Wpadka Martina Stankiewicza. Promował imprezę na tle tragedii
Były youtuber Martin Stankiewicz poczuł potrzebę, by zabrać głos w sprawie tragicznej śmierci popularnego twórcy internetowego Rafała Góreckiego, znanego jako Ravgor. Zrobił to z nieprawdopodobnym brakiem wyczucia, za co spotkała go fala krytyki.
18 lipca zmarł śmiercią samobójczą Rafał Górecki "Ravgor". 35-letni youtuber był swego czasu gwiazdą internetu, który zasłynął prankami i eksperymentami społecznymi. Ravgor od lat walczył z depresją i mówił głośno o problemie. Śmierć mężczyzny potwierdził jego brat Marcin Górecki.
Podobne
- Wersow bryluje w Paryżu. Założyła kosmicznie drogą biżuterię
- "Jestem zaskoczony". Stanowski reaguje na deklarację Trzaskowskiego
- Łatwogang ma kasę do rozdania. Wystarczy film na TikToku
- Gotowi na kolejną aferę? Marcoń i Konopskyy wywleką nowe brudy
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
Kondolencje złożyło wiele osób z influencerskiej branży. Wpis Ravgorowi zadedykował choćby Martin Stankiewicz, niegdyś jeden z najpopularniejszych youtuberów, który realizuje się jako niezależny filmowiec. Prowadzi podcast zatytułowany "mydło i powidło".
Martin Stankiewicz promuje festiwal we wpisie o śmierci
W opublikowanym na Facebooku wpisie niemal wszystko poszło źle. Stankiewicz napisał, że śmierć Ravgora nim wstrząsnęła. "Próbował wyobrazić" sobie, co przechodził zmarły twórca. "Tak naprawdę człowiek w tej walce jest zawsze sam" - stwierdził Stankiewicz.
W tym samym wpisie youtuber promował odcinek autorskiego podcastu. "Wrzucam w tym samym odcinku też mój list miłosny do leśnych festiwali muzycznych, bo to najpiękniejsza afirmacja życia, której każdy powinien doświadczyć" - napisał Stankiewicz.
W kolejnym akapicie pochwalił się tym, że jedzie na festiwal muzyczny. Zachęcił społeczność fanów, by zorganizować wspólny wyjazd na wydarzenie. Postowi towarzyszyła galeria zdjęć, w której pierwsza fotografia przedstawiała czarno-biały wizerunek Ravgora.
Wpis spotkał się z ogromną krytyką. Internauci zarzucili Stankiewiczowi kompletny brak wyczucia. "Musiałem aż sprawdzić, czy to prawda, obrzydliwe zachowanie", "Jak można to wymyślić, napisać, przeczytać, co się napisało i stwierdzić 'okej', a potem opublikować", "Nie mam słów", "Straszne zachowanie". To tylko niektóre komentarze w mediach społecznościowych pod adresem Stankiewicza.
Martin Stankiewicz przeprasza
Twórca usunął wpis o śmierci Ravgora. Wystosował przeprosiny w formie odcinka podcastu, w którym przeprosił za to, co zrobił. Jednocześnie wyraził żal do internautów, że zareagowali w tak ostry sposób.
- Przepraszam za niefortunną rzecz. Nie miałem złych intencji. Hejt czy krytyka, które się na mnie wylały w krótkim czasie, były niewspółmierne. Potraktowali mnie tak, jakbym naprawdę żerował na tej tragedii, a tak nie było. To nie była współpraca reklamowa. [...] Mam nauczkę, że pewnych rzeczy nie powinno się mieszać - powiedział Stankiewicz.
W pewnej części nagrania dodał jednak, że "w praktyce nic złego nie zrobił". - Chciałem po prostu streścić, co w tym podcaście się znajduje. To chyba pierwszy raz sama nazwa "Mydło i powidło" pokazuje, że niektórych tematów nie można kulturowo łączyć. W sumie nic złego, tak jak mówię, nie zrobiłem w praktyce, bo w żaden sposób te tematy nie nawiązywały i w zasadzie tyle - podsumował Stankiewicz.
przepraszam | mydło i powidło #6
Popularne
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Lody Dre$$code oficjalnie ogłoszone. Co wiadomo o nowości?
- Murcix wydaje własną książkę. Pomagała jej ghostwriterka
- Kolekcja Magdy Butrym x H&M hitem Vinted. Kosmiczne ceny
- Kanye West o szokującej relacji z kuzynem. Miał wtedy 14 lat
- Jezus "zmartwychwstał" w wersji AI. Reklamuje same głupoty