Doja Cat pokazała pryszcze na czole. Kiedyś by tego nie zrobiła?

Piosenkarka Doja Cat nie tylko potrafi zaskoczyć w sukni wykonanej z 30 tys. kryształków Swarovskiego tak, jak zrobiła to na pokazie marki modowej Schiaparelli w styczniu tego roku. Artystka znana jest też z tego, że często pokazuje się fanom bez makijażu.

Doja niedawno pojawiła się na rozdaniu iHeartRadio. Zgarnęła tam nagrodę, zaprezentowała swoją kreację, a potem na Instagramie pokazałaj trądzik. Niby nic wielkiego, ale dla wielu ta szczerość ma spore znaczenie.

Doja Cat dość otwarcie mówi o swoim ciele. Nie chodzi o to, że w żaden sposób w nie nie ingeruje, ale o to, że nie ma dla niej tematów tabu i wszystko robi zgodnie ze sobą, niczego nie ukrywając. Jakiś czas temu podzieliła się z fanami informacją o tym, że przeszła operację zmniejszenia piersi. Chętnie dzieli się też zdjęciami blizn potrądzikowych i pokazuje się bez makijażu.

Po rozdaniu nagród iHeartRadio - Doja Cat zgarnęła nagrodę w kategorii najczęściej odtwarzanej artystki - piosenkarka postanowiła podziękować fanom na Instagramie. Napisała, że nie potrafi przemawiać i wrzuciła zdjęcie swojego czoła z widocznym trądzikiem.

Choć dla wielu może się to wydawać nieistotne, ten drobny gest artystki jest naprawdę ważny. W końcu jej fani, oglądając ją na czerwonym dywanie, zamiast pryszczy widzieli gładkie czoło, które miało niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Dzięki temu, że Doja Cat pokazała trądzik, jej fani, którzy zmagają się z podobnym problemem, mogą poczuć się trochę lepiej. Artystka pokazuje, że pryszcze są czymś zupełnie normalnym i nie powinniśmy się ich wstydzić. To, że nie widzimy ich w telewizji na twarzach wielu gwiazd, nie oznacza, że ich nie ma.

Takie gesty są szczególnie ważne, jeśli weźmie się pod uwagę to, w jaki sposób podchodziło się do trądziku jeszcze jakiś czas temu. Przypominam, że kultowy magazyn "Bravo" dla nastolatek wytykał gwiazdom nawet najmniejsze zmiany w bardzo niemiły sposób, podpisując ich zdjęcia tekstami w stylu "Ale syf!".

To, w jak otwarty sposób Doja Cat i inne gwiazdy - takie jak Selena Gomez czy Millie Bobby Brown - pokazują pryszcze, jest naprawdę ważne. Może gdyby właśnie w taki bezproblemowy i normalny sposób podchodziło się do trądziku kiedyś, sama nie miałabym jako nastolatka tylu kompleksów.

Tym bardziej jestem też w stanie docenić takie "zwykłe zdjęcie czoła". Wiem, jak wielkie znaczenie może mieć ono dla młodych ludzi zmagających się z takimi problemami. Jak dobrze, że żyjemy w czasach, w których mówi się o ciałopozytywności, a nastolatki poza wyidealizowanymi twarzami influencerek czy celebrytek mogą też zobaczyć, że pryszcz to całkiem normalna sprawa.