak samo, jak wyglądała ostatnia odpowiedź Malika: