Znany bloger Łukasz Sakowski opowiedział o swojej detranzycji
Łukasz Sakowski, autor bloga popularnonaukowego "To Tylko Teoria", zdecydował się ujawnić bardzo osobiste doświadczenia związane z orientacją seksualną i dysforią płciową.
Łukasz Sakowski opisuje przejmującą historię związaną z odkrywaniem swojej tożsamości. Relacja twórcy trafiła na jego bloga totylkoteoria.pl i na Twittera.
Podobne
- Straszne, ile złapał kleszczy. Wystarczył krótki spacer
- Oglądają go miliony fanów. Usłyszał przerażającą diagnozę
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Maja Staśko nominowana do Biologicznej Bzdury Roku. Obrzydliwa manipulacja
- Zrobił nastolatkom zdjęcie z ukrycia. Chciał zwrócić uwagę na problem
Sakowski pisze, że już jako dziecko odkrył, że romantycznie interesują go chłopcy. Opisuje historię wakacyjnego zauroczenia kolegą z wakacji. Również w kolejnych latach utwierdzał się w przekonaniu, że nie jest zainteresowany wchodzeniem w relacje z dziewczynami. Jak wiele młodych osób o orientacji homoseksualnej w naszym społeczeństwie zderzył się z wrogością, nieakceptacją i odrzuceniem przez rówieśników. Nabrał przekonania, "[...] że ułożenie normalnego, zdrowego, życia jako gej, będzie niemożliwe."
Dramatyczne konsekwencje braku akceptacji własnej orientacji
Jako trzynastolatek Sakowski w telewizji pierwszy raz usłyszał o osobach transpłciowych. Zaintrygowany szukał informacji na ten temat w internecie, gdzie na jednym z forów poznał transpłciową osobę, którą nazywa w tekście Ewą. Kobieta miała mieć wtedy około 40 lat, co oczywiście czytelnikom odpala wszystkie alarmy. Ewa została mentorką Łukasza i jego przewodniczką po zagadnieniach związanych z korektą płci: "Z moimi problemami dotyczącymi tożsamości, orientacji, emocji, szkoły i innych zwracałem się właśnie do Ewy."
Ewa wywarła ogromny wpływ nie tylko na decyzję Łukasza o identyfikowaniu się jako transpłciowa kobieta, ale też na jego zdrowie psychiczne i fizyczne. Gdy Sakowski miał 14 lat, nieznajoma miała zacząć mu wysyłać dostępne tylko na receptę blokery dojrzewania, a gdy skończył 15 lat estrogeny, które są niedostępne bez recepty.
W tym samym czasie Łukasz zaczął uczęszczać do poradni seksuologiczno-psychologicznej. Po kilkumiesięcznych konsultacjach dostał diagnozę, której fragment przytacza: "Słabo uświadomione tendencje homoseksualne występujące u Łukasza Sakowskiego przy […] wysokim dyskomforcie psychicznym wynikającym z braku akceptacji siebie w roli 'geja', spowodowały przyjęcie przez niego idei 'bycia osobą transseksualną', jako korzystniejszego wariantu w samoocenie"
Pozostający pod silnym wpływem Ewy 15-latek nie był gotowy na zaakceptowanie i przyswojenie tej opinii, mimo że jego stan psychiczny pogarszał się wraz z dalszym brnięciem w identyfikowanie się jako kobieta. Przed 18. urodzinami uzyskał zaświadczenia od psychologa, psychiatry i seksuologa niezbędne do prawnej zmiany płci. Sposób, w jaki to się odbyło i nieodpowiedzialność "specjalistów", na których trafił, były absolutnie skandaliczne.
Kiedy i w jaki sposób powinna mieć miejsce korekta płci?
Sakowski opisuje, że przyjmowane blokery i hormony wywołały u niego rozwój piersi, bioder, a także spowodowały brak zarostu i wygładziły rysy twarzy. To ważny aspekt w rozważaniach na temat odpowiedniego wieku do rozpoczęcia korekty płci dla młodych ludzi faktycznie mierzących się z dysforią płciową. Jeśli nie zaczynają przyjmować leków wystarczająco wcześnie, bezpowrotnie tracą szansę na odwrócenie fizycznego procesu dojrzewania w kierunku płci, z którą się nie identyfikują.
Oczywiście cały proces korekty płci, dobieranie dawek leków, ewaluacja na bieżąco ich efektów musi odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarzy. Sakowski doświadczył strasznych efektów ubocznych "terapii" na własną rękę, zarówno w kontekście zdrowia psychicznego, jak i nieodwracalnych problemów z gęstością kości. Na studiach, będąc już po prawnej zmianie płci i o krok od operacji usunięcia jąder, zaczął mieć wątpliwości co do słuszności swoich decyzji.
W 2014 r. zdecydował się na odstawienie leków hormonalnych i zerwał kontakt z Ewą. Przeszedł trudny proces detranzycji medycznej, społecznej i prawnej. Dziś jest akceptującym swoją orientację gejem, znanym blogerem i popularyzatorem nauki.
Historia Łukasza Sakowskiego pokazuje jak bardzo potrzebujemy rzetelnej edukacji
Mimo że Sakowski jest dziś głęboko przekonany, że jego niezwykle bolesna historia powinna być ostrzeżeniem przed korektą płci u młodych ludzi, to i tak jest niezwykle cenne, że zdecydował się odważnie i otwarcie o niej opowiedzieć. Być może jego stanowisko można wyjaśnić znanym w psychologii efektem "projekcji społecznej", czyli generalizacją naszych osobistych doświadczeń na innych, przy mylnym założeniu, że czują, myślą i reagują tak samo jak my.
Ważniejsze, że historie takie jak Łukasza absolutnie nie powinny się zdarzać. A żeby im zapobiegać, potrzebujemy szerokiej i powszechnej dostępności rzetelnej wiedzy o seksualności i płciowości. W wyedukowanym, tolerancyjnym i otwartym społeczeństwie Sakowski nie musiałby przechodzić przez to wszystko, co go spotkało.
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta
- Krzysztof Ibisz ustępuje Julii Żugaj. Bardzo odpowiedzialna rola
- Fortnite jako zjawisko kulturowe. Jak jedna gra zmieniła oblicze popkultury?