Elon Musk odrzucony w Berghain. Może polecieć w kosmos, ale do klubu nie wejdzie.

Elon Musk odnosi kolejne sukces. Niedawno przejął Twittera, a jakiś czas temu udzielił bardzo długiego wywiadu, w którym narzekał trochę na swoją samotność. Chyba niedawno postanowił coś z nią zrobić.

Musk podczas wycieczki do Berlina wybrał się do jednego z najpopularniejszych klubów techno na świecie. Niestety dobra zabawa przeszła mu koło nosa.

Berghain jest kultowym miejscem na mapie Berlina. Mówi się nawet, że to "światowa stolica techno". Jednak wejście do klubu wcale nie jest takie proste. Bramy tego techno raju mogą przekroczyć tylko wybrani, bo obowiązuje w nim dość restrykcyjna selekcja.

Niestety, nasz miliarder nie znalazł się w tym gronie. Swoim rozczarowaniem postanowił podzielić się na Twitterze. Niestety Elon Musk nie sprecyzował, czy sam zrezygnował z wejścia do klubu, czy może po prostu nikt nie chciał go tam wpuścić.

Romeo i Julii w klubowej interpretacji Muska

W każdym razie ostatecznie Musk nie stał się tym szczęśliwym wybrańcem i nie mógł chłonąć techno atmosfery klubu Berghain. Z tej okazji postanowił zakpić z hasła widniejącego nad klubem i zrobić drobną aluzję do Romea i Julii.

Internauci oczywiście żartują z całej sytuacji i dopatrują się w niej nawet jakieś "nadziei dla świata". Widocznie na szczęście nie dla wszystkich Elon Musk jest bogiem i… może to i dobrze? Nie muszę chyba przypominać o tym, co ostatnio zafundował biednym małpom…

Źródło: Vice