Pendolino w 2 klasie: hit czy kit?

Czy warto jechać Pendolino w 2 klasie?

Źródło zdjęć: © Oliwier Nytko / Materiały własne red. Vibez
Oliwier NytkoOliwier Nytko,01.06.2021 10:00

Najlepsze i najnowsze pociągi, darmowa woda i wysokie ceny. Z perspektywy studenta: czy warto jeździć pociągami EIP?

Od jakiegoś czasu prowadzimy małą sekcję… kolejową! Wcześniej mogliście przeczytać o sposobie na tańszą pierwszą klasę, o metodzie na sprawdzanie spóźnionych pociągów, a ostatnio o pierwszej klasie w Pendolino. Jak startowaliśmy z wysokiego C przy najdroższej klasie pociągów w Polsce, tak dzisiaj odrobinę obniżamy loty.

Pora na drugą klasę EIP! Jest bogato, ale taniej!

Cena jest kluczowym wyznacznikiem dla większości z nas. Mit o biednych studentach ma coś w sobie, prawda? Może już przeterminował się odrobinę, jednak nadal koszty niektórych pociągów są niemożliwe dla wielu. Jak pisałem wcześniej, pierwsza klasa jest nieopłacalna — ponieważ nie dostajemy więcej za naszą kasę, patrząc na drugą klasę EIP. Ale też nie pisałem szczególnie, dlaczego ta druga klasa jest taka fajna.

EIP w Polsce to przełom

Weźmy na tapet moją ulubioną trasę, czyli Kraków - Warszawa. Normalnie z InterCity trzeba poświęcić co najmniej 3:30h. EIP jedzie jedyne 2:15h. Oszczędność czasu jest ogromna. Gdy podróżujemy, żeby coś załatwić w stolicy lub jedziemy raz na tydzień do pracy, dla mnie dodatkowy czas jest złotem.

Na dłuższych trasach jest jeszcze krócej. Kraków - Gdynia można zaoszczędzić od dwóch do czterech godzin. Halo! Żyjemy w czasach, w których każdy musi jechać na drodze z maksymalną dozwoloną prędkością, aby tylko dojechać do domu 5 minut wcześniej. A tutaj da się zaoszczędzić realnie kilka godzin — czego nie tutaj nie kochać?

Wygoda, wygoda i wygoda

Tak, moje cztery litery odczuwają różnicę pomiędzy Intercity a EIP. Pendolino jest bardzo wygodne. Wręcz jest to kompletnie inna klasa (w sumie… to jest inna klasa) od tańszych opcji. Uwielbiam te wygodne fotele, ficzery (lampka, dwa kapitańskie podłokietniki) oraz okna. One są dla mnie mega ważne — przez mój problem.

Jeszcze jedno

Pora na rzecz, która może być stosunkowo nieważna dla wielu. Cóż, to mój tekst! W EIP lepiej znoszę drogę i moja choroba lokomocyjna nie daje mi za skórę się tak bardzo. Niezaprzeczalnie, PKP jako całość przeniosło się z przeszłości do teraźniejszej technologii. Każdy może wybrać swoje wymarzone miejsce ze schematu.

Czyli na ludzkie: dobieramy dokładnie takie miejsce, jakie chcemy. Dla mnie jest to bomba, ponieważ nie mogę jechać w odwrotnym kierunku niż kierunek jazdy. Stąd manualny dobór miejsc jest ważny. Jednak EIP to dwie rzeczy: brak większych opóźnień oraz komfort jazdy.

Spóźnienia są czymś, czego nienawidzę w polskiej kolei. Sorry, ale kto lubi siedzieć na zimnym peronie przez 30 minut? To częściowo da się obejść, gdy skorzystacie z portalu z TEGO tekstu. Ale i tak, PKP to PKP — i trudno zmienić to teraz.

Wiecie, co jest trudne do wyjaśnienia? Komfort jazdy. Jestem niesamowicie podatny na wszelakie wstrząsy, wibracje czy nagłe hamowanie. EIP gwarantuje mi jakiś komfort, dzięki któremu dojadę do celu w spokoju. Tutaj wracamy do czasu — im mniej spędzam w pociągu, tym się lepiej czuje. Stąd komfort + krótszy czas podróży = lepsze samopoczucie. Widzę same profity!

Przejazd jest najczęściej pozbawiony wstrząsów, ciągłego zatrzymywania się — czy nawet głośnych dzieci! W sensie, to ostatnie jest subiektywne, lecz z doświadczenia: mniej głośnych dzieci jeździ EIP.

Można jeszcze dodać do plusów małe ekrany nad miejscami. One wskazują nam numer oraz zajęcie. Ot, drobnostka:

EIP 2 klasa
EIP 2 klasa (Oliwier Nytko , Materiały własne red. Vibez)

Szczerze? To nie jest dobra opcja dla każdego

Kto chciałby płacić dwukrotność ceny niższego standardu, dla lepszej jakości? Efekt takiej podróży będzie dokładnie taki sam w każdym przypadku: zostaniemy dowiezieni na stację. Z mojej perspektywy - kogoś, komu dodatkowa godzina podróży może naprawdę zepsuć dzień -, widzę sens w EIP.

Mi, studentowi, opłaca się jeździć EIP. Podróż z Krakowa do Warszawy samochodem w pojedynkę to koszt (dla mnie!) około 150-172 złotych. Pendolino, w którym mogę skupić się na pracy, aniżeli kierowaniu samochodem, wychodzi tanio. Dla mnie 2 godziny pracy są warte tych dodatkowych złotówek. Jakbym nie miał choroby lokomocyjnej, to z pewnością wybierałbym TLK/IC.

Tyle, że nie da się zmienić niektórych rzeczy. Stąd wybierając dobre samopoczucie, muszę się decydować na EIP. Pamiętajcie, jest to moje zdanie. Sporo podróżowałem pociągiem na krótkich i dłuższych dystansach. Trochę sam jeżdżę autem. Kiedy jednak muszę mieć pewność, że będę się dobrze czuć w dniu podróży, to wolę wybrać EIP.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 7
Marek,zgłoś
Jechałem druga klasa...mało miejsca kurtka którą powiesilem na haczyku prawie leżała na mnie,duszno i wąsko..dużo kasy..nigdy wiecej wole imter city 1 klasę...mogłem nie raz nie dwa skorzystać ale zawsze się wycofywałem. Pisze o 2 klasie 1 nie jechałem. Odbieram te wagony cały skład jako transport dla ludzi biznesu..i raczej kolej na tym nie zarobi..to taki sukces bez sukcesu
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się