Luksusowy dom mody ma kłopoty. Klienci mają dość i szykują pozew
Legendarny dom mody Hermès doigrał się. Powodem problemów są ikoniczne torebki Birkin, które dostępne są wyłącznie dla wybrańców. Kalifornijscy klienci Hermès szykują pozew zbiorowy i oczekują odszkodowania pieniężnego.
Historia Hermès sięga 1837 r., gdy Thierry Hermès założył w Paryżu luksusowy dom mody. Od tego czasu firma znana jest z pięknych, jedwabnych apaszek, skórzanych butów, torebek, pasków, biżuterii, a także szerokiego asortymentu jeździeckiego, w tym szczotek, siodeł, ogłowi, czapraków czy ubrań i akcesoriów dla jeźdźca.
Podobne
- Mają problem z Jezusem. Jest "za młody, za piękny"
- Modelka apeluje do linii lotniczych. Ma ważny powód
- Ma krew psów na rękach? Znana modelka pod lupą aktywistów
- Modelka ma gigantyczne pośladki. "Życie z czymś takim musi być niewygodne"
- Tom Holland i Zendaya kontra paparazzi. Aktor zachował się bohatersko
Największą legendą owiane są jednak torebki Birkin - ręcznie robione, stworzone na życzenie aktorki Jane Birkin. Według opowieści przekazywanych tłumom, dyrektor Hermès Jean-Louis Dumas w 1984 r. poznał w samolocie amerykańską gwiazdę, która poskarżyła się, że nigdzie nie może kupić skórzanej torebki spełniającej jej wymagania. Owocem spotkania była torebka Birkin - marzenie wielu osób interesujących się modą. Cena legendarnego produktu potrafi przyprawić o zawroty głowy: niektóre modele kosztują ponad milion zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CAROLINE DERPIEŃSKI odpowiada NA ZARZUTY o zmyśleniu KARIERY | Vibez Talk
Hermès ma poważne problemy
Hermès ma w Stanach Zjednoczonych ponad 40 butików. Siedem z nich znajduje się w Kalifornii. Klienci firmy mają już dość polityki wokół torebek Birkin, których nie da się kupić internetowo ani stacjonarnie. Aby "być godnym" zakupu, należy mieć historię transakcji w butiku. W praktyce oznacza to, że do kosztów Birkin należy doliczyć koszty apaszek, butów, biżuterii czy innych torebek. Wszystko po to, aby sprzedawcy zobaczyli, że jest się wiernym marce.
Klienci Hermès stworzyli pozew przeciwko domowi mody. W dokumencie stwierdzono, że sprzedawcy w butikach mieli namawiać do zakupów dóbr luksusowych, aby zwiększyć prawdopodobieństwo szansy kupna legendarnej torebki. "Zazwyczaj jedynie konsumenci, których uzna się za godnych zakupu torebki Birkin, mogą ją obejrzeć" - napisano w pozwie. Agencja Reuters podaje, że dom mody został pozwany za naruszanie prawa antymonopolowego.
Klienci w pozwie zarzucają firmie, że sprzedaż Birkin miała być środkiem "do zmuszenia konsumentów do zakupu produktów dodatkowych", za które sprzedawcy mają otrzymywać prowizję. Kalifornijscy klienci marki chcą, aby sprawie nadano status pozwu zbiorowego, dzięki czemu tysiące osób, które zakupiło Birkin inwestując wcześniej w inne produkty, może zostać wysłuchane w sądzie. Pozywający oczekują od Hermès zaprzestania naruszania prawa antymonopolowego, a także bliżej nieokreślonego odszkodowania pieniężnego.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu