Twitter zapomniał chronić prawa autorskie. Ludzie wrzucają całe filmy
Użytkownicy Twittera publikują na platformie filmy pełnometrażowe. To efekt tego, że w serwisie przestały działać systemy zapobiegające łamaniu praw autorskich. Chyba nie tak miał wyglądać sukces, który zapowiadał Elon Musk.
Pod koniec października miliarder Elon Musk kupił Twittera. Urzędowanie zaczął od masowych zwolnień. Z pracą w firmie pożegnała się połowa personelu z dotychczas zatrudnianych tam 7,5 tys. osób. Musk zobowiązał podwładnych, którzy pozostali na stanowiskach do "hardkorowej pracy". Biznesmen zapowiedział, że będzie spał w biurze Twittera do chwili, aż aplikacja "zostanie naprawiona".
Podobne
- Twitter zbanował studenta, który śledził samolot Elona Muska
- Elon Musk przywraca Twitter Blue. Fani Apple zapłacą więcej
- Elon Musk zrezygnuje ze stanowiska prezesa Twittera? Zadecyduje ankieta
- Elon Musk chce, by ankiety na Twitterze były usługą premium
- Elon Musk chce kupić Twittera! Dla miliardera to będzie jak zapłacić za bułki
Prawo autorskie nie działa na Twitterze
Coraz mniej liczna załoga oznacza coraz większe problemy. Skutki braku specjalistów do pracy odczuwają wszyscy użytkownicy serwisu. Jak podaje "Forbes", systemy zapobiegające łamaniu praw autorskich na Twitterze przestały działać. Kryzys wykorzystali internauci, którzy zaczęli publikować pełnometrażowe filmy. Jeden z internautów udostępnił film pt. "Szybcy i wściekli: Tokio Drift", dzieląc go na dwuminutowe fragmenty w 50 wpisach na Twitterze.
"Szybcy i wściekli", "Hakerzy", "Avatar", "Need for Speed". To tylko niektóre z filmów, które w nielegalny sposób trafiły na Twittera. Usunięcie pliku zajmowało pracownikom platformy nawet kilkanaście godzin. Większość kopii opublikowanych filmów jest już niedostępnych. Twitter w reakcji na kryzys nie wydał oficjalnego komunikatu. Elon Musk również nie skomentował sprawy.
"Twitter będzie reagować na zgłoszenia domniemanego naruszenia praw autorskich, takich jak nieautoryzowane użycie obrazu chronionego prawem autorskim jako zdjęcia profilowego lub nagłówka, nieautoryzowanego użycia filmu lub obrazu chronionego prawem autorskim przesłanego jako multimedia lub wpis linkujący do materiałów naruszających prawo" - czytamy w regulaminie Twittera.
Źródło: Forbes
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?