Waży dzieci dla dobra osiołków. Sprowadził na siebie gniew matek
John Nuttall, 61-letni właściciel przejażdżek na osiołkach w Anglii, wprowadził nową zasadę ważenia dzieci przed jazdą. Wywołał tym debatę na temat otyłości i dobrostanu zwierząt.
Nadmorska turystyka w Anglii, szczególnie w miejscowościach takich jak Skegness i Cleethorpes, od lat cieszy się popularnością dzięki przejażdżkom na osiołkach. John Nuttall, który od ponad 40 lat organizuje takie atrakcje, niedawno wprowadził nowe zasady, które wywołały kontrowersje. W związku z rosnącym problemem otyłości wśród dzieci 61-latek postanowił ważyć swoich młodych pasażerów przed każdą jazdą, co spotkało się z różnymi reakcjami.
Podobne
- Ma 24 lata i sugar daddy'ego. Twierdzi, że są dla siebie przeznaczeni
- Wydaje fortunę na 12 dzieci. Karmi hot dogami i makaronem
- Astrologia w sezonie wakacyjnym: jaki będzie najlepszy urlop dla twojego znaku zodiaku?
- "Rawdogging" podczas lotu. Nowy trend podróżniczy na TikToku
- Mama pomoże wybrać partnera na Tinderze. Nowa funkcja zaskakuje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iza Zabielska: Byłam kiedyś z Influencerką
Dobrostan zwierząt a zawstydzanie dzieci
Właściciel nadmorskich przejażdżek na osiołkach w Anglii wprowadził zasadę ważenia dzieci przed jazdą, co wywołało gorącą debatę na temat otyłości. John Nuttall, 61-letni operator, twierdzi, że nowe regulacje mają na celu ochronę osiołków przed przeciążeniem. Krytycy jednak zarzucają mu publiczne zawstydzanie dzieci, zamiast skupienia się na rzeczywistych przyczynach problemu.
John Nuttall umieścił wagi obok swojego padoku. Przy nich stoi tablica informacyjna, która określa warunki korzystania z przejażdżek: dzieci muszą mieć mniej niż 140 cm wzrostu, być młodsze niż 10 lat i ważyć mniej niż 38 kg. Dzieci, które spełniają te wymagania, mogą skorzystać z krótkiej przejażdżki za 4 funty (ok. 20 zł).
Decyzja ta została podjęta po zauważeniu, że dzieci stają się coraz cięższe. Nuttall tłumaczył, że wprowadzenie ograniczeń wagi ma na celu ochronę osiołków przed nadmiernym obciążeniem. - Rodzice często sami sprawdzają wagę swoich dzieci i nie mają z tym problemu - powiedział Nuttall w rozmowie z BBC. - Ale jeśli zdarzy się, że jakieś dziecko jest zbyt ciężkie, musimy to sprawdzić i niestety, jeśli jest za ciężkie, nie możemy pozwolić na jazdę - tłumaczy.
Właściciel osiołków krytykowany za ważenie dzieci
Wprowadzenie wag spotkało się z krytyką ze strony oburzonych matek, a także Obesity Health Alliance, koalicji organizacji walczących z otyłością. Katharine Jenner, dyrektor tej organizacji, skrytykowała publiczne ważenie dzieci, nazywając to "całkowicie nieakceptowalnym". Podkreśliła, że zamiast zawstydzać dzieci, należy skupić się na czynnikach przyczyniających się do wysokiego poziomu otyłości.
Sprawa przywołuje na myśl przypowieść o osiołku. Mimo krytyki Nuttall pozostaje jednak niewzruszony i podkreśla, że jest to kwestia troski o zdrowie i bezpieczeństwo zarówno dzieci, jak i osiołków. Dodaje, że dzieci, które są zbyt ciężkie, mogą wciąż spędzać czas z osiołkami, głaszcząc je i bawiąc się z nimi.
Decyzja Nuttalla zwraca również uwagę na szerszy problem dobrostanu zwierząt w turystyce. W Polsce podobne debaty toczą się wokół koni ciągnących wozy z turystami na trasie do Morskiego Oka. Organizacje prozwierzęce wielokrotnie apelowały o poprawę warunków pracy koni oraz wprowadzenie bardziej rygorystycznych regulacji chroniących zwierzęta przed przeciążeniem i złym traktowaniem.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół