Karol Wilkosz o prowincji. Jest to bezpieczna przystań bez LGBT?

Karol Wilkosz marzy o prowincji, bo "nie ma tam LGBT+ i kin"

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez, Twitter
Oliwier NytkoOliwier Nytko,29.09.2022 17:30

Karol Wilkosz, mąż znanej tradwife i były konfederata, wypowiedział się na temat polskiej prowincji. Według niego, nie ma tam żadnych osób LGBT+, a panuje miłość oraz normalna rodzina. Ach to zepsute miasto…

Jak myślicie, gdzie jest "najbezpieczniej" w Polsce? Wiecie, bez żadnych lewackich odpałów, gejów czy gender? Jakie jest miejsce, gdzie wszystko jest "po staremu" i nikt nikomu nie przeszkadza w "wychowywaniu dzieci po staremu"? Według byłego członka Konfederacji, Karola Wilkosza, ostatnią ostoją w Polsce takich wartości jest prowincja.

Kim jest Karol Wilkosz, mąż "tradwife"?

Wilkosz może się wam kojarzyć z Wiktorią Wilkosz, jego małżonką, która w internecie promuje bycie tradwife, czyli "tradycyjną żoną". Ich ślub był dość głośnym wydarzeniem, ponieważ pojawiło się sporo zarzutów o grooming. Wiktoria miała zaledwie 18 lat, gdy wyszła za… właśnie, kogo?

Karol Wilkosz jest już byłym asystentem Janusza Korwina-Mikke oraz eksczłonkiem Konfederacji. Na początku września radził kobietom, aby "nie szpeciły się tatuażami" i wybrały ćwiczenia. Ale za to przez chwilę był vege, więc… może nie jest z nim tak źle? Przynajmniej taką mieliśmy nadzieję.

Karol Wilkosz pragnie "nieskażonej" prowincji

Jak to jest, że większość osób, która krytykuje miasta za zepsucie moralne, najczęściej ma też dziwne wyobrażenie o prowincji i wsi? Bo oto były konfederata ogłasza ostroję "tradycyjnej rodziny", czyli prowincję:

"Dlaczego lepiej mieszkać na "zacofanej" prowincji niż w "nowoczesnym" wielkim mieście? Bo na prowincji są tylko dwie płcie i rodzina składająca się z mamy, taty i dzieci, a to ważniejsza podstawa i wzór dla kolejnego pokolenia niż kino czy korpo pod nosem" - ogłosił na Twitterze Karol Wilkosz.

trwa ładowanie posta...

Reasumując wypowiedź Karola, na wsi nie ma:

  • Osób nieheteronormatywnych;
  • Osób trans;
  • Każda rodzina ma matkę i ojca, każda;
  • Rodzice stanowią świetny wzór dla dzieci;
  • Nie ma żadnego kina lub korporacji;
  • I chyba nie ma też kobiet jedzących pizzę, wnioskując z obrazka?

Swoją drogą za obrazkiem wykorzystanym w tweecie stoi ciekawa historia.

Były konfederata wykorzystał feministyczny obrazek xD

Wybaczcie za to jedno "XD", ale historia stojąca za artem ze "standardowym związkiem" oraz "łee, kobietą z pizzą" jest genialna. Artystka, która wykoała ów obrazek, jest feministką  i tworzy materiały, które zaprzeczają stereotypom, że "kobieta musi być taka i taka, bo inaczej nie będzie spełniona". Prawica wykorzystuje te obrazki, ucina kontekst i tworzy posty w stylu Karola.

Dokładnie to samo wydarzyło się tutaj. Malunek z kobietą jedzącą pizzę obok typowej rodziny 2+1 ma prosty przekaz: każda kobieta może być spełniona, bez znaczenia czy ma dzieci, czy może żyje sama:

trwa ładowanie posta...

Prowincja ostoją "tradycyjnych wartości"?

Czy właśnie jesteśmy świadkami idealizowania i wywyższania wsi, która jawi się jako forteca, do której nie dotarło "LGBT"? Owszem, tak właśnie przedstawia to Karol Wilkosz.

Wcale to nie jest tak, że na wsi wielokrotnie słyszymy o największych patologiach: ciągła obawa o zdanie innych ("bo co sąsiad powie?"), alkoholizm (Radio Olsztyn: "Badania pokazują, że na takich obszarach niebezpiecznie pije ponad 85 proc. dorosłych mężczyzn"), patologie, przemoc… trzeba byłoby dalej wymieniać?

A czy przypadkiem to nie jest tak, że małe dzieci muszą być wychowywane przez, najczęściej, dziadków, ponieważ rodzice muszą dojeżdżać x kilometrów do pracy? Że na wsiach i w małych miejscowościach o pracę trudniej, więc jakieś korpo - przed którym wzdryga się Wilkosz - poprawiłoby sytuację?

A czy potem te same dzieci nie muszą codziennie poświęcać kilkadziesiąt minut na dojazd do szkoły? No tak, idealna wieś.

Nawet nie muszę się tutaj dalej produkować, bo twitterowicze podzielają moją opinię:

"Na prowincji, przez takich jak Ty, osoby, które nie pasują do Twojego świata obwiniają siebie, że są "inne", chowa się je po kątach i zamiata problemy pod dywan" - przekazuje jedna twitterowiczka.

trwa ładowanie posta...

"Prowincjonalny dzieciak here, chyba widziałeś rodziny ze wsi i małych miasteczek głównie przejazdem. Babcie zajmujące się dzieciakami, bo rodziców wiecznie nie ma z powodu pracy (często dojazdowej w kompletnie innym mieście), nierzadkie popadanie ojców w alkoholizm, dzieciaki snujące się większość dnia bez żadnej opieki czy zapewnionej oferty rekreacyjnej. Zaje*ista idylla xD" - opowiedziała osoba korzystająca z Twittera.

trwa ładowanie posta...

"Osoby LGBT oraz samotnie wychowujący rodzicie mieszkający na wsi właśnie rozpłynęli się w powietrzu po twoim wpisie. Brawo Karol!" - dodaje inna.

trwa ładowanie posta...

Memem, który niestety ma sporo wspólnego z rzeczywistością, dorzucił Bartek Sitek "Generator Frajdy":

trwa ładowanie posta...

"Nie masz pojęcia ani o prowincji, ani o miastach. O niczym nie masz pojęcia co udowadniasz z każdym kolejnym pozbawionym jakiegokolwiek sensu wpisem. Opierasz się wyłącznie na jakiejś zacofanej prawicowej i szkodliwej ideologii" - roastuje Karola internauta.

trwa ładowanie posta...

"A co najważniejsze, kobiety na prowincji nie piją wina i nie jedzą pizzy. Tylko bombelki" - zauważyła internautka, którą możecie kojarzyć z akcji pokazania ławek w kształcie Polski.

trwa ładowanie posta...

I kochani, pamiętajcie:

"nie ma niczego bardziej degenerującego niż kino pod nosem" - potwierdził, żartem oczywiście, Mietczyński na Twitterze.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1