Uczniowie bez telefonów? Rodzice stworzyli nowoczesny ruch
Kwestia granicy wieku na otrzymanie pierwszego telefonu spędza sen z powiek wielu rodzicom, którzy nie wiedzą, który moment jest odpowiedni. Opiekunowie dzieci z Wielkiej Brytanii powołali ruch, który ma zachęcać kolejne osoby do późniejszego dawania maluchom dostępu do smartphone'ów.
Pierwszy telefon to ważny krok na ścieżce do samodzielności. Jeszcze kilkanaście lat temu zazwyczaj wiązał się on z wyjazdem na kolonie czy obóz. Rodzice kupowali komórki, aby dzieci mogły do nich dzwonić i pisać w kryzysowych sytuacjach, wówczas jednak były to proste modele pozwalające na smsowanie i połączenia głosowe. Obecnie telefony te zostały wyparte przez smartphone'y, które oprócz podstawowych funkcji oferują szereg kuszących udogodnień i aplikacji, a także dostęp do mediów społecznościowych. Nie wszystkim rodzicom podoba się obecna sytuacja.
Podobne
- Koniec z telefonami w szkołach. Rząd wprowadza nowe prawo
- Xiaomi zatrudnia roboty? Koncern otworzył pierwszą fabrykę bez ludzi
- Swastyka na krześle w szkole? Sprawę bada policja
- Mattel stworzył nową Barbie. Może pomóc w zwiększeniu samoakceptacji
- 800 plus dla dzieci z Ukrainy? Pieniądze pod jednym warunkiem
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
STYSIO: Chodziłem do patologicznej szkoły - NIKT NIE PONIÓSŁ KONSEKWENCJI
Brytyjscy rodzice idą na wojnę z telefonami
Opiekunowie dzieci z Wielkiej Brytanii powołali do życia ruch Smartphone Free Childhood (SFC), który ma na celu zachęcenie rodziców do wstrzymania się z przedwczesnym dawaniem dzieciom telefonów komórkowych. Ich zdaniem idealna granica to 14. rok życia, jednak są osoby, które uważają, że powinna być ona jeszcze wyższa. Mike Lawrence, 45-letni rodzic, który podpisał pakt w szkole podstawowej Law w szkockim North Berwick, powiedział w rozmowie z "The Guardian": - To sposób (podpisanie paktu Smartphone Free Childhood - przyp. red.), by rodzice wiedzieli, że nie są w tym sami.
Jeden z rodziców ze szkoły podstawowej Pannal w North Yorkshire dodał: - Jest trudno, jeśli dziecko jest jedynym bez smartfona. Chodzi o to, aby zebrać rodziców o podobnych poglądach. - Rodzice dzieci w wieku szkolnym martwią się, że ich działania mogą wpłynąć na izolację dzieci przez rówieśników. Mimo tego coraz więcej dorosłych podpisuje pakt Smartphone Free Childhood, w ten sposób jednocząc się z innymi osobami o podobnych poglądach i wspierając się wzajemnie w podjętej decyzji.
Rodzice powinni dawać przykład
Morinade Akinbobola, 51-letnia matka i członkini rady rodziców w Coleridge oraz sygnatariuszka paktu, powiedziała, że rodzice muszą dawać przykład: - Wszyscy chodzimy z naszymi telefonami. Jeśli zamierzamy prosić dzieci, aby kontrolowały swoje zachowanie, rodzice również muszą to robić. - W sumie pakt Smartphone Free Childhood podpisało 37 tys. rodziców, reprezentując tym samym ponad 56 tys. brytyjskich dzieci. Autorzy dokumentu liczą na to, że stopniowo coraz więcej dorosłych podejmie taką samą decyzję.
Źródło: "The Guardian"
Popularne
- Caroline Derpienski we freak fightach? Ile kasy zażądała za walkę?
- Skolim poczuł zew Amora. Zaszokował zachowaniem przy kobiecie
- Warszawskie zapalenie opon mózgowych. Tę "chorobę" zrozumieją nieliczni
- Julia Żugaj spanikowała? Oddała na siebie aż pięć głosów
- Jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Kiedy się zaczynają w Polsce?
- MrBeast na szczycie świata. Zrobił to jako ósma osoba w historii
- Niezręczna scena na imprezie u Wersow. Obawiali się zapytać
- Mama Jonasza stanęła za konsolą? Będzie klubowa wersja "Muzykantów"
- Oki i bambi są razem? Detektywi z TikToka węszą