Słyszeli jej krzyki, gdy jeszcze żyła. Tragedia znanej influencerki
Śmierć 26-letniej Juliany Marins, influencerki z Brazylii, wstrząsnęła nie tylko jej ojczyzną, ale i całym internetem. Okoliczności wypadku, któremu uległa w podróży, są niezwykle przykre.
Juliana Marins prowadziła konto na Instagramie o tematyce podróżniczej. Jej wyprawy w różne części świata obserwowało ponad 360 tys. fanów. 26-latka wyglądała na uśmiechniętą, pełną życia i planów twórczynię. Jej pasją był pole dance, o czym wielokrotnie chwaliła się na swoim profilu. Z ostatniej podróży do Indonezji niestety już nie wróciła.
Podobne
- Najjjka pokazała buty, w jakich poszła w góry. Ludzie w szoku
- Ryzykują życie na Śnieżce. Głupota turystów obiegła internet
- Sheeya pokazała, z kim spędza wakacje. Wygląda jak Gimper?
- Kacper Błoński w szalonym nagraniu. Tak stracił przytomność
- Wydała majątek, by wyglądać jak robot. Pokazała reakcje znajomych
Influencerka wyznaczyła sobie ambitny cel zdobycia wulkanu Rinjani na wyspie Lombok. Góra liczy 3726 m n.p.m. Kobieta wspinała się w grupie z pięcioma cudzoziemcami i przewodnikiem. Kiedy wspinacze dotarli na wierzchołek, Brazylijka poprosiła o krótki odpoczynek. Wtedy miała poślizgnąć się na krawędzi krateru i spaść z wysokiego klifu.
Juliana Marins - co wiadomo o jej śmierci?
Influencerka przeżyła upadek z wysokości. Towarzysze wspinaczki słyszeli jej krzyki z wnętrza krateru. Na oględziny stanu 26-latki poleciał dron, który potwierdził, że Brazylijka przeżyła. Akcja ratunkowa trafiła na spore problemy w postaci gęstej mgły, stromizny i sypkiego materiału wulkanicznego, którym pokryty był stok. Wszystko to mocno utrudniało bezpieczne zjechanie na linie do poszkodowanej. Dwa zjazdy zakończyły się niepowodzeniem.
Po niemal czterech dobach po wypadku dron namierzył ciało Brazylijki. Niestety kobieta nie dawała już oznak życia. Ratownicy musieli odłożyć w czasie zjazd na linie po wydobycie ciała z krateru. W brazylijskich mediach społecznościowych akcję ratunkową śledziły miliony użytkowników, prosząc o przyspieszenie działań. Politycy domagają się wyjaśnień od przewodnika, dlaczego zostawił turystkę samą na niebezpiecznym odcinku i do ukarania winnych tego zdarzenia.
Rinjani jest drugim co do wysokości aktywnym wulkanem Indonezji. Drogi wspinaczkowe na tę górę są uważane za bardzo trudne, zwłaszcza przy zmiennej pogodzie i ograniczonej widoczności.
Źródło: BBC News/NDTV
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Louis Tomlinson wystąpi w Polsce. Fani krytykują wybór daty koncertu?