"Aborcja to zabójstwo" bez poparcia rządu i PiS-u. Porażka Kai Godek?

W środę 28 grudnia 2022 roku Fundacja Życie i Rodzina prawicowej aktywistki Kai Godek złożyła do Sejmu obywatelski projekt ustawy zatytułowany "Aborcja to zabójstwo". Przewiduje on zmiany w Ustawie z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Konserwatywni aktywiści domagają się, by już samo publiczne informowanie o możliwości przerywania ciąży było karalne. Żeby projektem zajął się Sejm, działacze musieli zebrać minimum 100 tys. podpisów. Fundacji "Życie i rodzina" udało się zebrać blisko 150 tys. podpisów. Marszałek Sejmu ma teraz trzy miesiące na skierowanie projektu do pierwszego czytania.

Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z "Polsat News" ocenił, czy projekt ustawy autorstwa Fundacji "Życie i Rodzina" znajdzie poparcie.

- Przede wszystkim, trzeba podkreślić, że nie jest to projekt PiS, tylko inicjatywa obywatelska. Mogę powiedzieć tyle, że rząd nie poprze żadnego projektu, który by dalej zaostrzał kwestie związane z prawem aborcyjnym. Te rozwiązania, które obowiązują w tej chwili są wystarczającą ochroną, poparcia rządu dla projektów zaostrzających nie będzie - oświadczył Müller.

Müller podkreślił, że w kwestiach związanych ze "sprawami wolności sumienia" w klubie parlamentarnym PiS obowiązuje wolność decyzji i nie ma dyscypliny. Dodał, że sam będzie głosował przeciw projektowi. - Spodziewam się, że ten projekt nie uzyska odpowiedniego poparcia, druga rzecz - w tej sprawie rząd wypowiada się negatywnie - stwierdził Müller w rozmowie z "Polsat News".

Projekt ustawy autorstwa Fundacji "Życie i Rodzina" negatywnie ocenia też rzecznik PiS Rafał Bochenek. W komentarzu udzielonym "PAP" jednoznacznie stwierdził, że partia nie poprze proponowanych zmian w prawie.

"Zaproponowane rozwiązania to prosty argument dla środowisk skrajnie lewackich, aby w przyszłości dążyć do liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce, a wręcz wprowadzić aborcję na życzenie, bez żadnych ograniczeń. Z tego względu dla nas temat tej ustawy jest zamknięty i się nim w ogóle jako partia nie zajmujemy" - przekazał Bochenek w komentarzu dla "PAP".