Darmowe podpaski w szkole to "wspieranie ideologii LGBT"?! Ech, już brak mi słów

Najpierw wyjaśnijmy, czym jest "Różowa Skrzyneczka" i dlaczego nie ma nic wspólnego z kwestiami światopoglądowymi. Jest to fundacja walcząca z wykluczeniem i tabu menstruacyjnym. Aktywiści zabiegają o powszechny dostęp do bezpłatnych środków higieny osobistej na czas menstruacji w przestrzeni publicznej oraz o dostęp do rzetelnej edukacji w zakresie miesiączkowania w szkole.

Fundacja chwali się tym, że od grudnia 2019 roku, kiedy w Centrum Praw Kobiet we Wrocławiu pojawiła się pierwsza różowa skrzyneczka wypełniona podpaskami, aktywistom udało się umieścić ich w przestrzeni publicznej ok. 2000. "Różowe skrzyneczki znajdują się dziś w szkołach, bursach, placówkach edukacyjnych, szpitalach, kinach, bibliotekach, teatrach" - czytamy na stronie fundacji.

Fanpejdż FB fundacji "Różowa skrzyneczka" opublikował historię, którą podzieliła się pewna uczennica. Czytamy, że "Była u nas w szkole petycja na wprowadzenie tej różowej skrzyneczki [...] to dyrektor się nie zgodził BO UWAGA NIE BO TO WSPIERANIE IDEOLOGII LGBT I NIE BĘDZIE POPIERAŁ TYCH LEWICOWYCH RZECZY [...]".

Ech, trudno w tej sytuacji nie użyć wulgaryzmów, prawda?

...oto garść cennych informacji:

• niemal 500 tys. osób w Polsce nie stać na zakup podpasek i tamponów
• 21% uczennic jest zmuszonych wyjść z zajęć szkolnych z powodu braku podpaski
• 10% uczennic w ogóle nie wychodzi z tego powodu z domu
• 42% rodzin nie rozmawia w domu o miesiączce
• 43% nastolatek unika tematu okresu z ojcem

Zapamiętajcie więc, że darmowe podpaski i tampony to PRODUKTY PIERWSZEJ POTRZEBY, a nie narzędzia do promowania jakiegokolwiek światopoglądu.

Jeśli chcecie umieścić różową skrzyneczkę u siebie, wypełnijcie formularz kontaktowy na stronie fundacji. A jeśli chcecie wesprzeć finansowo "Różową skrzyneczkę", możecie to zrobić tutaj.