Ksiądz ma listę wymagań dla przyjmujących po kolędzie. Stał się viralem

W internecie na popularności zyskuje nagranie wykonane podczas mszy świętej. W ramach tzw. ogłoszeń duszpasterskich, ksiądz katolicki odczytuje listę swoich wymagań wobec osób goszczących go na kolędzie. Każdy kolejny punkt to coraz większy absurd.

Oto nagranie, które zyskało niesamowitą popularność w ostatnich dniach. Ksiądz z bliżej niesprecyzowanej parafii ogłosił, jak parafianie mają się przygotować na przyjęcie go na tzw. kolędzie, czyli wizycie duszpasterskiej w domach katolików, które tradycyjnie odbywają się po Bożym Narodzeniu i trwają do święta Ofiarowania Pańskiego, czyli do 2 lutego. Czego wymaga od parafian ksiądz?

- Proszę, o ile to jest możliwe, żeby przyjechać po mnie i po ministrantów autem 10 minut przed kolędą i potem nas odwieźć, gdyby to był oczywiście jakiś problem albo tu gdzieś blisko, to oczywiście wtedy nie trzeba przyjeżdżać - ogłasza duchowny na nagraniu.

Potem przyszedł czas na życzenie kulinarne.

- Jeśli chodzi o posiłki, to chęcią zjem, ale nie w każdym domu, ani w co drugim, bo nie jestem w stanie zjeść. Ale tak mniej więcej w połowie i na końcu z chęcią coś zjem. Natomiast ja jestem na diecie i niewiele mogę - zaznacza ksiądz. - Jeśli chodzi o picie, to piję tylko zwykłą czarną herbatę bez żadnych dodatków, jeszcze taką słabszą - dodaje.

Duchowny uszczegóławia, co życzy sobie zobaczyć na stole.

- Jeśli chodzi o jakąś kolację, to najlepiej jest zimna płyta, bo wtedy zjem po prostu co tam mogę. Wybiorę sobie pojedyncze jakieś rzeczy. Pieczywo białe bez dodatków. Jeśli chodzi o jakieś ciasta, to najlepiej babka lub drożdżowe, jakieś lekkostrawne, nie takie jakieś ciężkostrawne - mówi.

Dodaje też, że może mieć inne uwagi w przyszłości:

- Myślę, że tyle co na dzisiaj, jak przejdę przynajmniej kilka tych tras, to już może coś też więcej będę wiedział na ten temat - dodał.

Internauci na TikToku i Twitterze wyśmiali potężną listę księdza. Według nich, takie słowa nigdy nie powinny były paść, bo ich wydźwięk wydaje się dość nietaktowny:

"Ma wymagania jak Beyonce przed koncertem" - pisze tiktoker.

"W kościele mnie już nic nie zdziwi, ale trudno mi w to uwierzyć…. 😂😂😂😂" - dziwi się Agata z TikToka.

"to ja te proszę mnie zawieźć na pasterkę i szampana mieć bądź może być bimber plus cola nie pogardzę 🙂 jeśli chodzi o ciasta to może być kebab 🍺" - żartuje inna osoba.

"co to za koncert życzeń" - dodaje użytkowniczka TikToka.

Pojawiły się też głosy, że chodzi tutaj o to, aby nie zastawiać stołów, czy gotować kilku posiłków, bo takie rzeczy się zdarzają pewnie na wsiach.

"Wszyscy pięknie komentują, a nie znają parafii. Ksiądz przemawia do swoich parafian, których zna i wie że go przyjmują hojnie więc mówi, co może... 😳" - tłumaczy jedna osoba.

"A pomyślałaś może, że chodzi po kolędzie i w każdym domu się ludzie naszykują z obiadem i potem musi odmawiać?" - dodaje inna.

Zdecydowanie słowa księdza brzmią, jakby miały bardzo roszczeniowy charakter. Ciekawe, czy Jezus też wysyłał listę życzeń zanim wszedł do cudzego domu? Ale trzeba pamiętać też o tym, iż jest to fragment nabożeństwa wyrwany z kontekstu. Bądźmy więc ostrożni w ocenach.