Aktywiści klimatyczni w McDonald’s w Bydgoszczy rozlewają "krew"
Aktywiści Animal Rebellion chcieli zwrócić uwagę na szkodliwość klimatyczną produkcji mięsa. Udali się do restauracji McDonald’s w Bydgoszczy i w ramach protestu rozlali płyn przypominający krew. Część klientów restauracji miała rzucać w protestujących papierkami i kawałkami mięsa. Co tu się stało?
Koniec roku nie oznacza końca aktywności klimatycznych aktywistów. Niedawno przy okazji Black Friday aktywiści z organizacji Extinction Rebellion, pojawili się w centrum Warszawy, by zwrócić uwagę na problem konsumpcjonizmu i fast fashion. Mieli tabliczki z napisem: "Wolę być nagie niż wspierać katastrofę".
Podobne
- Aktywiści klimatyczni przebijają opony. Wandalizm czy konieczność?
- Futuro Vegetal - kim są aktywiści klimatyczni, którzy oblewają się krwią?
- Aktywiści klimatyczni w restauracji Gordona Ramsaya. Zamówili stek?
- Aktywiści klimatyczni wtargnęli na scenę teatru. Przerwali spektakl
- Aktywiści przerywają wyścig kolarski. Polacy życzą im amputacji rąk
Tym razem polski oddział Animal Rebellion postanowił zwrócić uwagę na wpływ masowej produkcji mięsa na kryzys klimatyczny. Ekoaktywiści wybrali się do restauracji McDonald's w Bydgoszczy. Zablokowali lokal i rozlali na podłogę płyn przypominający krew.
Ekoaktywiści w McDonald’s w Bydgoszczy
Jak informuje "Portal Kujawski", aktywiści klimatyczni pojawili się ok. godz. 15 w sobotę 17 grudnia w McDonad’s w galerii handlowej przy Rondzie Grunwaldzkim. Osoby z Animal Rebellion złączyły się i przykuły przed kasami restauracji. Na podłodze pojawił się płyn o czerwonym zabarwieniu, który miał symbolizować krew zwierząt.
W nagraniu udostępnionym przez Extinction Rebellion możemy usłyszeć, że aktywiści znaleźli się w restauracji McDonald’s, bo żądają roślinnej przyszłości i są wkurzeni tym, że w 2022 roku wciąż na talerzach serwuje się im kryzys klimatyczny.
- Chcemy roślinnej przyszłości. Jesteśmy wkurzeni, bo w 2022 roku wciąż podaje nam się kryzys klimatyczny na talerzu. Jesteśmy wkurzeni, bo wciąż pozwala się McDonaldom czy innym sieciom serwować truchło torturowanych zwierząt, mimo konsekwencji, jakie niesie to dla planety. […] Przychodzimy krzyczeć w imieniu zabijanych na szybki posiłek stworzeń – słyszymy w nagraniu udostępnionym przez Extinction Rebellion.
W akcji brała również udział bydgoska aktywistka Malwina Chmara. To 17-latka, która we wrześniu napisała kredą przed kościołem m.in. kilka haseł proLGBTQ+, co zakończyło się zakłuciem jej w kajdanki przez policję, a więcej przeczytacie o tym w tekście Kuby.
Akcja w bydgoskim McDonaldzie zakończyła się około 19, a na nagraniu "Portalu Kujawskiego" ze zdarzenia pod koniec możemy zobaczyć policję. Część osób obecnych w restauracji miała rzucać w protestujących papierkami i kawałkami mięsa. Nie wiadomo jeszcze jakie konsekwencję spotkają protestujących w McDonald’s aktywistów.
Czemu aktywiści klimatyczni pojawili się w McDonald’s?
Animal Rebellion, czyli organizacja do której należą ekoaktywiści rozlewający płyn przypominający krew w McDonald’s, zajmuje się walką o sprawiedliwość wobec zwierząt i postuluje przejście na roślinny system żywnościowy. Możecie ją kojarzyć np. z akcji, która opierała się na rozlewaniu mleka w sklepach.
W proteście aktywistów w Bydgoszczy nie chodzi jednak o samą sieć McDonald's, ale o szkodliwość klimatyczną produkcji mięsa, które się w nim podaje. O tej kwestii pisaliśmy już nie raz, ale przypomnijmy, że naukowcy udowodnili, że produkcja mięsa szkodzi dwa razy bardziej niż dieta roślinna.
Aktywiści rozlali "krew" w McDonald’s. Czy słusznie?
Działania aktywistów spotkały się z różnymi reakcjami w sieci. Część osób - w tym widoczni na nagraniu klienci - krytykowała ich działania. Padły mocne słowa, a protestujący byli obrażani. Inni jednak chwalili akcję, choć nie wszystkim podobała się forma. Użytkownicy na Instagramie zwracają uwagę, że to pracownicy McDonald’s ucierpią na zachowaniu ekoaktywistów, a nie przemysł mięsny.
"Zupełnie nie rozumiem, dlaczego takie akcje odbywają się w placówkach McDonald’s, gdzie uprzykrza się wyłącznie dzień osobom pracującym tam, zarabiającym minimalną krajową, które mają minimalny wpływ na ten biznes, zamiast protestować pod siedzibami i biurami fast foodów…" – pisze pod postem Extinction Rebellion na Instagramie jedna z użytkowniczek.
"Nie przesadzajcie z tym sprzątaniem, centra handlowe mają do tego maszyny, które i tak by poszły w ruch. Akcja uprzykrzyła życie głównie klientom maka, i dobrze :)" - pisze inna osoba.
Jeśli zastanawiacie się, jaki stosunek do takich działań maja osoby zaangażowane w kryzys klimatyczny, to odsyłam do wywiadu z 22-letnią Dominiką Lasotą. Jedno trzeba aktywistom przyznać: ich ostatnie działania sprawiły, że coraz częściej się o nich mówi.
Młodzi aktywiści zablokowali bydgoskiego McDonalda. Domagali się ograniczenia spożycia mięsa
Źródło: Portal Kujawski, Extinction Rebellion
Popularne
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?
- Jelly Frucik mocno o "Dzień Dobry TVN". "Wyszedłem na patolę"