Wystarczy kilka złotych. Najlepsze dokumenty obejrzysz siedząc w domu

"Z czułości do świata" - tak brzmiało hasło tegorocznego festiwalu i wciąż jest aktualne, bo w tym roku możemy cieszyć się dokumentami cały miesiąc. My zobaczyliśmy już kilka filmów, które znalazły się w tegorocznym konkursie i chcemy się z Wami podzielić tymi najlepszymi (przynajmniej według nas).

Zanim przejdziemy do najważniejszego, oto kilka słów wstępu.

Dokumenty pewnie nie są Waszym pierwszym wyborem, gdy zastanawiacie się, co chcielibyście obejrzeć. Rozumiem to. Sama przez długi czas myślałam, że są nudne/wymagające/poruszają tylko trudne tematy.

Potem w ramach fakultetu na studia wybrałam się na Akademię Filmu Dokumentalnego i zrozumiałam, że dokumenty to przede wszystkim emocje. Różne. I że mogą wciągać jak najlepszy film akcji.

Przykładem może być chociażby film Ośmiornica. Nauczycielka życia. Co może być ciekawego w filmie o ośmiornicy, który trwa półtorej godziny??? Absolutnie wszystko. Trzymał w napięciu, wzruszał, wywoływał dreszcze i inspirował.

Po każdym z tych seansów wychodziłam zainspirowana. To wydaje mi się największą zaletą i jednocześnie recenzją tych filmów (Ośmiornicy niestety nie będzie w internetowej wersji festiwalu, ale może wkrótce pojawi się w innych serwisach. W każdym razie bardzo, bardzo polecam).

Dostęp będziecie mogli wykupić w postaci e-biletu w cenie 9,50 zł za jeden film. Na jego obejrzenie macie 24 godziny od zakupu.

Dostępne będą też e-karnety. E-karnet na 5 filmów będzie kosztował 42 zł, e-karnet na 10 filmów będzie kosztował 79 zł, 14 filmów będzie można kupić za 98 zł.

Warto dodać, że oprócz pokazów będą odbywały się spotkania na żywo, warsztaty oraz sesje Q&A.

To teraz cztery filmy, które musicie obejrzeć:

Między nami

Dokument jest w zasadzie bardzo prosty. Mamy trzy różne pary, które siedzą naprzeciwko siebie. Przed nimi leżą pytania i to one stają się początkiem rozmowy - rozmowy o związkach, o uczuciach, o tym co jest i czego brakuje. Dokument Doroty Proby dostarcza pełen wachlarz emocji.

Pomysł przyszedł do reżyserki, gdy w trakcie nauk przedmałżeńskich wraz ze swoim partnerem została wysłana do klasztoru. Przyszłe pary miały tam po prostu rozmawiać. Okazało się, że to właśnie tego czasem najbardziej brakuje w związku – rozmowy.

Szczególnie polecam ten film, bo jest niezwykle czuły i inspirujący. I wydaje mi się, że przepisuje nam receptę na może nie idealną, ale dobrą relacje – rozmawiaj i słuchaj. Dodam też, że film zgarnął nagrodę dla Najlepszego Filmu Polskiego!

Jak Bóg szukał Karela

O tym filmie szerzej pisaliśmy tutaj. To taki dokument, podczas którego często się śmiejesz, a potem dociera do Ciebie, co właściwie było, niestety, takie zabawne. To też dowód na to, że dokumenty po pierwsze mogą bawić, po drugie nawet jak już bawią, to wciąż poruszają ważne tematy. A ten jest szalenie ważny.

16 wschodów słońca dziennie

Mały książę i kosmos – brzmi jak spełnienie marzeń, prawda? Ten film to zapis pierwszej misji w kosmos francuskiego astronauty Thomasa Pesqueta. Razem z nim przez sześć miesięcy oglądamy najbardziej niezwykłe, kosmiczne obrazy świata.

Towarzyszy nam Antoine de Saint-Exupéry, którego słowa dopełniają te wszystkie zapierające dech w piersi kadry.

To poetycki film, który sprawia, że chce się marzyć i czytać. Taki kosmiczny balsam dla duszy.

Ziemia jest niebieska jak pomarańcza

Film Iryny Tsilyk otrzymał Grand Prix 17. Festiwalu Filmów Dokumentalnych Millennium Docs Against i to pierwszy powód, dla którego warto go obejrzeć. Drugim (i ważniejszym) jest czułość. Czułość do filmu i historii przedstawianej na ekranie.

Rodzina, o której opowiada dokument, kręci film inspirowany własnym codziennym życiem w trakcie trwającej wojny. Kino okazuje się najlepszym lekarstwem na otaczającą ich rzeczywistość.

I na naszą też. Przynajmniej takie wrażenie zostaje w nas po seansie.

To który film nadrobicie?