Jak ukraść i poprowadzić czołg T-72? Polski kanał Terenwizja opublikował poradnik

Wcześniej pisałem o krótkim poradniku, jak można poprowadzić porzucony wóz bojowy. Wtedy poradnik został przygotowany przez rosyjską tiktokerkę, która wrzuciła wycinek swojego starego filmiku na popularną platformę.

W Polsce trzeba pójść o krok dalej. Po co zatrzymywać się na wozie opancerzonym, jak można spróbować ukraść czołg T-72?

Grupa Terenwizja, którą możecie kojarzyć z filmów off-roadowych, nagrała film o czołgu. Ale nie jakimś z II wojny światowej, tylko T-72 (oraz T-90). Po co? Trochę czołgów wpada w ręce Ukrainców - a że mogą nagrać film z takim, który jest używany na froncie, to stworzenie poradnika było najlepszą opcją.

Nagranie na YouTube posiada ukraińskie napisy - ale i jest skondensowane do minimum tak, aby każdy mógł się nauczyć jazdy czołgiem.

Bo, z tego, co się nauczyliśmy z poradnika, to nie jest żadna sztuka. Wystarczy wejść do kabiny (?), wcisnąć kilka przycisków, wbić bieg i odjechać. Coś, jakbyście odpalali stare Tico - ale zamiast palić z 5 l/100 km, czołg bierze 700 litrów na "setkę".

W praktyce, całość nie powinna zająć dłużej niż 30 sekund, przy odpowiednim rozeznaniu "co gdzie jest".

Zastanawialiście się, czy można unieruchomić czołg za pomocą koktajli Mołotowa? Terenwizja tłumaczy, że jest to możliwe, gdy w ruch idzie więcej niż jeden koktajl.

Jeśli rzucacie w okolice przedniego włazu kierowcy. Nawet jak jest zamknięty właz, no to peryskopy są oblane tą cieczą, palą się i nic nie widać.

Rzucamy tymi koktajlami Mołotowa w wieżę/tylną część. Tam wszystko rozlewa się na przedział silnikowy. Silnik zasysa substancje i staje. Cały bok jest generalnie czułym punktem.

Dobra robota. Szczególne kudosy za wypuszczenie filmu z napisami po ukraińsku.