Zamordował całą rodzinę. Nastolatek nie oszczędził nikogo

Głośna sprawa z Alabamy w Stanach Zjednoczonych w końcu dobiegła końca. W czwartek 7 września oskarżony Mason Sisk usłyszał wyrok dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Jak donosi New York Post, nastolatek z Alabamy został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za zamordowanie pięciu członków swojej rodziny. W 2019 r. Mason Sisk miał zaledwie 14 lat. Wydarzenia z miasta wstrząsnęły opinią publiczną.

Nastolatek zabił 38-letniego ojca, 35-letnią macochę, a także troje młodszego rodzeństwa w wieku sześciu i czterech lat oraz sześciu miesięcy. Sędzia okręgowy Chadwick Wise określił morderstwo dokonane przez Masona jako "okryte niepohamowanym złem". Dodał, że zbrodnia była upiorna, niepokojąca, a napastnik powinien otrzymać najsurowszą karę dozwoloną przez prawo.

Gdy w 2019 r. Mason Sisk został zatrzymany przez policję, utrzymywał, że rodzina padła ofiarą włamywaczy. Podejrzany chłopak twierdził, że gdy w domu dochodziło do morderstw, on siedział w piwnicy i grał na komputerze. Potwierdził jednak, że usłyszał szybko odjeżdżające auto oraz wcześniejsze strzały.

Policjanci nie uwierzyli wersji 14-latka. Naciskali na chłopaka, a ten szybko przyznał się do winy. W czwartek 7 września usłyszał wyrok dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Przed karą śmierci ocalił go jedynie fakt, że w momencie mordowania rodziny był niepełnoletni.

Źródło: New York post