Kulturysta i fighter Fame MMA chce leczyć depresję testosteronem. Co na to ekspert?

Piotr Piechowiak to polski kulturysta, który w ostatnim czasie stał się też zawodnikiem Fame MMA. Jego rekord we freakowej federacji to oszałamiające 3-0. Wygrał wszystkie ze swoich trzech pojedynków, nawet ten z Marcinem Najmanem.

Ostatnio jednak głośno zrobiło się o nim nie z powodu wygranej walki, ale jego opinii na temat depresji.

Kulturysta w social mediach kpi z chorych na depresję mężczyzn. Ostatnio na Stories na Instagramie podzielił się opinią na temat tego, w jaki sposób ta choroba powinna być leczona. Piechowiak odradza przyjmowanie leków, a nawet kontakt z lekarzem. Z jego wypowiedzi wycięliśmy wulgarne słowa, które pojawiały się czasem i kilka razy w jednym zdaniu.

- Chciałem poruszyć pewien temat, który mnie irytuje: depresja u facetów. Jaką wy macie depresję? Płakać wam się chce, siedzicie przed telewizorem, jesteście zawieszeni jak Bolka trampki w szatni od x lat. Wy nie macie żadnej depresji, nie potrzebujecie psychiatry, leków. Wy potrzebujecie iść pobrać krew, zbadać swój własny testosteron i sprawy hormonalne - przekazuje Piechowiak na Stories na Instagramie.

Co dalej radzi kulturysta po wykonaniu badań poziomu hormonów w organiźmie?

- Albo wbijacie teścia, czyli testosteron, i zaczynacie normalnie funkcjonować. Albo ci, którzy wbijają teścia, muszą unormować swoje sprawy hormonalne. I będziecie żyli, będziecie się uśmiechali. Nie będziecie zawieszeni i nie będziecie winy zganiali na to, jaka jest pogoda - mówił kulturysta. I dodał: - Po prostu naprawdę, żeby być facetem, to trzeba nim być, a nie faceta zmieniać w babę.

Reasumując: faceci nie mają depresji, a jedynie niedobór testosteronu. A ci, którzy przyjmują go regularnie, powinni "unormować swoje sprawy hormonalne".

O sprawie opowiadamy Joannie Cesarz, psycholożce, seksuolożce i terapeutce.

- Uważam, że takie wypowiedzi tylko i wyłącznie szkodzą. W ten sposób dochodzi do stygmatyzacji mężczyzn, którzy są i tak - przez to nasze mocno patriarchalne i mało empatyczne społeczeństwo - uznawani za tych, którzy nie mają prawa do emocji i słabości, a zawsze muszą być tymi silnymi samcami alfa. W społeczeństwie utrwalone jest niesprawiedliwe twierdzenie, że jeżeli cokolwiek złego się dzieje, to mężczyźni nie mają prawa tego przeżywać. A prawda jest taka, że każdy z nas jest człowiekiem i każdy człowiek ma prawo przeżywać większe czy mniejsze problemy, mieć spadki i wahania nastrojów. Każdy ma prawo być chorym na depresję. Płeć nie ma tu znaczenia - mówi w rozmowie z Vibez.pl Cesarz.

Ekspertka dopytywana, czy wyższy poziom testosteronu pomaga w przeciwdziałaniu czy leczeniu depresji, mówi:

- Według badań, wyższy poziom testosteronu może pozytywnie wpływać na przeciwdziałanie czy wspieranie procesu leczenia prowadzonego pod ścisłą kontrolą lekarza. Lecz testosteron nie jest kluczem do przeciwdziałania czy wyleczenia depresji. Ważne jest wsparcie społeczne, terapia i zrozumienie głównych przyczyn problemu, a nie tylko przyjmowanie testosteronu. On nie jest rozwiązaniem - mówi ekspertka.

Nagranie z opiniami Piechowiaka na temat depresji wśród mężczyn z Instagrama trafiło na TikToka i jest szeroko komentowane przez internautów.

"Uwielbiam takich ludzi ...doktory z internetów🤣" - śmieje się internauta.

"Tak gada ktoś, kto tego nigdy nie przeszedł" - zauważa inny.

"Pozdrawiam ze szpitala, mam teścia na poziomie 7000, a i tak nie szło się powstrzymać:)" - podaje za swój przykład inny tiktoker.