Mięso szkodzi planecie dwa razy bardziej niż dieta roślinna i są na to dowody!
Naukowcy udowodnili, że spożywanie mięsa jest gorsze dla naszej planety, niż jedzenie roślinne. Weganie mogą świętować, a cała reszta powinna jak najszybciej ograniczyć spożycie wołowiny i mleka
Pewnie nieraz słyszeliście, że mięso nie jest najlepsze dla naszego środowiska i zdecydowanie rozsądniej jest przejść na dietę roślinną lub chociaż ograniczyć jego spożycie. Cóż, mam złe wieści dla wszystkich, którzy twierdzą, że: "Nie ma na to dowodów." Niestety ostatnie badania dobitnie wykazują, że wegetarianie i weganie mają rację.
Podobne
- Chcesz uratować planetę? Jedz (nie więcej niż) dwa burgery tygodniowo
- Veganuary, czyli wegański styczeń. Może chociaż na próbę?
- Jakie ryby na święta? Która ryba na Wigilii to bardziej ekologiczny wybór?
- Wegańskie dania obowiązkowo w każdej restauracji? Projekt trafił do Komisji Europejskiej
- Nie, nie jem mięsa, bo mi nie smakuje, dlatego zostawcie mój stek z tofu w spokoju
Opublikowany w Nature Food artykuł pokazuje, jak konkretne produkty żywnościowe przekładają się na emisję gazów cieplarnianych i przez to negatywnie wpływają na naszą planetę. Ale spokojnie, niektórym roślinnym produktom też się trochę dostało.
Które kraje szkodzą najbardziej?
Naukowcy przebadali 171 roślin uprawnych i 16 produktów zwierzęcych pod kątem emisji gazów cieplarnianych. Wzięli pod uwagę ponad 200 krajów i okazało się, że za największe zanieczyszczenie, wynikające z emisji żywności pochodzenia zwierzęcego, odpowiedzialna jest Ameryka Południowa. Za nią znajduje się Azja, potem w rankingu pojawiają się Chiny.
Tylko to nie jest jednak tak, że my możemy spać spokojnie. Gdyby podliczyć wszystkie kraje, okazałoby się, że produkcja żywności odpowiada za emisję 1/3 wszystkich gazów cieplarnianych. No i oczywiście największą bolączką są produkty pochodzenia zwierzęcego - wychodzi na to, że produkcja mięsa odpowiada za dwa razy większe zanieczyszczenie niż produkcja roślinna.
Co się w te dane wlicza?
Nie tylko transport produktów, ale i np. środki, które używane są do utrzymania zwierząt czy roślin w dobrym stanie - mam tu na myśli np. nawozy, pasze czy tereny, które też często niszczone są pod pastwiska czy uprawy. Oczywiście większość z nich powstaje po to, by karmić zwierzęta. Tak że wszyscy, którzy tak złorzeczą na soję, powinni wziąć pod uwagę, że jednak w większości wykorzystuje się ją do karmienia zwierząt, a nie ludzi.
Wiecie, jakby nad tym logicznie pomyśleć, okazałoby się, że badacz ma rację. W końcu gdybyśmy nie musieli produkować większej ilości produktów roślinnych, by wykarmić nimi zwierzęta i moglibyśmy je po prostu sami zjadać, emisje byłyby znacznie mniejsze. Już nie wspominając o terenach uprawnych.
Jak to się przekłada na konkretne produkty?
Ogólnie wychodzi na to, że żywność zwierzęca odpowiada za aż 57% emisji gazów. W tym wszystkim najgorsza jest wołowina - odpowiada za ¼ całej emisji zwierzęcej. Badacze wskazują na to, że wyprodukowanie 1kg wołowiny generuje 70 kg emisji. Wyprodukowanie takiej samej ilości pszenicy generuje jej jedynie 2,5 kg.
Na czele rankingu szkodliwości, znajduje się też np. mleko - to ono, zaraz po wołowinie, dokłada się do największych emisji. Potem mamy wieprzowinę i drób, a konkretniej kurczaki. W części roślinnej najbardziej problematyczny jest ryż, zaraz po nim znajduje się pszenica i trzcina cukrowa. Co ciekawe, soja jest dopiero na siódmym miejscu, a przed nią plasują się nawet ziemniaki.
Najgorsze jest chyba jednak to, że wyniki są wyższe, niż wszyscy przypuszczali, co raczej nie wróży nam najlepiej na przyszłość. Tak że jeśli tylko możecie, ograniczcie spożycie mięsa, a już na pewno wołowiny. Jeśli myślicie, że to trudne, to zajrzycie do naszych wege artykułów. To naprawdę nie jest tak skomplikowane.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół