Influnecerka wybrała idealny moment na reklamowanie rajstop – pogrzeb ojca
RajstopyGate to afera, która powinna trafić do teczki z napisem "Jak nie robić influencer marketingu". Jej bohaterką jest Kaya "Kayaszu" Szulczewska, która nagrywając Instastory z pogrzebu swojego ojca… zareklamowała markę rajstop.
Kaya Szulczewska – którą na Instagramie śledzi ponad 42 tys. użytkowników – opisuje samą siebie jako "influnecerkę od brudu i brzydoty, feministkę wyklętą, heretyczkę, artystkę, bezdzietną, miłośniczkę zwierząt i przyrody, testerkę wibratorów". Kayaszu narobiła sporo zamieszania w internecie, bo o wyczynie influnecerki piszą nie tylko portale plotkarskie, ale i serwisy z branży marketingowej.
Podobne
- Kacper Błoński masakruje Marcina Dubiela na Instagramie. "OBSRA*IEC, G*ÓJ"
- Daniel Magical trafił do więzienia! Policja aresztowała go podczas patostreama
- Wardęga o aresztowaniu Kamerzysty: "Jego TELEFON jest bardziej obciążający"
- Jake Paul walczy o tytuł Najgłupszego Influencera Roku
- Wojewódzki do Gargamela: Skomplikowałeś Filipowi Chajzerowi życie?
10 maja Kayaszu zrelacjonowała na Instastories pogrzeb swojego ojca. Na materiałach udostępnionych przez influnecerkę widać miejsce pochówku przyozdobione kwiatami, świecami, pamiątkami po zmarłym, a w tle słychać żałobną muzykę. Kayaszu do zdjęć dokumentujących pochówek dodała hasztag #pogrzeb. No i przy okazji Kaya zrobiła coś, przez co spadła na nią gigantyczna fala hejtu i krytyki.
Kaya "Kayaszu" Szulczewska i RajstopyGate
Podczas pogrzebu ojca Kayaszu zareklamowała markę rajstop Gabriella. Na jednym ze zdjęć na Instastories influencerka prezentuje swoją nogę, która jest przyodziana w rajstopy z "z częściowo recyklingowanego plastiku". Kaya z ulgą pisze, że produkt wreszcie się jej na coś przydał, po czym wyraża nadzieję, iż rajstopy się nie porwą od razu i jeszcze się przysłużą. Oczywiście jest hasztag #pogrzeb.
Kayaszu nie spodziewała się, że zareklamowanie marki rajstop podczas relacji z pogrzebu własnego ojca sprawi, że zostanie antygwiazdą internetu. Influnecerka udostępniła screeny wiadomości, które piszą do niej "hejterzy", każący jej się leczyć, że jest "mocno p*pierdolona", że "jest k*rwą bez żadnych uczuć", no i wiele, wiele innych wulgarnych DMów.
Kayaszu, ustosunkowując się do krytyki wobec jej zachowania, twierdzi, że z producentem rajstop nie posiada płatnej współpracy. Influnecrka pisze, że się sfrajerzyła, ponieważ na pogrzeb ojca wydała dużo pieniędzy i do tego nic nie zarobiła. Kobieta zapewnia, że będzie pamiętała, aby na następny pogrzeb "ogarnąć sobie jakieś PŁATNE WSPÓŁPRACE".
Współczuję hejtu... ale po co robić z pogrzebu spektakl?
Totalnie rozumiem, że każdy przeżywa traumę po stracie bliskiej osoby na różny sposób. Akceptuję fakt, że nie ma obowiązku, aby wokół pogrzebu zawsze panowała smutna atmosfera, aby był ksiądz, i żałoba, i płaczący Jezus z Maryją. Całkowicie to rozumiem i szanuję. I pomijając już te nieszczęsne rajstopy, to zastanawia mnie, dlaczego robić wokół pogrzebu taki teatr, jak to zrobiła Kayaszu?
Po co w ogóle dokumentować pogrzeb własnego ojca, a potem wrzucać filmiki i zdjęcia z tego wydarzenia na profil, który obserwuje ponad 42 tys. osób? Kompletnie nie rozumiem, jaki jest tego cel? Mam wrażenie, że publikując tego typu content – dokumentacja pogrzebu (hasztag #pogrzeb) – chodzi jedynie o wywołanie kontrowersji i zrobienie wokół siebie hałasu. A rajstopy tylko dolały oliwy do ognia...
Skoro jesteśmy w temacie dokonań celebrytów i influencerów, sprawdźcie, czego dowiadujemy się z filmu Krzysztofa Gonciarza o Marcie Linkiewicz?
Popularne
- Turyści nie mogą wnieść jedzenia do ośrodka wczasowego? Internauci w szoku
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- Gosia Andrzejewicz zaczepiła Quebonafide. Ma kilka dni namysłu
- Nakrętki przyczepione do butelek frustrują Szwedów? Mieszkańcy walczą z dyrektywą
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- Szokująca zabawa dzieci na stacji paliw. "Biedni pracownicy"
- Ignacy Łukasiewicz w Lego Ideas? Potrzebna mobilizacja Polski