Kiedyś pokazywała sowę, dziś pokazuje klasę. Wszystkie wcielenia Anieli Bogusz
Jak pokonać drogę od najbardziej hejtowanej patocelebrytki do idolki Gen Z? Wystarczy być jak SexMasterka.
Błyskotliwa kariera Anieli Bogusz jest przykładem na to, że w życiu dzięki determinacji można osiągnąć wszystko o czym się zamarzy. Paradoksalnie "ta dziewczyna od Poka sowę" może być jedną z najbardziej inspirujących postaci w świecie rodzimych influencerów.
Podobne
- Dymitr Błaszczyk miło o kobietach: "Kiedyś miały KLASĘ, dzisiaj PLASTIK"
- Historia konfliktu Marty Linkiewicz i Glorianki. Kiedyś przyjaciółki, a dziś rywalki...
- Żabson u Wojewódzkiego o seksoholizmie, wiejskich rapsach i polityce
- Kim jest Dove Cameron? Bajka z „Atomówek” nie będzie miała przed Wami już żadnych tajemnic
- Leksiu z Team X wysyłał zdjęcia swojego penisa do nastolatki i chciał uprawiać z nią…
Aniela Bogusz zawsze wiedziała, że szeroko pojęty show biznes jest jej przeznaczony. Pierwszym medialnym wcieleniem przedsiębiorczej warszawianki była "hot fitnesiara". Bogusz do projektu zaangażowała siostrę, by później wraz z nią reklamować się w tandemie jako "siostry Fitdevangel". Wyróżniać z tłumu miał je fakt, że ćwiczyły... roznegliżowane.
Rewolucyjny pomysł, którzy być może spotkałby się z aprobatą na plaży w Chałupach, nie znalazł podatnego gruntu w mainstreamie.
Warto jednak zauważyć, że poza rubasznym opakowaniem Aniela była osobą kompetentną do tego, by stawiać się w roli eksperta w dziedzinie sportu. Przez 6 lat trenowała zapasy i zdobyła nawet tytuł wicemistrzyni Polski. Ma też na koncie liczne medale z międzynarodowych turniejów.
Co to jednak za sukcesy, skoro nie komentowała ich cała Polska? Bogusz stwierdziła, że potrzebuje innego, mocniejszego alter ego, by wzbudzić pożądany szum.
SexMasti
Tak właśnie powstała SexMasterka - postać ikoniczna dla polskiego YouTuba. Bogusz skorzystała z niezagospodarowanej niszy jaką (nadal) jest temat edukacji seksualnej - a raczej zupełny jej brak - i wcieliła się w rolę wyuzdanej nauczycielki WDŻ. Takiej, która byłaby koszmarem konserwatywnych rodziców i mokrym snem nastoletnich chłopców.
Nieuznająca tabu SeksMasterka opowiadała o kobiecym wytrysku, męskim punkcie G, a nawet dobrodusznie testowała wibratory, które dostała w barterze (rozpoczynając przy okazji swoją karierę influencerki). Masti poruszyła na swoim kanale setki tematów, a w każdym filmiku konsekwentnie eksponowała uwydatniony push upem biust.
Gdy internetowa działalność zaczęła odbijać się szerszym echem, postanowiła iść za ciosem i uruchomić autorską stronę z odpłatnymi filmikami z soft porno. Później jednak wpadła na pomysł, który zupełnie zrewolucjonizował jej karierę...
"Poka sowę"
Aniela wielokrotnie przebąkiwała w żartach o tym, że chciałaby zawojować branżę muzyczną - i w końcu wcieliła plan w życie. Autorski repertuar był oczywiście silnie związany z personą SexMasterki.
W ten sposób powstał jeden z najbardziej hejtowanych utworów w na polskim YouTubie o wdzięcznym tytule Poka sowę. Zlani potem gimnazjaliści z wypiekami oglądali klip do piosenki na szkolnych korytarzach, a znani twórcy internetowi dworowali sobie z Masterki, nazywając ją, mówiąc bardzo subtelnie, beztalenciem.
Co z tego, skoro cel w końcu został osiągnięty. O Anieli Bogusz z przejęciem dyskutowała cała Polska, a ona z zadowoleniem kuła żelazo póki gorące, wypuszczając kolejne kawałki. Mocno klubowe Głębokie gardło (w moim skromnym odczuciu bardzo niedocenione), Och Tygrysku czy Rak, którego tytuł w ironiczny sposób nawiązywał do słowa, które najczęściej pojawiało się sekcji komentarzy na jej kanale.
Lilmasti
Bogusz uznała, że skoro licznym kontrowersjom udało się się jej zdobyć upragnioną popularność, czas na kolejny "level up". Ukryła na YouTubie całą dotychczasową twórczość, powodując konsternację u fanów, po czym wróciła jako raperka Lil Masti.
Najnowsze wcielenie nie różniło się właściwie niczym od innych komercyjnych tworów kreowanych przez duże wytwórnie fonograficzne. Odpicowana LilMasti zainwestowała w producentów muzycznych i cały anturaż, który miał sprawiać wrażenie "światowego". Zaczęła też regularnie uczęszczać na intensywne zajęcia wokalne.
Nowe single nie nawiązywały już do seksu tylko do pewności siebie, poczuciu własnej wartości i emancypacji. Influencerską wartość LilMasti (prawie 900 tys. na Insta, prawie milion na TikToku) dodatkowo podbił udział w Fame MMA, gdzie wygrała z Martą Linkiewcz.
Kobieta sukcesu
Dziś Bogusz zdecydowanie ugładziła swój wizerunek i prężnie działa jako raperka, influencerka oraz prowadząca kilka firm business woman. Mówi głośno o prawach kobiet i prawach mniejszości oraz udziela się charytatywnie. Zachęca też swoje fanki i fanów do udziału w Strajku Kobiet.
W jednym z ostatnich wywiadów - zatytułowanym "Mistrzyni autokreacji" - szczerze wyznała, że jedną z jej największych pasji jest zarabianie pieniędzy. I czy można ją za to winić?
Popularne
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę