Królowa Elżbieta II mogła zginąć wcześniej? FBI ujawnia fakty

Federalne Biuro Śledcze ujawniło dokumenty, z których wynika, że królowa Elżbieta II mogła zginąć podczas wizyty w USA. Akta pokazują, że biuro śledcze było zaniepokojone zagrożeniami wobec monarchini ze strony Irlandzkiej Armii Republikańskiej podczas jej pobytów w Stanach Zjednoczonych.

"Wśród 102 stron opublikowanych akt dotyczących zmarłej królowej znalazła się notatka ostrzegająca agentów w Bostonie i Nowym Jorku, by zachowali czujność podczas wizyty Elżbiety II w 1989 r." - podaje Sky News.

Jeden z funkcjonariuszy FBI stwierdził, że w 1983 r., na miesiąc przed przyjęciem królowej Elżbiety i księcia Filipa przez prezydencką parę Reaganów, odebrał telefon od mężczyzny, który wyznał, że jego córka zginęła w Irlandii Północnej od gumowej kuli.

Człowiek zamierzał skrzywdzić królową Elżbietę, zrzucając jakiś przedmiot z mostu Golden Gate na królewski jacht lub zabić ją w parku narodowym Yosemite.

Agenci Federalnego Biura Śledczego brali wówczas pod uwagę zamknięcie mostu. Do wizyty w parku narodowym ostatecznie nie doszło - królowa odwołała tę część wizyty.

Jak się okazuje, obawy FBI nie mogły być bezpodstawne, bo w 1979 r. z rąk irlandzkiej organizacji terrorystycznej zginął drugi kuzyn brytyjskiej monarchini, Lord Mountbatten.

W aktach brakuje jednak informacji, czy potencjalny zamachowiec został aresztowany. Z dokumentów wynika, że agenci FBI rutynowo dzielili się informacjami wywiadowczymi i przygotowaniami z tajnymi służbami amerykańskimi na temat IRA i jej sympatyków podczas wizyt królewskich.

źródło: polsatnews.pl