"The Sims 4 Ranczo" - rozgrywka

"The Sims 4 Ranczo" - zrobiłam Kena z "Barbie" i powiększyłam owce [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © "The Sims 4 Ranczo"
Maja Kozłowska,
25.07.2023 12:00

Najnowszy dodatek do "The Sims 4" ukazał się 20 lipca. Ogrywanie "Rancza" to sporo frajdy, ale pewnie mogłoby być lepiej.

Zacznę od tego, że absolutnie nie jestem koniarą. W siodle siedziałam parę razy, ale definitywnie nigdy nie było to moją osobowością. Nie czekałam więc na konie w Simsach przebierając nogami, "trójki" nie ogrywałam (jestem "dwójeczka" person... no i mój komputer nie dawał rady). Skoro nie miałam żadnych oczekiwań, trudno o rozczarowania. W przypadku nowego dodatku od EA Games było to raczej zaskoczenie. Na plus czy na minus? Okaże się później.

"The Sims 4 Ranczo": recenzja

Pierwsze wrażenie po zainstalowaniu "The Sims 4 Ranczo"? Fantastyczny klimat. Doceniam też polskie tłumaczenie miasta - Kasztanowy Grzbiet brzmi super, bardzo bym sobie życzyła, żeby wszystkie otoczenia wróciły do tendencji. Polskie nazwy miasteczek po prostu mają coś w sobie - Henford-on-Bagley zaprzepaściło szansę, ale wracamy na dobre tory.

Jednak im dalej w las, tym więcej drzew. "Ranczo" broni się całkiem mężnie, ale ostatecznie wylądowałoby gdzieś w połowie stawki wszystkich dodatków. Tutaj - zależnie od preferencji rozgrywki, odpowiednio kilka miejsc w górę czy w dół. U mnie dodatek mocno punktuje za... CAS i tryb budowania i kupowania. Rozgrywka (niestety) schodzi na dalszy plan.

Hola kowboju. Justice for men

Tryb tworzenia postaci w dodatku "Ranczo" skupia się przede wszystkim na dorosłych. Mężczyźni i kobiety otrzymują kilka nowych fryzur - niektóre są super i pasują nie tylko do ranczerskiej rozgrywki, inne... cóż. Zastanawiam się, czy ktoś kiedyś użyje ich chociaż raz, czy może nagle będą je nosić wszyscy losowo generujący się miastowi.

CAS
CAS ("The Sims 4 Ranczo")
CAS
CAS ("The Sims 4 Ranczo")

Niewiele jest rzeczy dla dzieci, o małych dzieciach i toddlerach nie wspominając. Wiem, że poprzedni dodatek był praktycznie tylko o nich, ale jedno słodkie onsie niestety nie zaspokaja moich potrzeb. Przydałoby się więcej contentu, więc cała nadzieja spoczywa na moderach.

Niemowlaki w "The Sims 4"
Niemowlaki w "The Sims 4" ("The Sims 4 Ranczo")

Mam też wrażenie, że w "The Sims 4 Ranczo" Simowie zostali zaopiekowani jak nigdy. Baardzo często bywa, że damskie stroje biją na głowę te przeznaczone dla mężczyzn. Nie wiem, jak to się rozkłada liczbowo, ale tym razem pod względem estetyki to outfity dla Simów są genialne i detronizują urodą stroje Simek. Kamizelki może dość jednoznacznie wskazują na profesję ranczera, ale poza tym totalnie nie widzę przeszkód, aby wykorzystywać ciuchy w regularnej rozgrywce. Jest sporo jeansu (oczywiście) i flaneli, są kowbojki, apaszki i kapelusze z szerokim rondem. Duży plus i fajna opcja - koszule z dodatku "Ranczo" "wchodzą" w spodnie. Nie wszystkie, ale niektóre - moim zdaniem jest tu potencjał personalizacji.

CAS
CAS ("The Sims 4 Ranczo")
CAS
CAS ("The Sims 4 Ranczo")

Ranczerski CAS wspaniale wstrzelił się w premierę "Barbie" i dał opcję odtworzenia looków Barbie i Kena bez użycia modów. Różowy kowbojski kapelusz to też pretekst do stworzenia Harry'ego Stylesa. Albo przynajmniej zaprojektowania outfitów na kolejną trasę (kiedy już ją ogłosi).

Ryan Gosling jako Ken
Ryan Gosling jako Ken (kadr z filmu "Barbie")
CAS
CAS ("The Sims 4 Ranczo")

Minusem jest zaś nikła liczba dodatków w stylu siodeł i uprzęży dla koni. No i róg jednorożca, który jest jedynie dekoracją... Szkoda.

Ocena: 8/10

Tryb kupowania i budowania: zbudujmy Mojo Dojo Casa House

W "The Sims 4 Ranczo" króluje drewno we wszystkich jego odmianach. I fajnie. Ja nie jestem typem Boba Budowniczego, ale lubię meblować i urządzać remonty. I do tych potrzeb akcesoria z nowego dodatku są wystarczające. Jest sporo wariantów kolorystycznych, a meble, choć na pierwszy rzut oka są raczej surowo-południowe, spokojnie dadzą się wystylizować w modernistycznym wnętrzu.

Tutaj warto też wspomnieć o świecie, bo gotowe domki chyba nigdy nie były tak ładne. Miasto może nie ma powalającej liczby parcel, ale dla fanatyków budowania w Kasztanowym Grzbiecie znalazła się działka 64x64, co pozwala na puszczenie wodzy fantazji.

Jedna z gotowych parcel w Kasztanowym Grzbiecie
Jedna z gotowych parcel w Kasztanowym Grzbiecie ("The Sims 4 Ranczo")

Ocena 6/10

Rozgrywka: fajnie fajnie, ale mało. Za mało koni w koniach

No i przechodzimy do tego, co najważniejsze, czyli do gameplayu. No i tu zaczynają się schody, bo w dodatku "Ranczo" faktycznej rozgrywki nie ma wcale aż tak dużo. Jeśli chodzi o zawartość - gdyby zwierzęta ograniczyć do koni, to spokojnie zmieściłaby się w mniejszym pakiecie. W kształcie, w jakim EA Games wypuściło dodatek, uważam, że to za mało, jak na pełnoprawny expansion pack. "The Sims 4 Ranczo" realnie stoi w rozkroku między jednym a drugim, fizycznie będąc podpiętym pod droższą kategorię. Dla niektórych graczy, którzy nie czekali z niecierpliwością na konie w "czwórce", może to być spory turn-off.

Oprócz rumaków w dodatku dochodzą zwierzęta gospodarskie: miniaturowe kózki i owieczki. Gra traktuje je tak jak kury z "Wiejskiej Sielanki": w menu znajduje się kilka interakcji społecznych, można nawiązać z nimi przyjaźń, a później ścinać wełnę i sprzedawać ją za simoleony. Po zakupie znajdują się w wyposażeniu Sima, można je też przesuwać w trybie kupowania, a co za tym idzie... powiększać do gigantycznych rozmiarów.

Ale kto by próbował robić coś takiego...

"The Sims 4 Ranczo" - próba karmienia z butelki gigantycznej owcy
"The Sims 4 Ranczo" - próba karmienia z butelki gigantycznej owcy ("The Sims 4 Ranczo")

Jedną z nowych umiejętności jest warzenie nektarów. Całkiem przyjemna opcja, ale nic odkrywczego - podobny talent doszedł w dodatku "Życie Eko". Ciekawostka - im dłużej nektary leżakują, tym więcej pieniędzy można uzyskać za ich sprzedaż. Każdy nektar wypity przez Sima wywołuje różne efekty. Jeszcze nie odkryłam wszystkich możliwości, ale podoba mi się to rozwiązanie, zwłaszcza w kontekście uzupełnienia go fabularną historyjką. Ranczer pędzący własny bimber? Babcia przyrządzająca domowe winko? Może i niewychowawcze, ale za to jak klimatyczne!

