Nie chronisz praw zwierząt? Sorry, mam złe wieści - nie jesteś feministką
A przynajmniej tak można by było wywnioskować z wpisu, który jest odpowiedzią na post zmieszczony na profilu Dziewuchy Dziewuchom. Czy feminizm to też walka o prawa zwierząt? Według niektórych tak
Dziewuchy Dziewuchom wypuściły ostatnio grafikę przedstawiającą kobietę i psa, która została podpisana w ten sposób: "Jeśli mój pies poprawnie reaguje na komendę "nie", to znaczy, że Ty też z pewnością to potrafisz". No i cóż, nie spodobała się ona niektórym feministkom.
Podobne
- Nosisz szpilki? Sorry, nie jesteś feministką... przynajmniej według niektórych
- Karol Wilkosz marzy o prowincji, bo "nie ma tam LGBT+ i kin"
- Lubisz operacje plastyczne? Biskup ma dla ciebie złe wieści
- Ewa Farna nie jest feministką, bo lubi mężczyzn? Jeśli tak myślisz, to mylisz się tak samo jak ona
- Mężczyzna zaatakowany na plaży przez furry. Należało mu się?
Na profilu "W imieniu zwierząt i przyrody - głosem adwokatki" pojawił się wpis, który komentował grafikę w dość jednoznaczny sposób. Autorka zwróciła uwagę na uprzedmiotawiającą rolę psa i stwierdziła, że przesłanie zaprzecza wartościom feminizmu:
Feminizm = ochrona zwierząt?
Dobra, zatrzymajmy się na chwilę. Ja wiem, że głównym założeniem feminizmu jest walka o równe prawa, bo nie raz o tym pisałam. Z tego względu chociażby, nie wiem, błędne jest przekonanie, że feministki nienawidzą mężczyzn, czy że nie mogą nosić szpilek. Tylko umówmy się - ten ruch dotyczy ludzi, nie zwierząt.
I nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę uważam, że życie zwierząt jest bardzo ważne. Wiem, że mają uczucia, że nie powinniśmy się nad nimi znęcać. Między innymi z tych względów też nie jem mięsa. Tylko walka o prawa zwierząt i ich ochrona jest czymś innym niż feminizm. Nie powinniśmy wrzucać tego do jednego worka, bo bardzo w ten sposób rozmywamy założenia tego ruchu.
Okej, grafika ma swoje wady, ale bez przesady
Ja nie twierdzę, że grafika Dziewuchy Dziewuchom jest idealna. Pozycja tego psa w połączeniu z postacią tej kobiety, może budzić niewłaściwe skojarzenia. Porównywanie mężczyzn do psów, też nie jest raczej najtrafniejsze. Tylko jakkolwiek niedopracowana czy wieloznaczna byłaby ta grafika, nie możemy tak sobie stwierdzać, że feminizm jest walką o prawa zwierząt. No po prostu nie.
Jasne, fajnie by było, gdyby feministki, feminiści, osoby feministyczne wspierały wszelkie inicjatywy związane z ochroną zwierząt i planety, ale to też nie jest ich obowiązkiem. Nie muszą być zaraz weganami, wegetarianami i hasła #niemafeminizmubezweganizmu też są sporym nadużyciem.
Okej, pewnie biorąc pod uwagę to, że osoby feministyczne są osobami walczącymi o równość i lepsze życie mniejszości, to powinny być bardziej empatyczne, ale umówmy się, że to nie zobowiązuje ich do walki o prawa zwierząt. Szczególnie, że Dziewuchy Dziewuchom w sprostowaniu zaznaczyły, że nie taki był ich zamysł:
Także cóż, wydaje mi się jednak, że obie strony dopuściły się tu pewnych nadużyć, ale zakładam też, że żadna z nich nie miała złych intencji. Szkoda tylko, że w tym wszystkim zgubiło się to główne hasło, które stoi za grafiką. A ono jest znacznie ważniejsze, niż cała ta, moim zdaniem niepotrzebna, drama.
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj