Biden wprowadza paszport neutralny płciowo. Znacznik X w miejscu płci

Według szacunków Williams Institute w USA żyje od 1,2 do 4 milionów osób, które są niebinarne lub interpłciowe. Wiele z nich nie mogło posługiwać się dokumentami, które odzwierciedlały ich prawdziwą tożsamość. Część amerykańskich stanów wymaga przedstawienia dowodów operacji narządów płciowych, aby zaktualizować płeć w akcie urodzenia.

Decyzja administracji Joe Bidena jest przełomowa dla osób, które nie utożsamiają się z binarnym podziałem na dwie płcie. Od 11 kwietnia będą one mogły określić swoją płeć w paszporcie jako X. Żeby to zrobić, nie trzeba będzie przedstawiać żadnych dodatkowych dokumentów.

- Dodanie znacznika X do amerykańskich paszportów jest doniosłym wydarzeniem - powiedziała Jessica Stern, specjalna wysłanniczka USA, która broni praw społeczności LGBTQ+ na całym świecie.

- Jest to gest, który świadczy o tym, że system administracyjny Stanów Zjednoczonych uwzględnia różnorodność płciową pod kątem tożsamości, ekspresji i cech. Znacznik X nie tworzy nowych definicji ani prawa. To zmiana polityki, która uznaje prawdziwą tożsamość osoby posiadającej paszport - powiedziała Jessica Stern.

Decyzję administracji Joe Bidena poprzedziła długa batalia sądowa, której bohaterze było Dana Zzyym - byłom żołniercze US Navy, które określa się jako osoba interpłciowa i niebinarna. Dana przez sześć lat walczyło o to, aby mieć paszport, który nie zmusza osoby do identyfikowania się jako mężczyzna lub kobieta, tylko uznaje, że nie jest ani jednym, ani drugim.

Przełomowa decyzja w sprawie Dany skruszyła zabetnowany system prawny w USA. Dzięki temu od kwietnia znacznik X w swoim paszporcie będzie mogła umieścić każda osoba, która jest niebinarna, interpłciowa lub nieutożsamiająca się z tradycyjnymi kategoriami płciowymi.

Źródło: NBC News/Reuters