Holandia ograniczy McDonalda? W ten sposób chcą walczyć z otyłością
Wyobrażacie sobie, że ktoś zabrałby wam KFC, McDonald czy inną restaurację z fast foodami? Holandia właśnie rozważa taką opcję
Spożywanie przetworzonej żywności skraca życie, o czym już dobrze wiecie – przypominam, że jedna parówka zabiera Wam 27 minut życia (to więcej niż jeden odcinek serialu!). Władze Holandii postanowiły zająć się sprawą niezdrowej żywności na poważnie.
Podobne
- Czy TEN Vege Burger zastąpi Kurczakburgera?
- Cena Kanapki Drwala z McDonald's w 2022 roku będzie wyższa?
- Spróbowałem Kanapki Drwala z McDonald's w 2021 roku. Tych wersji MUSICIE spróbować
- Ukraiński Burger z McDonald’s: Spróbowałem nowej kanapki. 3 zł z każdego zakupu idzie na... [Recenzja]
- Kurczakburger zniknie z McDonald’s? #Murem Za Kurczakburgerem
Pięć największych holenderskich miast - Rotterdam, Haga, Utrecht, Ede i oczywiście Amsterdam – wysłało specjalne pismo do ministra zajmującego się zdrowiem publicznym. Chcieliby ograniczyć liczbę fast foodowych restauracji.
Zabierzemy fast foody - będziecie zdrowsi
Powód? Jak podaje RTL Nieuws - w ten sposób chcą walczyć z otyłością, niezdrową żywnością i jej negatywnym wpływem na obywateli. Uważają, że obecnie nie mają odpowiednich środków, które umożliwiłyby im działania, dzięki którym efektywnie mogliby poradzić sobie z problemem.
Pomysłodawcy planują podpiąć projekt pod ochronę środowiska. Chcieliby rozszerzyć ją w taki sposób, by obejmowała także "środowisko żywnościowe", które miałoby stać się częścią bezpiecznego i zdrowego środowiska fizycznego. Dzięki temu szeroko pojęta żywność mogłaby podlegać różnym regulacjom.
McDonald a wolność jednostki
Sprawa oczywiście nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Oczywiście w pewnym sensie są to dobre działania. Po pierwsze dlatego, że fast foody rzeczywiście negatywnie wpływają na nasze zdrowie, a taki ułatwiony dostęp przekłada się na większe spożycie. Po drugie ich działanie nie jest najbardziej ekologiczne.
Pojawiają się jednak pytania o wolność jednostki i jej wyborów. W końcu problem żywieniowy to coś, co wynika z naszych indywidualnych decyzji - to my stwierdzamy, że dzisiaj na obiad chcemy znowu zjeść np. tego nowego falafela z Maczka.
Pytanie tylko, czy skala tego problemu i jego wpływ na nasze zdrowie, nie sprawia, że przestaje on być już tylko indywidualną sprawą. Może lepiej i rozsądniej jest wziąć pod uwagę dobro ogółu? W końcu nikt nie zamierza tam likwidować wszystkich fast foodów, a władze chcą jedynie kontrolować i ograniczać ich ilość.
"To politycznie skomplikowana dyskusja. Dotyczy pytania o to, jak daleko sięga wolność jednostki w stosunku do obowiązków publicznych. Można też odwrócić to pytanie: w jakim stopniu otyłość jest wciąż indywidualną odpowiedzialnością? Badania pokazują, że to jak i w co, zaopatrzona jest w żywność w naszej okolicy, wpływa na nasze wybory. "
Jak widzicie, nie jest to najłatwiejsza decyzja, dlatego holenderskie Ministerstwo Zdrowia Publicznego, Opieki Społecznej i Sportu będzie rozmawiało z gminami i ustalało, czy jakiekolwiek zmiany w tym obszarze są możliwe. Bylibyście za tym, by coś takiego powstało w Polsce? Myślicie, że to naprawdę zagrożenie dla wolności jednostki czy słuszna decyzja, której przyświeca działanie dla "dobra ogółu"?
Popularne
- Znamy ceny biletów na The Weeknd. Jest drogo, ale mogło być (?) drożej
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Zaskakujące wyznania gwiazd "Wednesday". Memy, jedzenie i jedna aplikacja
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- System kaucyjny w Polsce 2025. Wszystko, co musisz wiedzieć
- Julia Żugaj przeprowadziła się do UK. "W Londynie dzieje się dużo więcej niż w Polsce"
- Trzy kobiety, jeden schön patrol. To najlepsza akcja roku?
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości