Chciała mieć ładny makijaż. Dostała przerobione zdjęcia i wyzwiska na Instagramie
Influencerka Ania Burek uświadamia odbiorców, że social media potrafią zakłamywać rzeczywistość. Kobieta zarzuca pewnemu salonowi makijażu, że firma upiększyła jej twarz za pomocą aplikacji. Szokujące jest nie tylko to, ale i sposób, w jaki salon zareagował na kryzys.
Co pewien czas w branży beauty wybuchają afery, które są nie mniej ekscytujące niż dramy z udziałem Friza i Ekipy. Przypominam, że we wrześniu tego roku szerokim echem odbiła się inba z udziałem pewnego salonu fryzjerskiego, którego klientkami były m.in. Wersow i Queen of the Black. Od tamtej niezwykle medialnej sprawy minęło już trochę czasu i tak oto wybiła godzina na kolejną beautydramę.
Podobne
- Influencerki znowu OSZUKUJĄ fanów. Czym jest scam na zegarek i magiczne mydło?
- Kacper Błoński masakruje Marcina Dubiela na Instagramie. "OBSRA*IEC, G*ÓJ"
- Nowy projekt Kruszwila na YouTube. Będzie powtórka ze skandali z Kamerzystą?
- Brytyjska influencerka powiedziała, że NIENAWIDZI Polaków. Teraz prosi o wybaczenie
- Brian Laundrie to Joe Goldberg? Tiktokerka "rozwiązała" zagadkową śmierć
Ania Burek nie od dzisiaj obraca się w świecie influencerek, bo swoją rozpoznawalność zbudowała choćby na przyjaźni z kontrowersyjną zawodniczką Fame MMA, Martą Linkiewicz. Obecnie Anię na Instagramie śledzi ponad 135 tys. osób. Influencerka próbuje rozwijać się także na TikToku i w zwiększeniu zasięgów zapewne pomoże jej drama z pewnym salonem makijażu.
Zdjęcie makijażu przerobione w aplikacji upiększającej?
Influencerka - chcąc dołączyć się do akcji o tym, jak social media zakłamują rzeczywistość - przedstawiła historię z udziałem pewnej makijażystki. Ania wybrała się do niej na makijaż oraz fryzurę i nie miała zastrzeżeń do wykonanej usługi. Jednakże makijażystka pochwaliła się efektem swojej pracy na Instagramie, ale zdjęcie, które udostępniła, było przerobione w aplikacji upiększającej - twierdzi Ania Burek.
Makijażystka się odpaliła i wyzywa ludzi od idiotek
Nagranie Ani Burek dotarło do wiadomości makijażystki, która wykonywała jej usługę. W odpowiedzi na zarzuty na InstaStory makijażystki pojawiło oświadczenie, które mogłoby się znaleźć na profilu dziecka z podstawówki, ale nie na koncie firmy, która sprawia wrażenie profesjonalnej. Jest to świetny przykład tego, jak nie reagować na kryzys wizerunkowy. Zobaczcie to zresztą sami:
Co myślicie o tej sprawie?
Popularne
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- "Oi oi oi baka". Kontrowersyjny trend już w szkołach w Polsce
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?