Od patoinfluencerki do sportsmenki. Kupujecie tę zmianę?

Marta Linkiewicz do panteonu internetowych gwiazd dołączyła - jak standardy sieci - już dawno temu. Nie każdy pamięta, że o nikomu nieznanej nastolatce zrobiło się głośno w 2015 roku po koncercie Rae Sremmurd w warszawskiej Proximie.

Wideo, na którym dziewczyna opowiada o swoim wieczorze:

błyskawicznie stało się hitem, wywołując oczywiście dyskusję o upadku "dzisiejszej młodzieży" i przerażenie w oczach dorosłych.

A teraz? Instagramowa @linkimaster chwali się nową figurą i zdrowym trybem życia. Jeszcze parę lat temu pokazywała swoim obserwatorom, jak ostro leci w melanż, teraz z podobnym zaangażowaniem wylewa siódme poty na siłowni.

Dla wielu młodych ludzi jest wręcz wzorem tego, jak można zmienić swoje życie... i przy okazji dobrze na tym zarobić - chociażby walcząc na galach Fame MMA.

Marta ciągle wrzuca foty i nagrania ze swoich treningów oraz pokazuje na story kolejne diety pudełkowe, na których aktualnie przebywa.

Kilka miesięcy temu w rozmowie z cyklu Fame MMA Cage zdradziła również, że nowa dieta to nie wszystko:

Jednym z gorętszych tematów jest też oczywiście wygląd Linkiewicz. Wulgarne tatuaże (np. "Towar z ch*ja ostro buja"), odważne outfity czy zmiany koloru włosów i fryzur to tylko nieliczne z głośno komentowanych kwestii.

Sama Linkimaster twierdzi, że stara się nie przywiązywać tak bardzo do wyglądu jak kiedyś. Stąd jej najnowsza fryzura, która miała na celu "odcięcie" się od starej Marty.

5 września Linkiewicz po raz kolejny wystartowała w Fame MMA. Tym razem jej rywalką była Marta Rentel, tiktokerka znana pod nazwą @martirenti. Obie zawodniczki ciężko się przygotowywały do walki, ale ostatecznie to właśnie Linkiewicz zwyciężyła.

"Nowa" Linkimaster jest z nami wprawdzie już od jakiegoś czasu, ale pytania o to, czy ta metamorfoza będzie trwała, nie milkną. Sama influencerka twierdzi, że każdy przechodzi w życiu różne etapy, a potem... dorośleje.

Czy tak było i w jej przypadku? Trzymamy kciuki - w końcu 23-latka podkreśla, że zmiany ją cieszą i teraz czuje się dużo lepiej w swoim ciele.

Ale nie brakuje też głosów, że celebrytka dla pieniędzy i sławy jest w stanie zrobić bardzo wiele. I jeżeli fit Linkiewicz zacznie tracić popularność, bez wahania może zastąpić ją kolejną wersją, którą "kupią" fani.