"The Sims 4 Ranczo" - produkcja nektaru
"The Sims 4 Ranczo" - produkcja nektaru ("The Sims 4 Ranczo")

Co do ogrywania samych koni: ogromnym plusem jest ich animacja. Są naprawdę pięknie zrobione i bardzo realistyczne. To samo dotyczy zresztą jazdy konnej. Między początkującą i zaawansowaną koniarą jest totalna przepaść. Uchwycono bujanie się w siodle, dostosowanie się do rytmu końskiego kroku... Świetne! Interakcje związane z treningiem są jednak dość powtarzalne, przeszkód na torze treningowym jest niewiele, a ośrodek jeździecki, do którego można zgłosić się na zawody, okazał się króliczą norą. Miejsca na przejażdżki jest sporo, a okolica jest piękna, ale jak na dodatek opierający się na koniach - tutaj niestety "Ranczo" zawodzi.

"The Sims 4 Ranczo" - przejażdżka konna
"The Sims 4 Ranczo" - przejażdżka konna ("The Sims 4 Ranczo")

Aspektem, który może stanowić wyzwanie jest ratowanie koni - zwierzęta są nieco trudniejsze w oswojeniu niż te zakupione wyższym kosztem czy stworzone w CAS.

Miłym uzupełnieniem rozrywki są okolicznościowe interakcje: tańczenie kowbojskiego tańca czy opowiadanie "dowcipu, że koń by się uśmiał".

"The Sims 4 Ranczo" - piękne widoki w Kasztanowym Grzbiecie
"The Sims 4 Ranczo" - piękne widoki w Kasztanowym Grzbiecie ("The Sims 4 Ranczo")

Ocena: 5/10

"The Sims 4 Ranczo" - konie lekko powyżej średniej

Pomimo tego, że rozgrywka nie jest wybitnie rozbudowana, ja jestem całkiem zadowolona z dodatku. Przyznaję, że głównie kupił mnie CAS i urzekła słodkość kózek i owieczek, ale to już kwestia osobistych preferencji. "Ranczo" na pewno będzie dobrze współgrać z "Wiejską Sielanką", widzę też potencjał na wykorzystanie klubów ze "Spotkajmy się", a nawet na księżniczkowatą rozgrywkę na Sulani. Galopowanie koniem po plaży? Aj mean...

Ogólna ocena dodatku: 6.3/10

Electronic Arts i Fundacja VIVA! Akcja Dla Zwierząt łączą siły. Na ratunek zwierzętom (nie tylko koniom!)

Przy okazji premiery dodatku "The Sims 4 Ranczo" Electronic Arts nawiązało współpracę z Fundacją VIVA! Akcja Dla Zwierząt. Partnerstwo wesprze działania prowadzone na rzecz pomocy koniom i ma promować dobre nawyki ze świata wirtualnego w rzeczywistości.

Akcję wieńczy wypuszczenie limitowanej edycji skarpetek The Sims 4 x VIVA!, które wyprodukowała polska firma KABAK. Cały zysk ze sprzedaży skarpetek zasili konto fundacji.

Fundacja VIVA! x The Sims 4
Fundacja VIVA! x The Sims 4 (materiały prasowe)

"Cieszymy się bardzo ze współpracy z twórcami kultowej gry The Sims. Zarówno ze wsparcia finansowego, bez którego nie da się pomagać zwierzętom, jak również z możliwości dotarcia do nowej grupy osób z prozwierzęcym przekazem. Bardzo ważne było dla nas, że gra oferuje rozrywkę, która promuje pozytywne zachowania wobec zwierząt." - powiedział Cezary Wyszyński, prezes Fundacji VIVA! Akcja Dla Zwierząt.

Fundacja VIVA! x The Sims 4
Fundacja VIVA! x The Sims 4 (materiały prasowe)

To dopiero początek współpracy Electronic Arts z Fundacją VIVA! Z ich ramienia już wkrótce pojawią się kolejne inicjatywy edukacyjne, mające na celu zwiększenie świadomości i propagowania dobrych nawyków w opiece nad zwierzętami.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 5
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0