Jeffree Star czuje "potworny ból" po wypadku samochodowym

Mało brakowało, a pisalibyśmy dzisiaj nie o wypadku drogowym, tylko o wielkiej tragedii. Jak wynika z doniesień zagranicznych portali – m.in. z "TMZ" oraz "People" – Jeffree Star miał bliskie spotkanie ze śmiercią. 16 kwietnia beauty influencer i jego przyjaciel Daniel Lucas ulegli wypadkowi podczas podróży samochodem w amerykańskim stanie Wyoming.

Sierżant Wyoming Highway Patrol, Jeremy Beck, powiedział, że pierwsze doniesienia o wypadku pojawiły się w piątek o godz. 20:30 czasu lokalnego. Rolls Royce, którym podróżowali influencer ze swoim przyjacielem, wpadł w poślizg, zjechał z jezdni i przewrócił się na poboczu. W mediach społecznościowych youtubera powiła się fotografia, jak Jeffree leży w szpitalnym łóżku z kołnierzem ortopedycznym.

Jeffree Star dzień po wypadku samochodowym zakomunikował na Twitterze, iż jest "bardzo wdzięczny za to, że żyje". Influencer czuje "potworny ból", ponieważ ma połamane żebra oraz częściowo złamane kilka kręgów kręgosłupa. Powrót do zdrowia zajmie celebrycie kilka miesięcy. Towarzysz youtubera doznał obrażeń wewnętrznych i pozostaje pod opieką lekarzy.

Według policji ani narkotyki, ani alkohol nie były przyczyną wypadku (źródło: "TMZ"). Jeffree Star i jego przyjaciel w momencie zdarzenia mieli zapięte pasy, dzięki czemu uniknęli poważniejszych obrażeń. Według wstępnych ustaleń samochód influencera wpadł w poślizg ze względu na zalegające na jezdni pośniegowe błoto. Obecnie youtuber musi się poruszać z ortezą założoną na kręgosłup.

Pozostając w temacie celebrytów, sprawdźcie, co mówi Wardęga o aresztowaniu Kamerzysty?