Elon Musk przejmuje Twittera… no, 9,2% udziałów. Pora na EDYCJĘ tweetów?

Twitter to najpiękniejsze miejsce pod słońcem dla każdego, kto poszukuje sensownej rozrywki na poziomie. Jeżeli oczywiście ten ktoś lubi też blokować 86% innych użytkowników i przedzierać się przez tonę prorosyjskich kont oraz fanów k-popu.

Spoko. Co kto lubi. Niektórzy uwielbiają po prostu wynurzenia Korwina i Pawłowicz. Ale to wszystko może się zaraz zmienić, bo jedna osoba przejęła spory pakiet akcji Twittera: to nie kto inny jak sam Elon Musk Piżmo.

Oficjalnie Elon Musk kupił 9,2% akcji Twittera za prawdopodobnie 2,9 miliarda dolarów. Przez jego magiczny dotyk giełda zareagowała od razu. Cena akcji Twittera wzrosła o ponad 22% w krótką chwilę. Elon Piżmo "zarobił" przez to aż 400 milionów dolarów, czyli około 1,6 miliarda złotych. Szaleństwo?

Musk całkiem niedawno wspominał o Twitterze w kontekście wolności słowa.

Biorąc pod uwagę, że Twitter jest de facto publicznym rynkiem, nieprzestrzeganie zasad wolności słowa fundamentalnie podważa demokrację. Co powinniśmy zrobić?

Źródło: CNN

"Posiada" to w tym kontekście złe słowo. Wszystkie akcje Twittera dodają się do 100%, banał. Sęk w tym, kto jeszcze ma w nim udziały? Tutaj… nie będziecie zaskoczeni, bo w topce jest większość funduszy inwestycyjnych:

• Elon Musk: 9,2%;
• Vanguard Group: 8,4%;
• Morgan Stanley Investment Management: 8,1%;
• BlackRock Fund Advisors: 4,6%
• SSgA Funds Management: 4,5%
• Aristotle Capital Management: 2,5%;
• Jack Dorsey, współzałożyciel Twittera: 2,3%;
• ARK Investment Management: 2,2%;
• Fidelity Management & Research: 2,1%;
• ClearBridge Investments: 2,1%.

Źródło: WSJ

Procentowy udział właścicieli w całości może i nie robi wrażenia, ale warto zauważyć, że to prezes Tesli ma sporą przewagę nad innymi wspólnikami. Spodziewalibyście się tego?

Twitter jest znany ze swojej prostoty. Gdy opublikujesz tweeta, nie możesz go potem edytować. Pozostaje jedynie usunięcie go i napisanie nowego. A teraz Elon podsuwa pomysł zmian:

Wyobrażacie sobie te inby, gdy ktoś zedytuje swoje "złote myśli", bo przestraszy się nadciągającego shitstormu?