Travis Scott aresztowany. Raper zachował się karygodnie

Jacques Bermon Webster, działający pod pseudonimem "Travis Scott", to popularny amerykański raper. Można go znać z piosenek takich jak "SICKO MODE", "goosebumps" czy "HIGHEST IN THE ROOM". Artysta miał okazję współpracować z wieloma cenionymi osobami takimi jak Drake, Playboi Carti, 21 Savage, SZA, a nawet Beyonce.

Na swoim koncie ma aż cztery albumy studyjne. Najnowszy z nich "Utopia" wydał w lipcu ubiegłego roku. Obecnie pracuje nad kolejną produkcją. Czy nagłe aresztowanie pokrzyżuje mu plany?

20 czerwca zagraniczne media zdradziły, że Travis Scott został aresztowany. Raper rzekomo wtargnął do lokalnej przystani i dopuścił się ostrej wymiany zdań z właścicielem jednego z czarterowanych jachtów.

Sytuacja miała miejsce nad ranem. Dokładnie o godz. 4.35 czasu amerykańskiego po rapera przyjechały policyjne radiowozy. Postawiono mu zarzuty wtargnięcia na teren prywatny oraz zakłócania porządku w stanie nietrzeźwości. Portal WSVN relacjonuje, że artysta "stał się agresywny, krzyczał, był wulgarny". Tyle wystarczyło, aby odeskortować 33-latka na komisariat hrabstwa Miami-Dade.

Travis Scott przebywał w areszcie zaledwie chwilę. Złożył krótką wizytę lokalnym funkcjonariuszom, a następnie wyszedł za opłaceniem kaucji. Była to kwota 650 dolarów, czyli w przeliczaniu na polską walutę ponad 2600 zł. Zagraniczna prasa starała się uzyskać jakikolwiek komentarz od przedstawicieli rapera. Niestety nie dostali żadnych konkretnych informacji. Na ten moment piosenkarz nie odniósł się również do sprawy publicznie, natomiast prawdopodobnie już niedługo pokusi się o wydanie oświadczenia.

Źródło: RMF