Tani kabriolet dla młodego? Da się zrobić!

Seicento bez dachu? Meh. Kilka TANICH kabrioletów, które chciałbym kupić

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Oliwier NytkoOliwier Nytko,08.06.2021 14:30

Widzieliście ostatni hit internetu, czyli Seicento z odciętym dachem? Przygotowałem dla Was kilka kabrioletów, które powinny być lepsze, niż… to coś. Naturalnie wszystko w niezłym budżecie!

Sprawa z Fiatem Seicento to ogromny hit. Ot nasza policja zatrzymała samoróbkę, która nie miała dachu. Dokładniej, to dach został odcięty przez domorosłych techników. Efekt? Mandat — i sława w internecie, ponieważ jest to prawdopodobnie najsławniejszy Fiat Seicento w historii.

Nie chciałbym wejść w głowę osób, które zajęły się tym projektem. Chociaż pewnie przy tworzeniu tego arcydzieła, w grę weszło kilka napojów procentowych V.I.P. - to tłumaczyłoby niesamowity bagażnik.

trwa ładowanie posta...

Już mniejsza o to, bo liczy się samo przesłanie. Ktoś chciał mieć tani kabriolet, bo marzył mu się wiatr we włosach? Zdecydowanie. Ale nie trzeba przerabiać starego fiacika, aby na budżecie jeździć bez dachu, serio! Jest kilka opcji, które nie zniszczą Waszego portfela — a będziecie mogli w wakacje polansować się włosami czy głośną muzyką.

Sam zastanawiałem się (w sumie, to cały czas się zastanawiam) nad tanim cabrio, bo… czemu by nie skorzystać z polskiego lata? Doh, jakbym miał budżet, to z chęcią pokazałabym Wam na Vibezie takiego budżetowca. Ech, marzenia.

NO ALE, jeżeli szukacie taniego bezdachowca, to mam dla Was kilka ciekawych propozycji. Zaznaczę jedną rzecz na początek: uważajcie na miękki/szmaciany/materiałowy dach. Jeżeli nie macie garażu, to mili panowie z nożami mogą Wam wejść łatwo do auta. Nie mówię, że ktoś będzie chciał ukraść Fiata Punto — ale jeżeli kupicie jakieś lepsze radio, to możecie się z nim pożegnać.

Volkswagen Gold III/IV Cabrio

Golf to Golf: prosty w naprawie, tani i użyteczny. Jedno z najlepszych bardzo tanich cabrio, ponieważ jest tanie i dobre. Taki odpowiednik Amareny. Nic nie robi szczególnie, lecz daje radę. Średnio trzeba wydać około 4-6 tysięcy na jakąś sztukę.

Fiat Punto I Cabrio

Fiat Punto I Cabrio
Fiat Punto I Cabrio (Wikimedia Commons)

To wybór w kategorii „było tanio” i „patrzę jedynie na cenę”. Punto samo w sobie to miły tyłkowóz. A w wersji cabrio, jest to tyłkowóz z opcją poczucia wiatru we włosach. Nie liczcie za bardzo na duże prędkości, bo Punto jest woooolne. Ale kabriolet będzie jak znalazł! Mało ich na rynku, ale ceny zaczynają się od 3 (prawie kupiłem…) do 5 tysięcy złotych.

Peugeot 206 CC

Moja ulubiona propozycja: szalenie popularna, z (w miarę) mocnymi silnikami i twardym dachem. Czego oczekiwać więcej? Nawet wygląda jakoś, co nie jest łatwe. Cztery miejsca jak poprzednicy, ale tylne siedzenia to bardziej gloryfikowane miejsce na plecak. Fajne autko, za które trzeba średnio dać około 6 tysięcy złotych.

Ford StreetKa

Ford StreetKa
Ford StreetKa (Wikimedia Commons)

Jedyny problem, który mam z tym autem? Miękki dach. Oprócz tego, jest to model Ka bez dachu — więc udany, prosty i przyjemny w jeździe. Niezaprzeczalnie najbardziej przyciąga uwagę przez swój wygląd. No spójrzcie na niego! Jest coś ciekawego w tym maluszku. Cenowo trzeba dać od 4,5 do 8 tysięcy za coś używalnego.

Mazda MX-5 NA/NB

O tym samochodzie można pisać epopeje. Miata daje niesamowicie dużo frajdy z jazdy, jest niesamowicie tania w użytkowaniu, a dodatkowe części typu hardtop dostępne na rynku od ręki. Największy problem? Rdza, rdza i rdza. MX-5 rdzewieją.

A te najtańsze mają najczęściej widoczne ogniska korozji. A to oznacza, że podczas wypadku może być nieciekawie z nami. Ceny bardzo różne: zaczynają się do 7-8 tysięcy za stan 2/10, do 15 tysięcy znajdziecie w miarę niezłą sztukę, a za 20 i więcej tysięcy złotych ogarniecie coś specjalnego.

Renault Megane 2 CC

Renault to taka stara łopata. Prosta, często wkurza, ale wystarcza i przy odpowiednim użytkowaniu będzie dobrym przyrządem. Ot, CC to wersja cabrio udanego - ale nie idealnego - Megane 2. Długi, ale z prawdziwymi siedzeniami z tyłu oraz wystarczającym bagażnikiem. A! Także tutaj mamy twardy dach, więc jazda w zimie będzie bezproblemowa. Ceny? Od 5 za „jeździ” do nawet 15 tysięcy złotych za coś świetnego.

Teoretycznie też można byłoby zdobyć się i kupić pierwszą generacje Megane w kabriolecie. Jeżeli znajdziecie takowego w dobrym stanie - to czemu nie?

Czego nie dotknąłbym kijem?

Citroen C3 Pluriel

Sam pojazd jest jakiś moim zdaniem. Jeździ, jakoś wygląda - wtapia się w tłum. Ale część cabrio tego czegoś to żart. Nie da się łatwo złożyć dachu, co widać na filmie. Uwaga: można jednak to zrobić, ale nie wejdzie on do auta. Czyli trzeba go zostawić za sobą XDDD

Jeżeli zacznie padać deszcz to mamy problem. Dodatkowo okropna automatyczna skrzynia jest kolejną rzeczą, która nie przemawia za tym czymś.

Nissan Micra CC

Moja profesorka jeździła takim kiedyś. Prawdopodobnie lepszym rozwiązaniem od czegoś takiego byłaby hulajnoga elektryczna lub bilet autobusowy. Z rozłożonym dachem jeszcze jakoś dałoby się przeżyć - ale ze złożonym? To wygląda jak zjeżdżalnia dla robaków (#pdk).

Czy chciałbym kabriolet?

Doh, tytuł nawet twierdzi że tak. Bo to prawda! Jeżdżę dużo po mieście oraz po pod miastowych drogach. W garażu mam moje szybkie (+200 KM) i niepsujące się auto, które jest idealne na autostradę czy zimę. A kabriolet to przyjemna forma przemieszczania się z punktu A do B. Szczególnie w nasze gorące lato, gdzie czasem fajnie byłoby zobaczyć niebo nad głową.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 3
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0